Część 13 Dobry piesek

6 0 0
                                    

-Czy będzie ci przeszkadzało, jeśli teraz się opatrzę? zapytała Izy,po czym zaczęła zdejmować z ramion czarną kurtkę,jednocześnie świadoma, że wilk nie spuszcza z niej oczu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Czy będzie ci przeszkadzało, jeśli teraz się opatrzę? zapytała Izy,po czym zaczęła zdejmować z ramion czarną kurtkę,jednocześnie świadoma, że wilk nie spuszcza z niej oczu.

Chciał jej pomóc, ale coś mu mówiło,że jak się zbliży o krok, to jego ślicznotka może zacząć uciekać.

Izy w końcu uporała się z kurtką i z grymasem na twarzy obejrzała ramię.

-To rana po kuli!- warknął wściekle,przez co przeszedł ją dreszcz. Do diabła,jej krew go pobudzała, instynktownie zaczęła się cofać wyciągając przed siebie zdrową rękę w geście obrony.

-Dobry piesek-rzuciła dziewczyna-Siad.Leżeć.Zostań.Oddychaj przez usta.Zaraz się jakoś okryję.

Parsknął śmiechem,bo była zabawna.

-Ale wiesz,że jestem wilkiem,a nie nie psem?-zapytał.

-No nie wiem- mruknęła- Dużo warczysz i wyglądasz jakbyś był nosicielem wścieklizny.

-Nie martw się- mrugnął do niej okiem- weterynarz mnie zaszczepił.

-Kto ci to zrobił?

-Znowu warczysz-odpowiedziała.

Tak jakby mógł coś na to poradzić.

-Trzeba to odkazić - stwierdził i ruszył do przyległej łazienki.

-Poradzę sobie sama- zawołała za nim Izy.

-Wiem,nic ci nie zrobię kociaku.

-Jesteś pewien,że znowu ci nie odwali?- spytała.

-Słowo- rzuciła i zabrał się za opatrzenie jej rany.

PRAWDZIWA MIŁOŚĆOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz