Część 40 Ukojenie

4 0 0
                                    

Max pożerał z namiętnością jej usta,mrucząc przy tym w podnieceniu,uczepiła się go ramionami,jakby był jej kołem ratunkowym

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Max pożerał z namiętnością jej usta,mrucząc przy tym w podnieceniu,uczepiła się go ramionami,jakby był jej kołem ratunkowym. -Mój kociaku- wyszeptał e jej usta.

-Ja...Ja nie wiem,co się ze mną dzieje,ale to potwornie boli.

-Wiem,wiem moje kochanie-odparł- Ukoję to,moja maleńka,obiecuję.

-Czy...Czy to jest właśnie gorączka?-wysapała.

-Jesteś w jej centrum,kochanie,przejdziemy przez to razem,dobrze? Nie zostawię cię ani na chwilę-wyszeptał- pomogę ci.

Była w stanie tylko skinąć głową.Potrzebowała go tak bardzo,był jak balsam na jej szaleństwo.

Max zaniósł ją do sypialni i położył się z nią na łóżku.

-Proszę-powiedziała do niego to jedno słowo,którego myślała,że nigdy nie wypowie.

W tej samej chwili Max się lekko odchylił i jednym mocnym pchnięciem wypełnił ją sobą.

Izy stęknęła od nagłego bólu i zadrżały jej uda,teraz akurat miała świadomość skąd pochodził ten ból.

Max zesztywniał i przestał się ruszać,nie chciała żeby przestawał,więc posłała mu groźne spojrzenie.

-Jesteś dziewica?-zapytał na wydechu.

-Czy przez to nie będziesz mnie chciał?-mogłaby się popłakać,gdyby teraz ją zostawił,chyba naprawdę umarła by z tego cierpienia.

-Zawsze będę cię chciał-wycharczał i obdarzył ją głębokim pocałunkiem. Ale nadal się nie ruszał,a ona bardzo tego potrzebowała.

-Nie wiedziałem.Musimy zwolnic,kochanie.Nie chcę cię zranić.

-Nie!-wykrzyknęła-Nie,proszę cię,nie zranisz mnie,nie przestawaj,nie zwalniaj,nie rób niczego wolniej.

Z warkotem się nad nią pochylił,a jego biodra wznowiły pracę,przynosząc jej ulgę.

Zaplotła palce w jego włosach i z każdym jego kolejnym pchnięciem,była coraz bliżej nieba.Ciaśniej objęła udami jego biodra i poczuła jak jęknął jej w usta.Była coraz bliżej spełnienia,a jej ból pomału znikał.

Uwolniła jego usta i mocno odchyliła głowę i chrapliwie rzuciła.

-Ugryź mnie.

-Czy wiesz co się stanie,jak teraz cię ugryzę,nie mając prezerwatywy?

-Będę twoja-odparła-A ty mój.Będziemy sparowani.

-Na zawsze-dodał.

-Na zawsze-zgodziła się.

PRAWDZIWA MIŁOŚĆOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz