-EJ, West jak my w ogóle to łóżko do auta wsadzimy? - spytał Prusy rysując coś na kartce, długopisem
-To Ikea, ty się już o to nie martw - odpowiedział mu Ludwig - dostaniemy to łóżko w kawałkach i sobie później poskładasz
-Pomożesz mi? - spytał Gilbert patrząc na brata
-Nie - odpowiedział blondyn oschle
-Ja mogę Ci pomóc - uśmiechnął się Feliciano
-Nikt mu nie będzie pomagał, bo znając jego to ty będziesz robił, a on siedział - Niemcy zwrócił się do Włocha
-Zaraz wracam - powiedział Ludwig, wstając od stołu i kierując się do wyjścia z kuchni
-EJ... Włochy - zaczepił niższego Gilbert
-Tak? - odpowiedział Feliciano, nawet nie patrząc na swojego rozmówcę
-Kochasz go? - spytał białowłosy, Włochy lekko się wystraszył, lecz uśmiechnął się i spojrzał na Gilberta
-Jasne, że tak to mój najlepszy przyjaciel - odpowiedział z entuzjazmem Włoch
-Wiesz o czym mówię - stwierdził Prusy
-Nie twoja sprawa - stwierdził ostro Feliciano
-Od tej strony Cię nie znałem - odpowiedział Prusy z uśmiechem - to moja sprawa bo to mój brat i chce wiedzieć z kim się spotyka
-Nie kocham go... - powiedział cicho wlepiając wzrok w pusty kubek
-Mam was dość - stwierdził Gilbert - oboje kłamiecie, co wy chcecie? Czemu nie powiecie sobie, że się kochacie?
-Ja go nie kocham... - powiedział trochę głośniej, Feliciano stwierdził, że skoro musi uratować się w tej sytuacji musi skłamać, po raz kolejny - Tak na prawdę to zakochałem się w Węgrach
-Yy.. Co - Gilbert słysząc te słowa okropnie się zdziwił - czyli ty nie kochasz Westa tylko tą dziewczynę z patelnią?
-Ta... - mruknął cicho Włochy - daj mi jakieś wino czy inny alkochol
-Mam piwo - stwierdził białowłosy
-Ve, daj - powiedział Włochy znów przybierając swój uroczy uśmiech
-A może jakieś proszę? - powiedział Prusy i nie czekał na odpowiedź, wyciągnął dwie butelki i jedną wręczył Włochowi
-Dzięki - powiedział Włoch, po czym wziął otwieracz i otwożył butelkę
Po chwili do kuchni wrócił Ludwig, zobaczył pół przytomnego Włochy oraz Prusaka, obok którego było kilka pustych butelek po piwie.
-Zostawiam was na chwilę... - westchnął blondyn, podchodząc do Włocha i łapiąc go za barki - choć Włochy zaprowadzę Cię do mojego pokoju i pójdziesz spać
-Ale ja zostajeeee z Prusełełe i będziemy pić daaaalej - odpowiedział Feliciano próbując wziąść w dłoń butelkę, którą zabrał Ludwig i postawił tak aby niższy nie mógł jej złapać
-Idziesz ze mną - stwierdził blondyn po czym wziął na ręce Włocha, dając jedną rękę na jego plecy, a drugą pod kolana
-No alpfe zostaf go jak chce - wtrącił Prusy
-Po ciebie też zaraz przyjdę - powiedział Ludwig
-O nieee, najgorzej -stwierdził Prusy, po czym spadł z krzesła, a Feliciano zaczął się panicznie śmiać
-Idiota - Ludwig z Włochem na rękach udał się do swojego pokoju
Włochy zasnął w połowie drogi, więc Ludwig tylko położył go na łóżku. Spojrzał na śpiącego Feliciano i lekko się uśmiechnął. Po chwili wyszedł z pokoju i udał się po Gilberta.
-West, napfij się ze mnom - powiedział Prusy gdy tylko zobaczył brata
-Nie - odpowiedział stanowczo Ludwig
-No weeeeź jedno pifo ci nie zaszkodzi - białowłosy podał bratu już otwartą butelkę
-Masz racje, jedno nie zaszkodzi - stwierdził blondyn po czym zabrał butelkę od brata i zaczął pić
Jednak sprawy nie potoczyły się tak jak Ludwig by tego chciał. Wypił kilka piw za dużo, jednak dalej był w połowie świadomy. Postanowił, że czas iść spać, więc udał się do swojego pokoju. Na łóżku zobaczył nie śpiącego już Feliciano. Usiadł na łóżku, obok nóg przyjaciela.
-Doooitsuu - powiedział Włoch podnosząc się do siadu
-Tak? - spytał blondyn, po chwili poczuł jak ręce brązowo włosego zaplatają się na jego szyji
-Smutno mi byłoooo bez ciebieeeee - stwierdził Feliciano po czym wpił się w usta Ludwiga, całując go delikatnie
Blondyn był zdziwiony, jednak nie odepchnął przyjaciela, a wręcz przeciwnie zaczął oddawać pocałunki kierowane w jego stronę. Po chwili zwykłe muskanie po ustach zmieniło się w namiętne pocałunki z udziałem ich języków. Ludwig siedział okradniem na niższym chłopaku i bez odrywania się od jego ust, zaczął podwijać koszulkę Włocha. Po chwili oderwał się od ust partnera i zaczął obcałowywać jego szyje. Blondyn schodził z pocałunkami coraz niżej. Jednak na jego barku zostawił dużą i wyraźną malinkę. Jednak Ludwig nie do końca stracił świadomość. Zobaczył na kim siedzi i uświadomił sobie co właśnie zrobił. Szybko zszedł z przyjaciela i wyszedł z pokoju mówiąc ciche „przepraszam".
Feliciano obudził się sam w łóżku, zwykle spał w koszulce na ramiączkach, więc szybko zauważył na swoim lewym barku dużą, fioletową malinkę. Zaczął palcami gładzić miejsce gdzie się znajdowała, poczuł przyjemne dreszcze, a w swoich wspomnieniach jak przez mgłę zobaczył Ludwiga siedzącego na nim okradkiem. Szybko wstał, co poskutkowało, że zobaczył czarne plamy przed oczami, lecz nie zwracał na to większej uwagi. Podszedł do walizki i wyciągnął z niej bluzę, po czym narzucił ją na swoje ramiona, tak żeby zakryć malinkę. Wyszedł z pokoju, a w kuchni zastał Ludwiga pijącego wodę. Bez słowa usiadł obok niego, ale postanowil, że zacznie rozmowę.
-Dzień dobry Doitsu - uśmiechnął się słodko
-Dzień dobry... - powiedział cicho Ludwig
-Doitsu, mam pytanie - powiedział Włochy, na co blondyn spojrzał na niego
-Tak? - spytał Niemcy, natomiast brązowo włosy ściągnął bluzę z ramion
-Skąd ja to mam? - Feliciano palcem przejechał po malince - jedyne co poamiętam to, to że na mnie siedziałeś
-Ym... Oboje byliśmy pijani... I... Em... No... Zaczęliśmy się całować.... No i tak... Jakoś wyszło... - mówił Niemcy cały czas się zacinając - ale byliśmy pijani... I przepraszam, to się juz nie powtórzy...
-Nic się nie stało Doitsu - odpowiedział Włoch z lekkim uśmiechem - gdzie Prusy?
-W łazience, wymiotuje - odpowiedział blondyn - on i alkochol to bardzo, ale to bardzo złe połączenie
- To prawda... - brązowo włosy wstał z krzesła - pójdę pod prysznic
-Jasne - powiedział blondyn
Włochy udał się do łazienki, rozebrał się i szybko wszedł do kabiny. Włączył wodę i pogrążył się w swoich myślach.
CZYTASZ
Czasem Warto Słuchać Serca ★
Hayran Kurgu[Zakończona] Niemcy jest zakochany w swoim współlokatorze i boi się wyznać mu uczucia... A nie, czekaj przecież scenariusz jest inny... Wszystko okazało się tylko snem? Durnym marzeniem Włoch, który po nocach nie może spać, myśląc o Niemcu. Czy Fel...