Od ostatnich wydarzeń minął już miesiąc. Nic się w tym czasie nie wydarzyło. Było spokojnie, zbyt spokojnie. Ale jak to bywa nic nie trwa długo. Tak też było tym razem.
Tego dnia przechadzałyśmy się z Rose po paku. Jednak od jakiegoś czasu czułam, jak ktoś nas obserwuje. Kątem oka cały czas obserwowałam tą osobę. Była to czarownica, tylko tyle udało mi się wywnioskować przez energię z niej płynącą. Ale miałam jakieś dziwne uczucie, że skądś ją znam.
Wzięłam Rose za rękę i zaczęłam prowadzić w stronę domu. Ale ona nadal za nami szła. Postanowiłam skręcić i zaczekać na nią żeby się wypytać po co mnie śledzi. A dzięki temu przyłapałabym ją na gorącym uczynku. Było jedno takie idealne miejsce więc tam się udałyśmy.
Czekałyśmy z chwilę ukryte we wnęce, kiedy weszła w boczną uliczkę. Zaczęła się rozglądać dookoła, a gdy nas minęła wyszłam z ukrycia i zapytałam:
-Nie zgubiłaś czasem czegoś - widać było, że się spięła i wystraszyła. Pewnie nie przewidziała tego.
-Nie. Czemu miałabym coś zgubić? -uniosła brew.
-No nie wiem może dlatego, że nas obserwujesz a potem śledzisz. Może dlatego? - udaje, że się zastanawiam.
-Możliwe, możliwe. Ale wiesz na mnie już czas. Do zobaczenia Kitty - rozpłynęła się w powietrzu.
Natomiast ja stałam i wpatrywałam się w miejsce, gdzie niedawno stała czarownica. Ona powiedziała Kitty. Tak czasami mówiła do mnie Rebekah, ale to przecież niemożliwe. Po pierwsze ona wygląda inaczej, a po drugie wyjechała razem z resztą Mikaelsonów do Nowego Orleanu i tam powinna być.
To tylko jakiś głupi zbieg okoliczności albo usłyszała to kiedyś i teraz to wykorzystuje.Przez te emocje wzięłam Rose na ręce i szybko udałam się do domu. Czułam się przez to zagrożona. Chciałam się schować w domu razem z córką, by nic nam nie groziło i nie stało. Miałam wrażenie, że jedna z rzeczy których się najbardziej boje wydarzy się niedługo. Pytanie tylko która.
Kiedy uśpiłam Rose usiadłam na kanapie w salonie i popijałam wino. Zaczęłam wtedy analizować cały dzisiejszy dzień i doszłam do jednego wniosku. Jeżeli to faktycznie jakimś cudem była Bekha to oznacza to tylko jedno: Klaus Mikaeslon ponownie zawita w Mistic Falls. Jednak mam nadzieję, że to nieprawda. Nie jestem jeszcze gotowa na to spotkanie. Ale jak to mówią nadzieją matką głupich. I tak było także w moim przypadku.
Przez kilka dni próbowałam znaleźć tą kobietę, ale na marne. Nie było żadnego śladu. Byłam zdesperowana więc poprosiłam Salvatorów o pomoc w znalezieniu jej. Oczywiście Damon nie był zbyt chętny, ale po obiecaniu mu 5 butelek burbonu zgodził się.
Poszukiwania trwały kilka kolejnych dni i tak mi minął tydzień. Dzisiaj jest 5 dzień, gdy szukam jej razem z Damonem i Stefanem. Według planu wieczorem poszłam do ich posiadłości. Jednak kiedy tylko tam weszłam wiedziałam, że coś jest nie tak. Po chwili już wiedziałam co.-Nie będziemy dłużej z tobą jej szukać. Minęło już tyle czasu. Jeśli do tej pory się nie znalazła, to już się nie znajdzie - powiedział Stefan.
-Czemu tak nagle zmieniliście zdanie. Przecież wy zawsze szukacie póki nie znajdziecie. Więc powiedz mi co się stało.
-Nic się nie stało. Przyjmij to do wiadomości - wtrącił się Damon.
-Jasne. Myślisz, że jestem taka głupia i wam uwierzę. Niech zgadnę spotkaliście ją. Tylko zastanawia mnie co wam powiedziała.
-Nawet jeśli to prawda to odpowiedź nadal brzmi nic - ugh jak Damon mnie denerwuje.
-I tak się dowiem - wywarczałam i wyszłam trzaskając drzwiami.
Mogłabym spróbować ich zmusić lub zahipnotyzować, ale pewnie już wiedzą jak tego uniknąć. Zresztą jestem wyczerpana a jeszcze muszę dojść do domu, gdzie sama siedzi Rose. Gdyby nie to, że to dziecko jest kochane i grzeczne to bym nie mogła nigdzie wyjść bez niej w obawie o jej życie i nie tylko. Jedno wiem na pewno: na razie nie wykazuje żadnych cech charakteru Klausa. Nie wiem jednak czy to powód do radości czy nie. Bo jeśli później to wyjdzie to będę musiała się martwić o wszystko w pobliżu. Błagam niech to dziecko, jak dorośnie będzie bardziej jak ja: korzystające głównie z rozumu i analizujące sytuacje, a nie porywcze, gwałtowne i wybuchowe jak Klaus. Przynajmniej nie w takim stopniu jak on.
Hejka. Po długim czasie w końcu udało się mi napisać rozdział. Chciałabym także podziękować wszystkim osobom, które to czytają. Dzięki wam ta książka znalazła się na 673 miejscu.
P.S. Udanej majówki😉K
CZYTASZ
My life and secrets
FanfictionHistoria opowiada o dziewczynie, która skrywa wiele tajemnic. Nazywa się Kate Collins. Powraca do Mystic Falls po kilku latach. Jednak nie jest sama. Towarzyszy jej córka Rose. Czy uda jej się na nowo ułożyć życie? Co się stanie, kiedy w miasteczku...