Przez ostatnie dni byłam zajęta przygotowywaniem przyjęcia urodzinowego dla Rose. Co prawda nie miała właściwie żadnych znajomych, ale przynajmniej te spędzimy z resztą, że tak powiem rodziny, a nie tylko we dwie.
Nadszedł dzień urodzin. Goście mieli przybyć wieczorem więc zostawiłam Rose, która miała dokończyć rozstawianie wszystkiego, a ja poszłam po potrzebne rzeczy do sklepu.
W tym samym czasie u Salvatorów przebywał Klaus, który wraz z rodziną przyjechał dwa dni wcześniej. Jak to zazwyczaj bywało pomiędzy tymi rodzinami, wybuchła kłótnia. Trwała ona dosyć długo. Nik nie wytrzymał i poszedł w głąb lasu. Po jakimś czasie dotarł on na polane, gdzie bawiła się mała dziewczynka. Zaintrygowany postanowił do niej podejść, lecz coś mu uniemożliwiło podejście bliżej. Przez zderzenie z barierą zwrócił uwagę ów dziewczynki. Rose rozpoznała w nim swojego tatę, którego nieraz pokazywała jej mama. Wiedziała jednak, że on nie wie kim ona jest. Rose podeszła na bezpieczną odległość i spytała:
-Co pan tu robi?
-Dużo rzeczy. Ale lepsze pytanie co taka mała dziewczynka robi tutaj sama?
-Czekam na mamę i raczej nie będzie zachwycona tym co zobaczy....Klaus.
Na dźwięk swojego imienia zrobił się strasznie poważny i można było wyczuć jego zdenerwowanie.
-Skąd wiesz kim jestem? -wysyczał i próbował się przedrzeć przez zabezpieczenia.
-Mama dużo o tobie opowiadała.
-A kim ona jest?
-Tego musisz się sam dowiedzieć - uśmiechnęła się do niego.
-To nie będzie żaden problem - uśmiechnął się w ten swój kpiący sposób.
-Wiem o tym. Ale na pewno tego się nie spodziewasz. A teraz wybacz, ale moja mama zaraz tu przyjdzie.
Po tym Rose odeszła i weszła do chatki ukrytej wśród drzew. Klaus natomiast postanowił jeszcze nie odkrywać tożsamości tajemniczej dziewczynki i jej mamy. Stwierdził, że wróci tu i pozna bliżej osobę, z którą rozmawiał. Z nowo obranym celem udał się do domu.
Po tych wydarzeniach Kate wróciła do Rose. Ale niczego nie zauważyła niepokojącego. Urodziny Rose minęły wszystkim w miłej i radosnej atmosferze. Przynajmniej nikt nie domyślił się nadal prawdy o nas.
Przez kolejne dni, kiedy Kate nie było w domu pojawiał się Klaus. Rose była szczęśliwa, że mogła z nim rozmawiać i choć trochę poznać. Jedyne co ją gnębiło to to, że on się nie dowie prawdopodobnie prawdy. Nadal nie będzie miała taty. Wiedziała także, iż w końcu się dowie kto jest jej mamą. A wtedy kolorowo nie będzie. Z jednej strony będzie on. Niewidziany przez całe życie. A z drugiej ona. Moja mama, która zawsze ze mną była.
Hej wszystkim. Dawno mnie nie było. Rozdział jest krótki. Nie wiem czy pojawi sie kolejny przez mającą wejść w życie acta 2. Jeśli jednak by nie weszła będę dalej pisać.
Być może do zobaczenia.K
CZYTASZ
My life and secrets
FanfictionHistoria opowiada o dziewczynie, która skrywa wiele tajemnic. Nazywa się Kate Collins. Powraca do Mystic Falls po kilku latach. Jednak nie jest sama. Towarzyszy jej córka Rose. Czy uda jej się na nowo ułożyć życie? Co się stanie, kiedy w miasteczku...