11

246 21 0
                                    

-Martinus?-usłyszałem cichy głos Daisy.-

-Czego ty jeszcze ode mnie chcesz?!

-Ja chciałam Cię przeprosić...-powiedziała.-

-Szkoda tylko, że straciłaś swoją szansę! Wyjechałaś bez słowa, nie dawałaś znaku życia, zerwałaś ze mną pisząc sms-a. Ty jeszcze czegoś nie rozumiesz?!-krzyknąłem.-

-Pożałujesz.-syknęła.-

Poszedłem z miejsca, gdzie odbywała się kłótnia i skierowałem się do sali fizycznej. Wszedłem do środka oraz usiadłem w pierwszej lepszej ławce przy oknie.

Czy ten dzień może być gorszy?

Siedziałem i myślałem, dopóki nie poczułem lekkiego szturchnięcia w ramię. Obróciłem się i zobaczyłem zmartwionego Marcusa.

-Tinus? Co się dzieje? Cała szkoła mówi o tym, że pokłóciłeś się z...

-Daisy. Tak, wiem.-odpowiedziałem.-

-Ej, brat weź. Pogódź się z nią chociaż.

-Nie. Będę. Się. Z. Nią. Godzić.-odpowiedziałem.-

-Kurde Martinus!-krzyknął, a ja aż podskoczyłem.-

Nigdy na mnie nie krzyczał...

-To ty posłuchaj!-wstałem z krzesła.-To ja wiem z kim się pogodzić i tylko ja wiem, co mam robić ze swoim życiem.-

-Wiesz co? Chciałem Ci pomóc bo widzę, że ciągle cierpisz! Ale nie, po co!?

-Mam dość!-wyszedłem z klasy trzaskając drzwiami.-

Idę stąd i niech nikt mnie nie szuka.

you left me alone •zakończone•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz