Siedzę na kanapie, ale tą czynność przerywa mi dzwonek do drzwi. Gdy je otwieram widzę...
Noemi. Płaczącą i trzęsącą Noemi.
-Noemi?!-krzyknąłem.-Co Ci się stało? Kto Ci to zrobił?-zapytałem.-
-Martinus wpuść mnie, proszę.-załkała dziewczyna.-
-Dobrze. Wchodź szybko.-powiedziałem stanowczo.-
To ty tak umiesz, Martinus?
-Noemi? Opowiesz mi co się stało?-zapytałem.-
-J-ja szłam do s-sklepu i on...-nie dokończyła, bo usłyszeliśmy kolejny dzwonek do drzwi.-
-Martinus to on!-krzyknęła Noemi.-
-Spokojnie. Nic Ci nie zrobi, jesteś tu ze mną i nie masz się czego bać.-uspokajałem w dalszym ciągu zrozpaczoną dziewczynę.-
Kolejny dzwonek.
-Noemi, powiedz mi co się stało?
-Chciał mnie zgwał...-nie dokończyła.-
-Zabije go.-Wstałem z sofy i udałem się do drzwi wejściowych.-
-Nie, proszę nie rób tego!
-Ale ja Cię kocham, Noemi!-krzyknąłem po raz kolejny.-
Coś ty zrobił...
-Że co? Ty mnie kochasz...?-zapytała.-
-Zapomnij o tym.
-Ale ja też Cię kocham.-szepnęła.-
Ona mnie kocha?
Kolejny dzwonek i walenie do drzwi.
Podszedłem do dziewczyny i objąłem ją. Drżała ze strachu, a ja nie mogłem nic zrobić.
Nie cierpię, gdy ona cierpi.
Po piętnastu minutach nic już się nie działo.
W Bergen będzie bezpieczna.

CZYTASZ
you left me alone •zakończone•
Fiksi Penggemar04.05.2018r. " -Zostawiasz mnie? - zapytałem stojąc w progu drzwi wejściowych.- - Tak, Martinus. Lepiej będzie, gdy zapomnisz o mnie.- powiedziała z głosem pełnym żalu.- - Ale... Tak się nie da- odpowiedziałem ze łzami w oczach.- - Żegnaj, Martinus...