Osobom marzącym o wydaniu książki tradycyjną ścieżką umiejętność konstruowania planów przyda się podczas tworzenia konspektu własnej powieści. Głównie dlatego, że jest to taki dokument, który zawiera najważniejsze informacje o treści każdego kolejnego rozdziału.
Mając uprzednio przygotowany plan – ramowy czy szczegółowy, można dość sprawnie i szybko przekształcić go w konspekt. Wystarczy usunąć niezrealizowane pomysły, dodając w ich miejsce to, co faktycznie w opowieści się pojawiło albo rozbudować go o takie informacje na temat rozdziału, które wydają się nam jako autorowi ważne do zakomunikowania wydawcy.
Konspekt to w pewnym sensie streszczenie (tylko takie dość szczegółowe, bo skupiające się na rozdziałach jako nośnikach treści), więc nie powinno się go zbytnio przeładowywać słowami. Znalezienie złotego środka ułatwia posiadany plan i jego struktura.
Jeśli coś umieścilibyśmy w planie ramowym, na sto procent powinno się znaleźć w konspekcie.
W planie szczegółowym można darować sobie bardzo drobiazgowe informacje, które znalazły się tam jako nasz "sufler" na czas pisania (np. kolory sukienek, oczu, inne rekwizyty i elementy tła). Potrzeba za to przenieść najważniejsze sceny i interakcje bohaterów. W zależności od złożoności oraz poprawności planu szczegółowego znajdą się one w pierwszym, maksymalnie drugim poziomie podpunktów. Przy czym te z drugiego poziomu lepiej potraktować wybiórczo, jeśli mamy je baaardzo łopatologicznie rozpisane. Na przykład: wystarczy wspomnieć, że bohater A okłamał po raz pierwszy bohatera B, jeśli ma to istotny wpływ na kształt fabuły. Nie potrzeba jednak przytaczać kto komu dokładnie co powiedział.
Niektóre wydawnictwa życzą sobie wręcz, by oprzeć swój konspekt na konstrukcji danego planu, więc można znaleźć na ich stronach hasła takie jak konspekt ramowy albo konspekt szczegółowy. Jeśli mamy dany plan zrobiony, to wystarczy go zweryfikować (czy wszystko co w planie jest w książce, a co w książce – w planie), poprawić to, co się nie zgadza i usunąć nadprogramowe, prywatne dopiski, zmienić nazwę pliku i gotowe!
Tym bardziej, że konspekt może zostać zapisany przy pomocy konstrukcji listy wielopoziomowej, czyli dokładnie tej samej struktury, którą używa się do sporządzenia planu szczegółowego.
. ʚ·୨ꕥ୧·ɞ .
Osobiście sięgam zarówno po plan ramowy, plan szczegółowy, jak i konspekt już na etapie projektowania opowieści. Po który? To zależy najczęściej od objętości tekstu.
W prostej – jednowątkowej i jednoczęściowej – historii wystarcza mi ramówka. Przy bardziej zawiłej fabularnie korzystam z planu szczegółowego.
Natomiast dla rozbudowanej opowieści z wieloma wątkami, kilkunastoma rozdziałami oraz chęciami na stopniowe odkrywanie kart sięgam po konspekt. Dzięki temu jestem w stanie wyłowić najważniejsze informacje, niezależnie od poziomu ich zagnieżdżenia w planie szczegółowym. W konspekcie mogę także zawrzeć dodatkowe komunikaty, które nie są częścią planu per se...
Często również praktykuję pisanie konspektu na bieżąco, jako dokumentu porównawczego do planu szczegółowego, którego – bądźmy szczerzy – nie zawsze chce się mi konstruować z taką samą szczegółowością punkt po punkcie i korygować regularnie. Zaś tworzenie konspektu pozwala mi na precyzyjne śledzenie, co już ujawniłam czytelnikom i jakie informacje weszły do kanonu tej historii. Co jest szczególnie przydatne przy opowiadaniach pisanych i publikowanych w odcinkach. Pozwala uniknąć "zapomnienia" lub pomieszania faktów.
A to, że kiedyś konspekt może przysłużyć się do innych celów... cóż, wtedy będzie to czysty zysk. 😉
CZYTASZ
Fiszki Pisarskie
RandomSą fiszki z języków obcych, fiszki ze wzorami, więc dlaczego nie dla pisarzy...? W zbiorze znajdziecie przygotowane przeze mnie fiszki z różnych obszarów literacko-językowych. Informacje weryfikuję zawsze na podstawie kilku różnych źródeł (SJP, orto...