4. Exciting

449 22 6
                                    

Seven months earlier

Damon's POV

Dziś jest jedyny dzień w roku kiedy muszę wstać i udawać kogoś kim nie jestem. Mój ojciec tego ode mnie wymaga, a ja z uwagi na pamięć o matce, bo na pewno nie z uwagi na polecenia ojca, wiem, że muszę się postarać i być "nie sobą". Wiem, że gdyby moja matka żyła, pewnie byłbym taki na co dzień, ale ona odeszła, a razem z nią moje inne ja. Dziś już mnie nie wzrusza jej śmierć, którą przerobiłem na milion różnych sposobów, ostatecznie zostając przy tym, że gdyby kochała mnie i Stefana nie odeszłaby w sposób jaki nikomu nie jest znany. Wiem o tym tylko ja, Stefan i ojciec, że moja matka popełniła samobójstwo, z którym godziłem się długimi miesiącami i chyba do dziś mi się to nie udało. Przeszedłem wszystkie etapy wyparcia, zaprzeczenia i złości, a ta ostatnia została ze mną chyba na zawsze i nie uważam żeby było mi z nią źle. Tylko w dni takie jak ten, muszę ją poskromić i wyjść z domu w nienagannie skrojonym garniturze, uczesany i ogolony. Do wieczora długie godziny, ale jakoś to wytrzymam. To nie pierwszy raz kiedy muszę uwiązać się na smyczy i skuć w kajdany dobrego wychowania. Dam radę. Przecież pamiętam na kogo wychowywała mnie moja matka.

Dziś jest Dzień Założyciela w Mystic Falls, a mój ojciec należy niestety do tego zacnego grona jakim jest Rada Założycieli. Ja i Stefan towarzyszymy mu zawsze w ten dzień i udajemy cudowną rodzinę, której nawiasem mówiąc nawet nie przypominamy na zdjęciu. Całe miasteczko wie jaki jest mój ojciec. Nie przeszkadza im, że jest apodyktyczny i wybuchowy, że zarządza największym tartakiem w okręgu w sposób bliski do sadystycznych metod niewolnictwa, liczą się z jego zdaniem bo ma pieniądze i wpływy.  Wiedzą też jaki jestem ja, uważając mnie za lustrzane odbicie mojego ojca, w czym mijają się z prawdą na kilometry, sądząc że pieniądze ojca pozwalają mi na bycie takim jaki jestem. Otóż mój ojciec już dawno przestał mnie utrzymywać i dosłownie dni dzielą mnie od tego żeby wyrzucił mnie z domu. Jak tylko skończę dwadzieścia jeden lat, wylecę z hukiem, ale na nic więcej w życiu nie czekam tak bardzo jak właśnie na to. W dniu moich dwudziestych pierwszych urodzin będę mógł sam zarządzać częścią tartaku, którą zostawiła mi matka i funduszem powierniczym w całości, a nie tylko jego odsetkami jako nieletni ustanowiony prawnie. Jeden jedyny Stefan i tylko Stefan, ratuje nas swoim wizerunkiem dobrego chłopca, ucznia i wzorowego obywatela, ale to za mało żeby postrzegano nas jako nie dysfunkcyjną rodzinę.

Podjeżdżamy pod dom burmistrza, a tam oczywiście wszyscy wystrojeni jak stróż w Boże Ciało, oczekują pierwszych zapowiedzi. Pierwszy bowiem odbywa się konkurs na Miss Mystic Falls, w którym marzy żeby wziąć udział każda pusta panna z naszego miasteczka. 

Przynajmniej będzie na co popatrzeć - myślę sobie, a jak dobrze pójdzie to może umówię się z jedną z nich, jeśli mi się któraś spodoba. Nie trudno takiej pannie zawrócić w głowie.

Tylko, że ostatnio żadna dziewczyna jakoś nie zwróciła na siebie mojej uwagi i zaczynam się zastanawiać dlaczego wciąż myślę o dziewczynie, która totalnie jest poza moim zasięgiem.

 Elena Gilbert, bo o niej mowa, którą spotkałem w najbardziej niespodziewanych przeze mnie okolicznościach, wciąż tkwi w moich myślach, co powoli zaczyna mnie irytować. Chciałem się zabawić, a przy tym trochę się zagalopowałem i pocałowałem ją. A całe popołudnie, które z nią spędziłem, łapałem się na tym, że chciałbym jej zaimponować. Tylko czym ktoś taki jak ja mógłby zaimponować dziewczynie takiej jak ona? Niczym i dobrze zdawałem sobie z tego sprawę. Jednak na koniec naszego spotkania ona pocałowała mnie w policzek i podziękowała, a ja poszedłem o krok dalej i pocałowałem ją nieco inaczej niż się sam po sobie tego spodziewałem. Poczułem coś na miarę ekscytacji i poczułem się przez nią rozumiany. Nie wiem skąd się to wzięło, ale widziałem, że ona poczuła to samo i była tym tak samo zaskoczona jak ja.

Just Open The DoorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz