5. Dear diary

477 25 10
                                    

Seven months earlier

Elena's POV

"Drogi pamiętniku.

Nie wiem jak mam to napisać, bo wstyd mi nawet przed samą sobą za to do czego dopuściłam. 

Pozwoliłam na to. 

Nie, nie pozwoliłam, chciałam tego, ale sama nie wiem dlaczego. 

Przespałam się z Damonem Salvatore. 

Jak to możliwe, że ten chłopak wywołuje u mnie tak skrajne emocje? Od tych absolutnie oczywistych jak strach i wstręt, do tych absolutnie ponad moimi wyobrażeniami, jak pożądanie i podniecenie. Jego usta są tak namiętne, a dotyk tak zmysłowy, że ledwo mieści mi się to w głowie.

Kiedy obudziłam się rano obok niego, byłam tym wszystkim tak przerażona, że ledwo potrafiłam wykrztusić z siebie słowo, kiedy usłyszałam za plecami jego głos.

- Witaj słonko - powiedział, leżąc odwrócony do mnie plecami.

- Obudziłam cię? - zapytałam zmieszana i zaczęłam szukać wzrokiem swoich ubrań, ponieważ byłam kompletnie naga. 

Zlokalizowałam jedynie moje majtki i ubrałam je pospiesznie. Wstając zarzuciłam na siebie koszulę Damona, która jako jedyna wpadła mi w ręce i zasłoniłam się nią oplatając ją wokół mojego ciała.

- Nie śpię już jakiś czas - odpowiedział mi odwracając się w moją stronę. Też był kompletnie nagi, a jego ciało przyciągało wzrok. Nigdy nie widziałam Damona Salvatore bez koszulki i kiedy na niego spojrzałam byłam pod dużym wrażeniem. Nie wiedziałam, że jest tak dobrze zbudowany. Nic dziwnego, że dziewczyny za nim szaleją kiedy zobaczą go bez ubrania.

- Dziwne - zwróciłam się do niego, przelotnie na niego spoglądając - bo nie odezwałeś się ani słowem.

- Nie chciałem cię budzić. Spałaś jak suseł - zażartował ze mnie i uśmiechnął się, ale nie kpiąco, tylko zwyczajnie, miło.

Co ja narobiłam, pomyślałam w tamtej chwili i koniecznie chciałam jakoś z tego wybrnąć, więc zatrzymałam się i poddałam. Wiedziałam, że to nie będzie miłe, ale musiałam to jakoś zakończyć.

- Damon, uważam że to był błąd - powiedziałam wzdychając ciężko, wciąż poszukując mojej sukienki na podłodze.

On tymczasem przeturlał się na "moją" stronę łóżka i podał mi moją sukienkę. Kiedy wyciągnęłam rękę w jego stronę, chwycił mnie za nadgarstek i zmusił tym samym żeby na niego spojrzeć.

- Myślę, że powinniśmy popełniać więcej takich błędów - powiedział do mnie z przekonaniem i uśmiechnął się do mnie znacząco - tych największych.

Westchnęłam ciężko i odebrałam z jego ręki moją sukienkę, którą mi podał.

- Myślę, że to się więcej nie powtórzy...

- Nie myśl o tym teraz - przerwał mi i wstał z łóżka. Owinął się prześcieradłem i podszedł do komody. Wyciągnął z niej koszulkę i spodnie z dresu i odwrócił się w moją stronę - ubierz to, nie możesz wyjść stąd w tej sukience - podał mi swoje ubrania i odwrócił się do mnie tyłem - nie patrzę, choć i tak już wszystko widziałem - zaśmiał się krótko, a na moich ustach nie wiedzieć czemu też pojawił się uśmiech.

Zrzuciłam z siebie jego koszulę i nie odrywając od niego oczu, ponieważ nie wierzyłam mu że nie będzie mnie podglądał, przebrałam się szybko w jego ubrania. Miał rację, nie mogłam wyjść  stamtąd w sukience z wyborów, bo przecież wszyscy by się domyślili, że u niego spałam. On grzecznie nie odwrócił się ani na ułamek sekundy kiedy zmieniałam ubranie i kiedy byłam już gotowa popukałam go w ramię. 

Just Open The DoorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz