Ja: Halo czemu tak długo do mnie nie piszesz?
Ja: Zbudziłam ci się?
Ja: Przecież prosiłam że jak będziesz chciał odejść to masz napisać..
Ja: Okey to pa
Luke: To nie chodzi o to już cała szkoła wie i tym że bilans ta dziewczynę i nawet o co poszło, skąd wiesz może twoja przyjaciółka od wielu lat ma racjie a nie ta od 2 dni!
Ja: z kąd wiesz?!
Luke: Dobra przepraszam że szanowna bokserkę obraziłem!
Ja: Aha -,-
Luke: Zastanów się nad tym bardziej..
Ja: Nie romumiem co do mnie mówisz, przecież Susan jest spoko..
Odłożyłam telefon na półkę po czym od razu poszłam na balkon. Włączyłam małe radyjko które ze sobą przyniosłam i rozłożyłam się na hamaku. A może powinnam się pogodzić z Luu? Nie! Już postanowiłaś, nie możesz.. Jest dopiero 14 zwolniłam się z reszty lekcji, znaczy poprosty sobie poszłam do domu. Nie będę siedzieć w tej budzie!
*Lucia*
Siedziałam cicho na ręczniku, noo bardziej kocu ale olać. Nagle poczułam na sobie czyiś wzrok, obruciłam się w stronę Irwina który mi się przyglądał.
- Co tam się patrzysz m- zadałam mu pytanie.
- Nadal nie romumiem dlaczego mnie pocałowałaś..- odpowiedział pół szeptem.
- Ja sama tego nie romumiem!- podniosłam rozpaczliwie głos.
- A z kąd ja mam to wiedzieć, nie znamy się długo...- coś tam gadał a ja go nie słuchałam nagle poczułam czyjeś ciepłe wargi, jak się okazało były one Asha.. - Słuchasz mnie wogule?
- Pocałowałem mnie bo chciałeś zwrócić na siebie uwagę?- zapytałam zairytowana.
- Tak!- powiedział pełen entuzjazmu.
- Ahhha..
- No co , przecież.. znów się wyliczyłaś? HALO.- nie mam zamiaru zwracać na niego uwagi, obraziłam się mam prawo!
Chłopak powtórzył swoją czynność z przed chwilą.
- Ktoś ci na to pozwolić, nie sądzę.
- A ja sądzę że powinnaś mnie posłuchać.- uznał.
- Ale ja serio tego nie rozumiem, chciałam cię jakoś uciszyć i ciekawość poniosła górę!
- Jaka ciekawość?- uśmiechnij się filgarsko.
- No ten... Jak zaragujesz.. znaczy...niewiem...
- Okey.. to może się dowiesz teraz.- już czwarty raz całowałam się z tym człowiekiem to jest jakieś porąbane..-Kocham cię Lucii..- wyszeptał.
- Wiesz...ja mam jednorożca.
-Po co kłamiesz?
- Sam zaczęłeś.-pp tych słowach wstał wzięłam swoją torebké i jak najszybciej mogąc ruszyłam w stronę auta.
*Felicia*
Właśnie siedzę nic nie robiąc, usłyszałam pukanie do moich drzwi, w których chwilę później znaleźli się moi.. RODZICE?!
Siedziałam razem z nimi w kuchni oni przed demną a ja przed nimi.
- Powiesz nam dlaczego to zrobiłaś?!- podniosła głos moja mama.
- Bo Luciana chciała wrobić w coś Susan!
- Nie kłam z kąd wiesz że kłamała.- to powiedział mój tata.
- Wiem..
- Zostałaś zdęta z kary bo wsplacamy pięniadze na szkole, ale proszę powiedz że to się nie powtórzy.- powiedziała moja matka.
- Dobrze...
•••
Obudziłam się i szybko zerwałam się z łóżka, dokładnie to obudziła mnie wiedomość.
Luke: Hej, przemyślałaś wszystko?
Ja: Tak i nie mam zamiaru odzywać się do Luciny.
Luke: Mówię ci źle robisz, pamiętaj tylko że jak coś się stanie i ci się odwidzi to nie sądzę żeby Lucia chciała z tobą rozmawiać.
Ja: Nie bój się nie odwidzi mi się!
Luke: A dlaczego nie ma cię w szkole jest za jakieś 5 min. Lekcja.
Co?! Za 5 minut?!! Oderwałam się od telefonu i popędziłam do szafy stwierdziłam że ubiore to;
Do tego ubrałam bułki buty a włosy rozczesalam w samochodzie, nic więcej nie zdążyłam zrobić.
Szybkim tępęm biegłam do sali ale chwila, zastawilam telefon w aucie nie! No trudno się mówi. Zapukałam do drzwi, po czym weszłam do klasy, rozejżałam się i zobaczyłam tą małpę Luci, czemu dzisiaj akurat nie mogłam się ubrać ładniej od niej, i teraz ona jest ubrana lepiej!
Ehh.. Moje myśli przerwała nauczycielka;
- Co się mówi!- odniosła się do mnie z podniesionym głosem.
- Za nic panią nie będę przepraszać, co ty sobie wyobrażasz!- krzyknęłam na ci kalsa takie 'uuu'
- Jak ty się wyrażasz, już na miejsce!- musiałam siedzicie w pierwszej ławce i to przed biurkiem tej ochybnej nauczycielki.
W czasie lekcji usłyszałam że pani rozdaje kartówki..
- Felicia! Kolejna jedynka!- położyła świstek na mam 'biórku'
- Co?!- wstałam podeszłam bliżej biurka nauczycielki na którym leżał otwarty dziennik, w który nauczycielka wpisywałam 'jeden' wyrwałam dziennik z jej rąk, po czym szybko zerwałam stronę z ocenami, a dokładnie kilka stron.Oczywiscie bez pójścia do dyrką się nie obejdzie ehh.. nienawidzę tej budy!
CDN
CZYTASZ
SMS /L.H/ [W TRAKCIE KOREKTY]
FanfictionKorekta: 5/47 Cicha dziewczyna z pięknymi długimi brązowymi włosami i cudownymi błękitnymi oczami. Chłopak który zawsze był w centrum uwagi i blond włosami i piękne głębokie niebieskie oczy. Czy jeden SMS zmieni wszystko?