Obudził mnie dźwięk tego cholernego telefonu, spojżalam na wyświetlacz. Nowa wiadomości.od Luke;
Luke: Hej jak tam co tam?
Ja: Spoko jest u mnie kumpela
Luke: Ty masz przyjaciół?!
Ja: Jak widać mam!
Luke: Spokojnie kochanie!
Ja: Ja już się dowiem kim jesteś to żyć za długo nie będziesz!
Luke: Jak tak to zakładasz to chyba się nie ujawnię!
Ja: Czemu?°^°
Luke: Przeczytaj swoją wiadomość wyżej km, ja chcę żyć!!
Ja: OKEY
Luke: Wyłącz clapslooka bo sąsiadów obudzisz!
- Ej, co ty tak piszesz? Wyspana?- odezwała się Lucia, wchodząca do pomieszczenia była w swoim szlafroku, chyba się myła. Często tu bywa z tąd ten szlafrok.
- Nic... Tylko mama napisała.
- A ok, mogę pożyczyć jakieś ciuszki, wiesz ja nie planowałam tu zostać.
- Daj mi spokoj, już tyle razy pożyczałam ci ubrania że bierz co chcesz! Ja też zacznę się szykować! Idziemy na lody?
-Okey.
Ja: Muszę kończyć później napiszę okey?
Luke: Spoko!
Uczesałam się ubrałam tak samo jak jak i Lucia. Ona ubrała to;
A ja postawiłam na to;
Ubrana.wzielam telefon i wyszłyśmy na lody oraz zapewne do centrum bo Lucia nie odpuści.Wyszlyśmy z domu i biegłyśmy NA SZPILKACH do lodziarni no rogu.
- Jutro szkoła!- przypomniała mi Lucia, ona ma dobrze bo jest tak jakby popularna nie tak jak ja, jednak rodzice nie chcą mnie przepisać do jej szkoły.
CZYTASZ
SMS /L.H/ [W TRAKCIE KOREKTY]
FanfictionKorekta: 5/47 Cicha dziewczyna z pięknymi długimi brązowymi włosami i cudownymi błękitnymi oczami. Chłopak który zawsze był w centrum uwagi i blond włosami i piękne głębokie niebieskie oczy. Czy jeden SMS zmieni wszystko?