Dzisiaj ostatnie chwile na przygotowania do balu, a więc razem z Susan wybrałyśmy się do galerii tutaj napewno coś znajdziemy.-Chodź tutaj!- dziewczyna pociągnęła mnie za rękę i pobiegła w stronę sklepu z sukienkami.
-Emmm. I co masz coś?- zapytałam.
-Nie chocmy dalej.
Idąc w stronę wyjścia zauważyłyśmy Camile i Luciane które wchodziły do galerii razem z czwórką chłopaków. Najwidoczniej mieli zamiar się rozdzielić aby nic nie chodzić z chłopakami do sklepów z garniturami albo z dziewczynami do sklepów z sukienkami.
No nic.
Ja razem z Suu poszłyśmy do innego ze sklepów gdzie niestety spotkałyśmy te żmije, ale olać.
Sukienki były tam cudowne.
Ja wybrałam tą:Za to Susan tą;
No dobra po wybraniu sukienek poszłyśmy do kawiarenki która znajdowała się w galerii.
*Luciana*
Przeszłyśmy razem z Camilą już piąty sklep a nadal nie możemy znaleźć dobrej sukienki dla siebie.
Kolejny odrzucony. Po drodze do innego sklepu spotkałaś my chłopaków.
- No i jak tam macie coś?- spytałam Caluma.
-Tak, a u was jak tam??
-Wiesz.. nie zbyt.
-No to idziemy z wami..- odezwał się Ashton który jakoś nie chciał się zbyt do mnie odzywać.
Kolejny sklep, został ostatni ostatni...
Wchodzimy, teraz i co tutaj znaleźć?Przeglądałyśmy kolejne sukienki wkońcu! Poszłam do przebieralni razem z Cam która właśnie znalazła jakąś sukienkę.
Wygadała w niej cudownie, jakby szyta specjalnie na nią:
Ja szukałam dalej, ta nie.Ta odpada.
Nie.
Chłopcy nie mogli ze mną wytrzymać, Micheal już odpad i szybko zaczoł przegądać sukienki w czym chwilę później pomógł my Ash.
-Ej, co wy?- stałam jak wryta.
Nagle Ashton podał mi jedną z sukienek i razem z klumplem zaciągnęli mnie do przebieralni.
Przebrałam się w sukienkę, po wyjściu każdy twierdzil że ładnie wyglądam ale.. no zreszta, chłopak ma gust:
No okey sukienki są wybrane, możemy się zwijac. Ja i Cam przegrałyśmy się w coś i oczywiście nie skończyło się na tych sukienkach, ponieważ Camila wybrała jeszcze dwie zuupełnieee rużne sukienki.
Wychodząc ze sklepu na potkalysmy Susan i Feliciane. Ominelismy je i od razu wyszłyśmy z galerii.
*Felicia*
Chodziliśmy bez celu po czym postanowiłam razem z blondynka wyjśc, telefon dziewczyny zaczoł dzwonić zeszła na bok a ja postanowiłam napisać do Lukeya.
Ja: Jak tam idziesz na bal??
Luke: Tak oczywiście, przecież w poniedziałek jest bal a w piątek koniec roku, nie mogę tego stracić.
Ja: Wo! jaki zaangażowanie
Luke: A co myślałaś.
Ja: Eh.. nic, nadal nie mam z kim iść.
Luke: Moja mała biedaczka.
Ja: Noo...
Ja: A ty z kim idziesz?
Luke: Nie mogę ci powiem!
Ja: Czm?
Luke: Boskapniesz się kim jestem heloł!!
Ja: No okey pa!
Ja: Susan wruciła, jak zgadnę nie muszę ci mówić o kogo chodzi.
Luke: nie nie musisz, pa.
*Susan*
Mój telefon zadzwonił, powiedziała dziewczynie że to moja mama ale to nie była prawda więc...
Odebrałam połączenie:
Ja: No hej i jak tam z głosami? Wszystko gotowe?
Ktoś: Tak oczywiście, a kiedy mój chajsu?!
Ja: Po balu odrazy go dostaniesz, cierpliwości!
Ktoś: Okey.. Okey..ale spróbuj mnie oszukać to ciebie upokorzenie gorzej niż te małe naiwne dzieciątko.
Ja: Okey! Tylko pamiętaj, wszystko ma być cudownie, stacji swoją posadę i to ja będę już tą najleprza. Tylko! Pamiętaj, nic nie może wyjść na jaw, a wszystko musi być idealnie!
Ktoś: Okey pa!
Połączenie zakończone.
- No to co idziemy??- spytałam Felicie odrazu po podejściu.
-Tak, chodźmy!
∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆
Hej!!! To kolejna część, mam nad że się podoba!
Jak myślicie, co stanie się na balu??
Kiedy Luke się ujawni??
No dobra to do zobaczenia w kolejnych częściach!
CZYTASZ
SMS /L.H/ [W TRAKCIE KOREKTY]
FanfictionKorekta: 5/47 Cicha dziewczyna z pięknymi długimi brązowymi włosami i cudownymi błękitnymi oczami. Chłopak który zawsze był w centrum uwagi i blond włosami i piękne głębokie niebieskie oczy. Czy jeden SMS zmieni wszystko?