Prolog

2.1K 140 53
                                    

SEBASTIAN P.O.V

Wynurzałem się z ciemności, która ogarniała mnie od zawsze. Przywykłem do niej. Moje życie było właśnie taką czarną pustką. Odnosiłem wrażenie, że samotność to najgorsza rzecz na świecie. Niestety właśnie na taką egzystencje zostałem skazany.

Powoli z mroku wyłoniły się zarysy klatki o grubych prętach z pomiędzy których wyciągnięta była w moją stronę ręka ludzkiego dziecka. Przeklęte słowa zostały wypowiedziane.-rzekłem sam do siebie. Wydostałem się z otulającego mnie mroku.

-Jejku, jejku, ale malutki pan mi się trafił. -zaśmiałem się.

Dziecko wyciągało się w moja stronę jakby zaraz miało przecisnąć się przez pręty klatki. Chłopiec był mały. Miał około dziesięciu ludzkich lat. Ubrany był w brązowe spodnie do połowy łydki i przemoczoną białą koszulę. Jego granatowe włosy były w nieładzie i lekko opadały na prawe oko. Na lewym policzku znajdowała się głęboka rana z której ciekła krew. Gdy zbliżyłem się odpowiednio blisko dziecko bez zastanowienia ujęło moją wyciągnietą dłoń.

Po raz pierwszy zawarłem kontrakt.

Mrok za moimi plecami ogarnął całe pomieszczenie. Rozłożyłem wielkie, czarne skrzydła. W końcu nie na darmo nazywano mnie Krukiem. Bez trudu rozgiąłem szponami pręty za którymi ukryty był mój mały kontrahent. Wziąłem go na ręce. Dzieciak objął mnie nogami wokół talii. Podtrzymywałem go za dolną cześć pleców uważając by pazurami nie rozciąć  jego cienkiej skóry. Chłopiec objął drobnymi ramionami moja szyje.

-Zabij ich. -wyłkał mi do ucha.

-Yes, my lord.

Brakowało mi tego. Krzyku umierających ludzi, błagających mnie o litość, obejmujących moje długie nogi zakończone szpilkami mając nadzieję, że w ten sposób daruje im życie. Żałosne. Od teraz słucham jedynie rozkazów mojego pana. Teraz stał z boku z beznamiętnym wyrazem twarzy. Zaskakiwało mnie to z jakim spokojem ten dzieciak obserwował jak demon skręca karki jego oprawcom. Po skończonej zabawie znów podszedłem do mojego pana.

-Jak się nazywasz ? -wypaliłem bez zastanowienia.

W sumie to i tak musiałem się dowiedzieć komu mam służyć. Nie wypadało nie wiedzieć takich rzeczy.

-Ciel. Nazywam się Ciel Phantomhive.

________________________________________________________________________________

Pierwszy rozdział za nami. Wiem że nudny i jak na razie nic się nie wydarzyło ale najpóźniej jutro dodam drugi rozdział.

Piszcie komentarze, to rozkaz !

Demoniczne uczucie [zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz