69 Dzień po urlopie

149 4 0
                                    

Martyna
Dzisiaj idziemy do pracy. Pierwszy dzień po urlopie. Odwieźliśmy dzieci. Pojechaliśmy do bazy.
M i P: Hejka.
A: Hej. Wiecie że jeździmy dzisiaj razem?
M: Tak.
P: Dobra 24p powraca.
A: Tak.
Poszliśmy się przebrać.
A: Wiktor wie że dzisiaj wracasz?
M: Wie że wracam ale nie wie kiedy.
P: To będzie miał niespodziankę.
Wtedy do bazy wszedł Wiktor.
W: Martyna? Co ty tu robisz?
M: Wracam do pracy.
W: Ale super.
Kiedy tak siedzieliśmy to dobiegł głos rudej z radia Adama.
R: 24p?
A: 24p.
R: Macie wezwanie do przeczkola przy Ulicy owocowej 10.
A: Przyjąłem Jedziemy.
Pojechaliśmy na wezwanie.
M: Mam nadzieję że nie jest to Wiktoria ani Agata.
A: To jest to przeczkola do którego chodzą dziewczynki?
P: Tak.
Dojechaliśmy na miejsce.
Naszczecie nie była to dziewczynka z tej grupy tylko z innej.
Zabraliśmy ją do szpitala. A potem wróciliśmy do bazy.
M: Ma Góra te swoje ciasteczka?
A: Ma. Ale nie wiem czy ci da.
M: Idę się podlizać.
Poszłam.
M: Dzień dobry Doktorku.
G: Cześć.
M: Ma pan te dobre ciasteczka?
G: Mam.
M: A mogę słoiczek?
G: Tak.
Wzięłam i poszłam do Piotrka.
Reszta dyżuru minęła nam spokojnie. Potem wróciliśmy do domu.

Nowe życie/ Nowe Zwiazki. ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz