Chłopcy pomogli mi położyć się na sofie .
- Kochana ty jesteś cała rozpalona - Zmatwiła się Sara - Idę po jakiś ręcznik i wanienkę - Powiedziała wstając i kirując się do łazienki - Ashton pilnuj jej żyby nie zrobiła jakiegoś głupstwa - Zawiadomiła
- Ja sama sobie poradzę - Zapewniłam
- Taa El ty musisz jechać do szpitala
- Ze mna nie jest tak źle Wuj jest w gorszej sytuacji
- Eliz ?! - Wzrucił mi uwagę Ashton - Jeszcze słowo a zawiozę Cię to tego zasranego szpitala zrozumiano - Powiedział stanowczo Ashton
- Dobrze ale chociarz pomóż mi wstać by zając sie Emilem - Prubowałam wstać ale silne dłonie Ashtona przytrzymały mnie
- Teraz ty potrzebujesz pomocy - Wyszeptał mi do ucha a na moim ciepe poczułam przjemny dreszcz . Co to było ? Nigdy tego nie czułam . - Połóż się po dobraci albo się do tego zmuszę - Uśmiechnęłam się .
- Jasteś kochany - Powiedziała - Ale teraz JA muszę zadbać u Wuja . - Powiedziałam prubując wyplątać się w uscisku Ashtona - No puść - Powiedziałam
- Nie - powiedział łapiąc moje ręce i przyciskając mnie do kanapy swoim ciałem - Pędziesz ... - Jednak nie było mu godne skończyc bo Sara weszłam do salonu .
- Hej już ... - Powiedziała wchodząc do salonu . Jej oczy prawie wylatywały z orbity a jej usta były otwarte . - WOW - Powiedziała gdy już się ogarneła . Ja nadal byłam przyciśnięta do kanapy przez Ashtona . - Wiedziałam że się lubicie i może czujecie do siebie jakiś pociąg ,ale Ashton złaź z niej ! - Warknęła ale uśmiechnała się cały czas . Ashton grzecznie ją posłuchał , zszaedł ze mnie . Cały czas byłam słaba ale przy nim czułam jak jego enargia przechodzi na mnie . Co to do cholery było ? Sama nie wiem a jeszcze jedno . Jak to ? Sara powiedziała że coś tam widziała między nami ? Nie ważne - Eliz nie ruszaj się - Powiedziała Sara na co ja zaśmiałam się złośliwie .
- Czy ty myślisz że Ash pozwoliłby żebym się gdziesz ruszyła ? - Spytałam z ironią Sara miała coś powiedzieć ale ją wyprzedziłam - O tuż nie , bo jeśli sie z tąd ruszę dostanę kulkę w łeb albo co gorsza będę musiała wysłuchiwałać jego - Wskazałam na Ashtona . On u śmiechnął się -Co się tak szczrzysz ? - Spytałam pochmurnie
- Z ciebie bo powiedziałaś że jestem kochany a potem mnie wyzywasz - Wyznał miał racje ale nie będę do tego przynawać . Sara zrobiła swoje czyli położyła mnie lodowaty ręcznik na moje rozpalone czoło . - Sara możesz nas wostawić samych ? - Spytał łagodnie Ash , spojrzałam na nią i prosiłam się w duchy żeby nie powiedziała " tak " .
- Ta napewno zostawie was na chwilę a jak wejdę do 6 minutach do salonu a wy będzieci w trakcie szybkiedo numerku . - Powiedziała - Nie ma mowy - Zaprzeczyła . Ja uśmiechnęłam się do niej i powiedziałam ciche " Dziękuje " .
- Nie to , nie powiem Eliz nic przy tobie - Upiarł się Ash . Wywruciłam oczami i od razu pożaławałam ten cholerny ból głowy . Jęknęłam z bólu . Po mini-sekundzie przy mnie znaleźli się Ash i Sara . - El nic Ci nie jest - Sputał zakrostany
- A czy wyglądam jakbym była zdrowa ? - Warknęłam prubując przemienić to w żart ,ale nic z tego nie wyszło . - Sara w szafce w kuchni są tabletki w saszatce , przynieś mi je! - Rozkazałam . To dziwne nawet jak dla mnie że była w stanie rozkazywać i rozmawiać z przyjaciółmi . Jeśli mogę ich tak nazwać . - O kurwa !!! - Wdarłam się na cały głos . Teraz nawet ból mojej głowy nie ruwnał się z moim stanem psychicznym . Szybko stanęłam na nogi i ruszyłam w stronę mojego pokoju . Ash trzymał mnie za rękę i chciał mnie na mówić bym wzruciła na kanapę . Ale ja na to nie zwracałąm uwagi . Sara krzczała na mnie że jestem debilką i że sobie coś zrobie ale miałam ją głęboko w poważaniu . Gdy weszłiśly do sypialnie gdzie leżał Wuj , Lucas ja nasz wydok szybko podewrał się z mieszca .
- Wynocha z tego pokoju ! - Warknęłam , Lucas grzecznie mnie posłucham ale Ashton nie . Wyrwałam moją rękę w jego uścisku . - Powiedziałam WYNOCHA - Wrzasnęłam . Skąd ja mam na tow szystko jeszcze siły ?
- Nie wyjdę z tąd , dopuki się nie dowiem dlaczego tak się zdnenerwowałaś - Wyznał
- Nie twój biznes - Powiedziałam kąśliwie
- Tu się myslisz - Oznajmił - Zdenerwowałaś się a przecierz nic się nie stało . Prawda ? - Upewnił się . Wzruszyłam ramionami .
- Nie twój interes - Powtzurzyłam - Muszę porozmawiać z Wujem . Teraz - Powiedziałąm oschle - Wypierdalaj s tąd już ! - Krzyknęłam ,Ashton posłucham wyszedł . Podeszłam do Wuja którego przez tą dzieranine ubudziłam . Usiadłam obok niego . - Wuju zdradziłam Maffie . Nie mogę zostać bossem . - Oznajmiłam
- Córciu co ty wygadujesz ? - Spytał Wuj siadając na łóżku .
- Zdrzdziałam ją . Zdradziłam Maffie Aniołów . - Wyszlochtałam Wuj przytulił mnie
- Ciii ... Nie pozwolę na to . - Ozjamił Wuj, przytulając mnie - Pamiętasz jak byłaś mała jak ieszyłaś się że zostaniesz bosses ? - Zapytał kiwnęłam głową
- Ale wtedy byłam młoda . On może pójść na policję w tym , on wie gdzie mieszkam ,gdzie chodzę do szkoły , gdzie Emil chodzi do szkoły . On wie wszystko . No prawie wszystko ... Nie wiem gdzie jest siedzida oni gdzie mieszkają inni . - Powiedziałam wtulająs się w Wuja .
- Nawet najlepszym zdażają się błędy - Oznajmił - A ty - Wskazał no mnie - Jesteś najlepsza we wszystkich umiesz więcej niż ja - Prubował mnie pocieszyć
- Ale ja nie mogę być najlepsza jeste tylko młodą gówniarą tkóra nie myśli co robi jest naiwana - Obwinałam się . Pogłaskał mnie po głowie i powtarzał żę wszstko będzie dobrze . Po chyba godzinie wypłakiwanie się Wujowi - Nie powinnam popełnieć tak banalnego błędu - Powiedziałam wycierając gorzkie łzy od wierzchołek moich rąk . - Chce być potraktowania jak zdrajca jeśli chcerz mogę odejść z Maffi - Podjęłam decyzję nie przymyślaną
- Każdy popełnia błędy - Powtórzył - I niegdy nie pozwolę Ci na odejście z niej - Zapewnił mnie Wuj .
- Dobrze Wuju chybo możesz już chodzić - Oznajmiłam wtając z łóżka . Wuj też wstał bez mniejszego problemu . Nieżle cię trzyma . Ja jestem dla niego jak córka której nigdy nie miał z trzch powodów : 1. Nie mógł miec dzieci. 2. Nie chciał na rażać jej na niebezpieczeństwo 3. Nie chciał miec dzieci . Tak było dopóki nie poznał mnie . Potem zmienił się stał się opiekuńczy , wyrozumiały i zaczął pomagać innym takim jak Ashton, Lucas, Oliver i Sara . Oni wszyscy byli moimi przyjaciółmi a Wuja dziećmi dopuki ktoś zaczął starszyć całą naszą grupę. Tak naprawdę jestem pierwszą kobietą w naszej Maffi . Przeszłam przez pokuj i otworzyłam dzrwi . Wuj szedł piewrszy a ja tuż za nim . Szybko trafiliśmy do salonu . - Sara spakój Emila , Lucas pomóż Sarze i wyślijscie Oliever tu . Teraz - Rozkazałam wszyscy posłusznei mnie posłuchali . Czakaliśmy w ciszy na Olivera nawet Wuj nie chciał nic mówić . Po chwili Oliver pojawił sie
w salonie , odetchnęlam w ulgą. - Pomuszcie Wujowi wejsc do samachodu . My dojdziemy za chwile . - Oznajmiłam . Wchodząc do mojego pokoju . Wyciągnęłam walizkę z szafy . Włożyłam do niej moje ubrania do dwuch pracy i kilka par koszyl , jeansów , butów , bluz , skarpetek , podkoszylek i swetrów . Szybko zasynęłam walizkę . Wyszłam z pokoju i poszła do salonu , gdzie czekali na mnie Oliver, Emil i Sara . - Idziecie ? - Spytałam
- Tak ! - Krzyknął radośnie nie wyspany Emil . Wyszliśmy z mieszkania , zakluczykowałam drzwi z nadzieja że kiedys tutaj wrucę . Odwruciłam się tyłem do drzwi i weszliśmy z 8 piętra na parter . Emil był szczęsliwy że mógł pojechać do Wuja. Ja byłam jego przeciwieństwem . Nie dość że wpuściłam do mieszkania OBCEGO ! faceta to jeszcze się z nim PRZESPAŁAM ! . Hello ja poznałam tego faceta przed wczoraj i już z nim spię . Ale czego możne by było spodziewać się po dziwce ? Niczego innego . Byłam już jak wrak człowieka nawet nie spoczszegłam się kiedy weszłam do samochodu .
CZYTASZ
Eliz
ActionEliz była prostytutką można powiedzieć że chyba nadal nią jest. Jej życie jest strasznie skomplikowane . Jednak jednego dnia wszystko możne się zmienić. Jak potoczy się dalszy los Elizy z Harrym ?