Od mojej kłótni z Sam'em minęły 3 dni. W ciągu tego czasu nie odezwaliśmy się do siebie ani słowem. Oczywiście nie obeszło się bez srogich spojrzeń lub kpiących uśmieszków, które dodawały nam nie tylko pewności siebie ale i obojętności w stosunku do drugiej osoby. Funkcjonowałam normalnie, chcąc pokazać temu idiocie, że wcale się go nie boję. Robiliśmy sobie osobno zakupy, co było śmieszne, bo kiedy ja wracałam z porannych wizyt w sklepie, zaraz po wejściu do domu dzwonił dzwonek do drzwi, przy których stał dostawca pizzy, lub innych fast foodów. Dzięki zakupom, zdążyłam już trochę poznać okolice. Powoli odnajduję się między osiedlami. Wiem w którą stronę iść, aby dotrzeć do parku, na plażę i oczywiście do supermarketu, który jest stałym obiektem moich zainteresowań.
Jest godzina dziesiąta rano. Wstałam z łóżka i zaraz powędrowałam do łazienki w celu odbycia porannej toalety oraz zimnego prysznica, który spędzi sen z mych powiek. Następnie zrobiłam delikatny makijaż, który składał się z jasnego podkładu, podkreślenia brwi oraz zatuszowania rzęs. Włosy spięłam w luźnego kucyka. Ubrałam jeansy z dziurami oraz biały podkoszulek z Tommy'ego Hilfigera. Do tego dobrałam białe conversy. Wzięłam portfel i pognałam po schodach w celu wyjścia do sklepu. Później miałam zamiar iść do domu cioci, żeby podlać kwiatki, które pewnie już uschnęły, bo jeszcze ani razu ich nie odwiedziłam od mojego przylotu.
Myślałam, że Sam gdzieś wyszedł, ale słyszałam odgłosy meczu w telewizji, więc pewnie był w salonie. Nie zwracając na niego uwagi wyszłam z domu. Przechadzałam się powoli po dzielnicy napawając się świeżym powietrzem, patrząc na czyste, błękitne niebo na ktorym świeciło słońce. Dla mnie pogoda była idealna- nie było upału, ale było ciepło (wiem jak to brzmi xD).
Weszłam do supermarketu i udałam się w stronę półek z pieczywem. Przechadzając się między regałami usłyszałam huk. Nie zastanawiając się pobiegłam w tamtą stronę. Drobna brunetka starała się szybko pozbierać puszki z groszkiem. Przykucnęłam, żeby jej pomóc, i kiedy to zobaczyła odezwała się:- Rany jaki wstyd, pewnie cały sklep słyszał ten huk- powiedziała patrząc w podłogę.
- Nie przejmuj się, każdemu się może zdarzyć- starałam się ją pocieszyć dodając szczery uśmiech na twarzy. Popatrzyła na mnie i lekko odwazjemniła go, co sprawiło, że kogoś mi przypominała, ale nie mam pojęcia kogo.
- Tak w ogóle to jestem Stephanie, ale mów mi Steph- uśmiechnęła się szerzej i wyciągnęła rękę w moją stronę. Szybko odwazjemniłam czynność.
- A ja jestem Alex, bardzo mi mi...
- Rany Steph nawet mi nie mów, że to ty narobiłaś tyle hałasu- zza półki wyłonił się Shawn, który na mój widok zmienił swoją minę z wkurzonej na trochę zaskoczonego- Alex? Co ty tu robisz?- zapytał.
- Wyobraź sobie, że robię zakupy- odpowiedziałam ze śmiechem.
- A no tak- podrapał się po karku i spojrzał w podłogę.
- Ej to wy się znacie? Skąd?- Teraz to Steph była zdezorientowana.
- Alex jest kuzynką Sam'a, i przyleciała do nas z Nowego Jorku, ale o to samo chciałem zapytać was, skąd wy się znacie?
- Kiedy usłyszałam huk przyszłam pomóc jej pozbierać puszki- powiedziałam i właśnie wtedy uświadomiłam sobie kogo przypomina mi Steph. Przypomina mi Shawna. Te same oczy, takie ciemno brązowe i włosy mają tego samego koloru i te uśmiechy- jesteście rodzeństwem?- bardziej stwierdziłam niż zapytałam.
- Trudno nie zauważyć- Shawn przewrócił oczami.
Po zrobionych zakupach we trójkę poszliśmy w stronę domu. Musiałam iść jeszcze do domu cioci i dowiedziałam się że dom Mendesów znajduje się nie daleko jej domu. Podczas krótkiego spaceru dowiedziałam się, że Steph jest w moim wieku, więc będziemy razem kończyć szkołę średnią, a Shawn ma 19 lat i jest w równoległej klasie z Sam'em. Gdy doszliśmy do podjazdu domu rodziny Scott'ów skapnęłam się, że nawet nie wzięłam kluczy do ich domu. Przecież ja nawet nie wiem gdzie one są, nikt mi nie powiedział. Może ten dupek miał to zrobić, ale się pokłóciliśmy no i wyszło jak wyszło.
CZYTASZ
Zakochana w Kuzynie
Teen Fiction"Od dawna coś do niego czułam. Mimo tego, że wyrządził mi tyle zła zawsze mu wybaczałam. Nie mam bladego pojęcia co zrobić. Przecież nie powiem mu o swoich uczuciach, bo wyjde na idiotke. Zresztą jak zwykle." Poznaj historię Alex, która po wyjeździe...