#12

1K 32 2
                                    

- Serio nie mam pojęcia co ubrać- stałam w garderobie grzebiąc między wieszakami. Starałam się znaleźć odpowiednią stylizację na dzisiejszy koncert.

- A jaka jest temperatura?- zapytała Tina, której twarz byla rozciągnięta na całą szerokość ekranu laptopa.

Weszłam w telefonie na pogodę i przybliżyłam ekran smartfonu do ekranu laptopa, żeby pokazać przyjaciółce temperaturę na dzisiejszy dzień i noc.

- 24 stopnie przez dzień a noc ochłodzenie- powiedziała skupiona patrząc w mój telefon- weź coś krótkiego a do tego sweterek, żeby wieczorem ci nie było zimno.

Postałam chwilę przed garderobą z rękoma opartymi na biodrach i przygryzioną wargą. Wreszcie wymyśliłam co mogę ubrać. Postawiłam na biały top z koronki, krótkie jeansowe spodenki a na wszystko zarzucę luźny sweterek

Całość dopełni biżuteria w postaci naszyjnika i oczywiście bransoletek zakrywających moje rany na nadgarstkach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Całość dopełni biżuteria w postaci naszyjnika i oczywiście bransoletek zakrywających moje rany na nadgarstkach. Do tego białe conversy, włosy postanowiłam pofalować lokówką, a na czubku zawiązać kitkę.

- Jak ten cały Shawn się na ciebie nie rzuci to będzie cud- powiedziała Tina, której mina wyglądała na zachwyconą moim ubiorem.

- Lepiej opowiadaj jak tam z Matt'em- zagadnęłam i przekładając laptopa na toaletkę wzięłam się się za makijaż.

Po prawie 2 godzinach szykowania się i plotkowania z Tiną o czym tylko się da, przyszedł czas na wyjście z domu. Stanęłam jeszcze na chwilę przed lustrem poprawiając ubranie, kiedy moją uwagę przykuł czarny futerał w rogu pokoju. Odkąd tu przyjechałam ani razu nie zagrałam i było mi z tym źle. Bałam się, że Sam usłyszy i jakoś skomentuje moją grę, czego bałam się najbardziej w świecie, bo nie zniosłabym, gdyby ktoś skrytykował to co kocham ponad wszystko i co daje mi sens życia. Pewnie dlatego jestem nieśmiała jeżeli chodzi o muzykę i boję się grać lub śpiewać przy ludziach, bo jak już ktoś raz powie mi, że robię to źle, lub się nie nadaje, to mnie zrani i przestanę, ponieważ uwierzę, że tak jest. Myślę, że powodem takiego myślenia jest to, że w dzieciństwie byłam wyśmiewana i mówiono mi, że do niczego się nie nadaję, że jestem brzydka, że nic nie osiągnę, że jestem nikim. Moja samoocena i pewność siebie spadły na minus zero i totalnie zamknęłam się w sobie. Stąd też koszmary, cięcia, psycholodzy. Byłam sama z tym wszystkim, chociaż rodzice próbowali do mnie dotrzeć, lecz im się nie udało, bo zamknęłam się również przed nimi.
Powoli ruszyłam w stronę instrumentu. Sam'a nie było już dawno, bo musieli się rozłożyć i ustawić ze sprzętem. Wyciągnęłam rękę w kierunku gryfu i...
Dzwonek do dzwi rozległ się po całym domu.
Aż odskoczyłam jak poparzona i pognałam na dół. W drzwiach stała roześmiana Steph, która na mój widok otworzyła szeroko oczy i buzię:

- Nie przeszkadzaj sobie, nie mam nic przeciwko że już od 30 sekund stoisz i gapisz się na mnie z rozdziawioną buzią, może zrobisz sobie zdjęcie?- zaśmiałam się

Zakochana w KuzynieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz