CZĘŚĆ 15

549 20 3
                                    


Teraz czekało mnie najtrudniejsze-oznajmić matce, że zostaję na noc w wytwórni z siedmioma dorosłymi facetami.

Później trudniejsze od najtrudniejszego-przeżyć tą noc, bez uszczerbku na zdrowiu.

Wzięłam do dłoni komórkę z zamiarem zadzwonienia do mamy, ale niestety ona nie raczyła odebrać.

-Co jest?...Śpi już, czy co?...-potrząsam telefonem, jakby wierząc, że to ją obudzi.- Jak ona mogła?...Dopiero co się o mnie martwiła, a teraz śpi...

No cóż, czyli nici z wytłumaczenia się, dlaczego nie będzie mnie dziś w domu. Odetchnęłam ciężko i obróciłam się, aby wrócić do chłopaków.

Tamci zdążyli zająć się już własnymi sprawami, ale kiedy mnie zobaczyli przystanęli a RapMonster zapytał się:

-No i co? Zostajesz?

Popatrzyłam się na niego i pokiwałam głową dodając:

-Jeśli jutro dostanę ochrzan, zwalę to na Was i będziecie musieli tłumaczyć się mojej matce.

Natychmiastowo na twarzach ich wszystkich pojawił się uśmiech.

"Z czego oni tak rżą? Przecież nic nie zmieni się w naszych relacjach."-pomyślałam.

Suga polazł gdzieś na chwilę, po czym wrócił z dwiema wielkimi poduchami i rzucił nimi we mnie.

-HEJ!-krzyknęłam, na co ten odpowiedział tylko, że przecież wyświadczył mi przysługę przynosząc coś na czym mogę się położyć, bo inaczej spałabym na ziemi, albo krześle.

V podbiegł do mnie i pomógł mi pozbierać poduszki, po czym kazał mi iść za sobą.

-Nie mów mi co mam robić.- Mimo, że Taehyunga  lubię najbardziej, to nawet on nie ma prawa mi rozkazywać.

-Proszę...-dodał uśmiechając się grzecznie.

Dopiero wtedy zgodziłam się za nim iść. Jimin prychnął ironicznie, a ja obróciłam się rzucając w niego płaszczem, którego jeszcze nie zdążyłam zdjąć.

-Skoro mam tu nocować, to nie odzywaj się do mnie i bądźcie wszyscy łaskaw zachować ciszę, kiedy będę odpoczywała. Teraz to ja uśmiechnęłam się Po czym poszłam za V.

                                                         PERSPEKTYWA  SUGI

-Dlaczego ona się tak rządzi?- zapytał Jimin, kiedy V i nasza choreografka się oddalili.

-Musisz to zaakceptować i koniec.-Odpowiedział Jungkook.-My to się cieszymy, że została, no nie?

Reszta tylko pokiwała głowami. Ja wstrzymałem się, bo nie wiedziałem, dlaczego oni są tacy względem niej. Przecież jest dla nas wszystkich oziębła i niemiła...ile czasu jeszcze minie zanim  to zauważą?

Wziąłem od Jimina płaszcz dziewczyny i poszedłem odwiesić go przed wejściem do wytwórni. Kiedy już miałem wracać, przez szybę zauważyłem ciemną postać przyglądającą się budynkowi w którym się znajdowaliśmy.

"Może to faktycznie lepiej, że Wiktoria została z nami..."-pomyślałem, a następnie sprawdziłem czy wszystkie zamki są na pewno zamknięte, po czym wróciłem do przyjaciół.

                                                        PERSPEKTYWA WIKTORII

Taehyung zaprowadził mnie do lekko oświetlonego pokoju z rozkładaną kanapą, biurkiem i regałem na książki.

-Co to za miejsce?- Spytałam ciekawa.

V podszedł do sofy i rozłożył ją, kładąc na niej poduszki.

-To? To taki...pokój.-odpowiedział.

-Tyle to sama widzę. Powiedz mi, kogo to pokój i do czego Wam służy.- Zapytałam po raz drugi, siadając na krześle przy biurku.

-Aaa...-zaśmiał się.-To pokój Namjoona. Zazwyczaj to on zostaje w wytwórni najdłużej pisząc teksty, albo komponując, więc pewnego dnia, kiedy nasz menager zobaczył go śpiącego na podłodze, to postanowił stworzyć mu miejsce, gdzie w spokoju będzie mógł się skupić i odpocząć, nie musząc wracać do dormu.- Dodał.

-Rozumiem...ale czy dziś nie będzie chciał tu odpocząć?

-Tym się nie martw, tak jak Ci już mówiliśmy, tej nocy wszyscy tu zostajemy. Znajdziemy gdzieś sobie miejsce, szczególnie, jak będziemy zmęczeni po treningu. Poza tym, powiem innym, że Ty tu dziś śpisz, więc nie będą Cię nachodzić.

-W takim razie, dziękuję.-Odpowiedziałam szczerze.

-Idę ćwiczyć, do zobaczenia rano.- Pomachał mi na pożegnanie i poszedł, zamykając za sobą drzwi.

Jako, że nie mają tu żadnych pryszniców, to nie mogę wziąć kąpieli. Do tego wszystkiego nie mam nic na przebranie, bo nie spodziewałam się, że tu zostanę....postanowiłam po prostu iść spać.

Zanim położyłam się do łóżka, podeszłam do drzwi i otworzyłam je lekko, tak,  aby były tylko przymknięte. Gdy tylko tak zrobiłam, od razu poczułam się bezpieczniej. Wolę słyszeć hałasy, niż zostać sama w ciemnym pokoju.

Później rozłożyłam się wygodnie na kanapie. Wyraźnie słyszałam, że chłopacy zaczęli już trening, odgłosy muzyki i odgłosów tańca uspokoiły mnie i zanim się obejrzałam, zasnęłam.

*****************************

Po pewnym czasie, poczułam, że coś zgniata mi rękę. Momentalnie otworzyłam oczy i zobaczyłam jakąś postać kładącą się obok mnie....Ten ktoś praktycznie rzucił się na łóżko, tak blisko mnie, że mogłam zobaczyć kto to był...Jimin.

*******************************************

WRACAM!! :D Mam nadzieję, że tęskniliście. Ta przerwa....była dość krótka XD Brakuje mi już pisania, więc postanowiłam zrobić Comeback :)

Rozdziały będą pojawiać się w różnych odstępach, jak zawsze. 

PS. Zachęcam do komentowania i gwiazdkowania :)







Wszystko się Zmienia || BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz