Wszystko się Zmienia || BTS

PROLOG 2/3

Skoro znacie już mnie, przedstawię Wam teraz, kim są dla mnie członkowie BTS.

Jungkook jest milutkim, najmłodszym członkiem zespołu. Dobrze się z nim dogaduję, ale przez pewien czas w moim towarzystwie wydaje się czuć niekomfortowo, sama nie wiem dlaczego. Przecież ja nie gryzę. Mimo wszystko, jesteśmy sobie bliscy. Kookie zawsze pamięta o moich urodzinach, nie to co inni. Naprawdę go lubię.

V jest moim ulubieńcem, ale ciii...nikt nie może o tym wiedzieć. Co ja mogę o nim powiedzieć? Jest słodki. Nie wiem dlaczego, ale odnoszę wrażenie, że zawsze próbuje trzymać się najbliżej mnie. Kocham jego uśmiech. Czasem staram się od niego odizolować, ale to nie zawsze wychodzi. Tae ma wiele talentów, jest dla mnie przykładem do naśladowania....mam nadzieję, że na tym nie ucierpię.

Jimin jest trochę inny, nigdy nie potrafię go zrozumieć, a mówią, że to kobietą trudno dogodzić. Ehh... Ogólnie, wydaje mi się, że to właśnie on jest najmniej dojrzały z pośród wszystkich. Na początku próbował mnie nawet podrywać, ale dostał z liścia dziesiątki razy. Wciąż się nie poddaje. Mimo to, jest moim przyjacielem i liczę na niego.

RapMonster jest super, doskonale się z nim rozumiem. Kiedy mamy czas, pomaga mi oswajać się z językiem angielskim. Czasem tak biegle rozmawiamy, że sami nie potrafimy się zrozumieć, a inni wolą trzymać się od nas z daleka.

O J-hopie mogę powiedzieć tylko jedno, wspaniały człowiek. Jego radosna aura naprawdę pomaga poczuć się szczęśliwszym. Jeżeli mam problem, zawsze przychodzę do niego. Wiem, że będzie starał się mi pomóc w każdy sposób. To niesamowity przyjaciel.

Suga traktuje mnie bardziej jako siostrę, z czego mogę być tylko dumna. Zawsze chcę, żebym sprawdzała jego teksty, a kiedy mówię, że są dobre, uśmiecha się w ten swój sposób. Naprawdę czuję się dla niego kimś ważnym. Ale jak się wkurzy, lepiej z nim nie zadzierać, uwierzcie.

Jin...jest jak ojciec. Najlepiej to on wszystko by za mnie robił. "Nie dotykaj, bo gorące". "Nie chodź sama poza domem, bo to niebezpieczne". Mówię mu, że nie mam 5 lat, żeby tak robić. Myślę, że powinien znaleźć sobie kobietę. Wtedy by mnie tak nie męczył. Przecież nie różni nas 20 lat, a 9. Na szczęście jakoś sobie z tym radzę.