Epilog

1.1K 70 16
                                    

Śmierć rozłączyła dziś...kochanków słodki sen

Czy spotkają jeszcze się...?

Zapewne tak jeśli on odda się w ramiona jej...

Ciało Yukine takie zimne spoczywało na mokrej od deszczu trawie. Tym razem nie jedna osoba wylała łzy, a nawet same niebo, które było czymś obcym dla stworzenia, człowieka czymkolwiek ona była. A jednak mimo to łzę uroniło.

Ciemne włosy kobiety niczym cień zostały oplecione przez różane ciernie. Ciała jej nikt nie dotknął, zaś ona sama ukryła się w swym mroku. Jednak ciernista trumna otwarta była tylko dla niego, tego, który ową kobietę miłością obdarował.

 Jednak ciernista trumna otwarta była tylko dla niego, tego, który ową kobietę miłością obdarował

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Perspektywa Shuu...

Wiedziałem, że tak może się stać, ale nie przewidziałem bólu...bólu straty. Jednak kiedy tak spoglądam na jej zimną twarz dostrzegam na niej uśmiech. Wiedziałem, iż nie byłaby w tym momencie ze mnie zadowolona kiedy trzymam jej martwe ciało w ramionach wylewając łzy. Ale ja pragnę tylko tego, aby otworzyła swoje szkarłatne tęczówki i posła swój jakże uroczy uśmiech.

Klęcząc na kolanach opleciony różanym cierniem usiłowałem powstrzymać łzy płynące po moich policzkach, ale nie mogłem. Nagle poczułem czyjąś dłoń na swoich plecach.Wiedziałem, iż należy ona do Reiji'ego. Jednak zignorowałem to dalej tempo wpatrując się w twarz ukochanej, która właśnie mnie opuściła...na zawsze.

Jakiś czas później...

Odkąd moja czarnowłosa narzeczona odeszła ode mnie codziennie składam kwiaty na jej grobie. Jednak jedyne co czuje to ta szydercza pustka, która drwi ze mnie co dzień. Obecnie brak mi jakichkolwiek koncepcji na teraz...resztę życia bez niej. Najpierw opuścił mnie przyjaciel, teraz ona. Może tak miało być...

Wracając do rezydencji od razu padłem na łóżko. Zaciągając się zapachem pościli czułem jakby ona była obok. Czasami nawet mam wrażenie, że jest tu ze mną tylko jej nie widzę, a ona znów kryję się w mroku przed światem, który ją skrzywdził, ale jednocześnie pokazał co znaczy miłość, żal oraz strata. Pamiętam jak jeszcze kiedy byliśmy dziećmi obiecałem jej, iż zawsze będziemy razem...niestety nie dotrzymałem tej obietnicy. Żałuję...

Obserwowałam Shuu na każdym kroku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Obserwowałam Shuu na każdym kroku. Kiedy dotknęłam jego ramienia zrozumiałam, że obecnie jestem teraz tylko częścią jego wspomnień. Mimo, że tak bardzo chciałam móc go znowu przytulić, poczuć albo chociażby usłyszeć jak jego kolejny sen nie kończy się na łzach, które ronił za każdym razem kiedy jego powieki się zamknęły.

Siedząc w naszej sypialni widziałam jak wpatruje on się przed siebie zupełnie jakby szukał odpowiedzi w pustce, która obecnie była jego częścią...przeze mnie.

Podeszłam do niego starając się objąć swojego ukochanego...jak idzie się domyślić na marne. Chociaż kiedy spojrzałam na niego miałam wrażenie jakby przez moment nasze spojrzenia zostały odnalezione.

- Yukine...-Szepnął cicho blondyn wpatrując się w miejsce, gdzie chwile temu byłam.

Czyli on mnie widział ? Mimowolnie na moją twarz wpłynął uśmiech podobnie jak i mojego narzeczonego, którego przed wcześnie opuściłam. Przynajmniej teraz wiedział, iż zawsze będę koło niego nawet jeśli mnie nie widzi. Może obecnie jestem tylko cieniem łączącym się z mrokiem, ale dopóki będę blisko niego tak może pozostać.

Obracając swoją głowę dostrzegłam znajomą mi blondynkę, która przyglądałam mi się ze swoim standardowym uśmiechem. Jednak tym razem jej usta wydały z siebie cichy dźwięk...

- Dziękuje...-Oznajmiła cichym bardzo przytłumionym głosem, aby chwilę później rozpłynąć się niczym gasnąca świeca.

Nie wiedziałam o co jej chodzi zawsze była bardzo tajemnicza. Uśmiechnęłam się pod nosem, zaś później ponownie otoczył mnie mrok.

Kiedy otworzyłam oczy byłam w niewiarygodnie ciemnym pomieszczeniu i co najdziwniejsze nie przeniknęłam przez jego powierzchnie. Waliłam rękoma w górę dziwnego pojemnika, pomieszczenia cokolwiek to było. W końcu po wielu próbach poruszyło się. Czyżbym wróciła, z powrotem ?

Wydostając się na powierzchnie od razu ruszyłam w stronę rezydencji...do osób, które wyciągnęły mnie z mroku...do niego.

-----------Słowa Autorki proszę przeczytaj

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-----------
Słowa Autorki proszę przeczytaj...W przyszłości może zrobię drugą część za to co tu zrobiliście...

Hej ! Tak to już koniec wiem, iż miałam powyjaśniać tu kilka rzeczy, ale cóż brak było pomysłu jak

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hej ! Tak to już koniec wiem, iż miałam powyjaśniać tu kilka rzeczy, ale cóż brak było pomysłu jak. Rozdział ma 600 słów. A teraz chciałabym bardzo podziękować za liczne głosy, wyświetlenia nawet nie wiecie jak w pewnych momentach bardzo mi to pomagało. Zwłaszcza przez moją niską samoocenę. Naprawdę jestem wdzięczna osobą, które wytrwały do końca. Ale skoro skończyłam już z tym nie znaczy to, że kończę z pisaniem. Zapewne jak to opublikuje pojawi się nowa książka o tytule ,,Deadly Despair'' o tematyce Kuroshitsuji, na dole podam okładkę i oczywiście jest już dawno opublikowane ,,Hidding we Fog'' z Diabolik Lovers oraz ,,One Shoty'', więc jeśli jesteście dalej chętni mnie wspierać to serdecznie zapraszam ^^ A ja w międzyczasie idę ocierać łezki ^^

 Zapewne jak to opublikuje pojawi się nowa książka o tytule ,,Deadly Despair'' o tematyce Kuroshitsuji, na dole podam okładkę i oczywiście jest już dawno opublikowane ,,Hidding we Fog'' z Diabolik Lovers oraz ,,One Shoty'', więc jeśli jesteście da...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Skryta w Mroku || Diabolik Lovers FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz