Rozdział 15

1.1K 88 3
                                    

Przemierzałam korytarze rozmyślając o wszystkim i o niczym. Ciekawił mnie fakt nagłej zmiany koloru włosów. Nie wiedziałam dlaczego tak się stało, ale bardzo chciałam wiedzieć. Chociaż jak na razie mą głowę zaprzątał jeden z braci Sakamaki. Możliwe, iż znałam go wcześniej, lecz czemu ja tego nie pamiętam. Możliwe, ktoś tego chciał. Tylko kto ? Wchodząc do głównego pokoju ujrzałam dość niecodzienny widok, Laito rozwiązującego krzyżówki. Myślałam przez pewną chwilę o tym , że do reszty postradałam swe zmysły. podeszłam bliżej, aby przyjrzeć się z bliska temu zjawisku. Patrzyłam z zainteresowaniem na zielonookiego jak w szybkim tępię rozwiązywał przeróżne hasła z krzyżówki.

- Wiesz o tym, że czuję twój zapach Bitch-chan,...chociaż nieco się zmienił.- Oznajmił spokojnym, melodyjnym tonem.

Zaskoczyła mnie jego wypowiedź, ponieważ wampiry czują zapach krwi, a niemożliwością jest zmiana grupy krwi, zarówno jak i jej zapachu.  Usiadłam obok kapelusznika obserwując jego poczynania. Rozwiązywał to niezwykle szybko. Rozumiem to, iż jako wampir ma swoje zdolności, ale trzeba być bardzo inteligentnym do takich rzeczy. Czyżby nasz zboczony kapelusznik grzeszy inteligencją ...? 

- Nie sądziłam, że kiedykolwiek zastanę cię rozwiązującego krzyżówki.- Powiedziałam cicho dalej patrząc na rudzielca.

Kapelusznik zaśmiał się cicho nie odwracając wzroku od zbioru różnych haseł oraz pustych pól. Miałam wrażenie, iż moja reakcja go rozbawiła. Szczerze mówiąc to mnie też bawiła. Po chwili zamknął zbór krzyżówek patrząc na mnie z delikatnym nieco zadziornym uśmiechem. Jego kocie oczy zrobiły się jak pięciozłotówki. Wziął w dłoń jedno z pasem moich czarnych obecnie włosów.

- Bitch-chan co się stało z twoimi włoskami ?- Zapytał melodyjnym głosem. 

Nie wiedziałam co mu odpowiedzieć, gdyż sama nie znałam powodu nagłej zmiany barwy mych włosów. Spuściłam głowę obserwując swe stopy, szukając odpowiedzi. 

- Nie wiem, gdy się obudziłam takie już były.- Powiedziałam obojętnie posyłając mu uśmiech.

Rudowłosy odwzajemnił gest i zaczął niebezpiecznie zbliżać się w moim kierunku. Me policzki przybrały różowawy kolor. Z każdym milimetrem ma twarz coraz bardziej zmieniała swą barwę. Zielonooki powąchał mą szyje muskając ją przy okazji ciepłym oddechem. 









( Rozdział krótki bo nie miałam zbytnio czasu, a nie chciałam zaniedbywać tego wszystkiego tak więc, dziękuje za czytanie i teraz wracam do wciągania swoich marsjanków.)

Skryta w Mroku || Diabolik Lovers FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz