37.

388 24 6
                                    

~Weronika~

Wstałam o godzinie 9 rano ponieważ uświadomiłam sobie ze dzisiaj jest ostatni dzień weekendu a to wiąże się z tym że jutro idę znowu do szkoły. Tak bardzo nie chciałam tam iść, nie miałam na to siły. To co wyznał mi wczoraj Lukas ciagle siedziało w mojej głowie i nie mogłam o tym zapomnieć. Postanowiłam że jak zjem śniadanie i spakuje się na jutro to pójdę na dwór i popływam w basenie. Po dwóch godzinach byłam gotowa aby dotrzeć na dwór, wzięłam sobie małego głośniczka do puszczania muzyki, jakiś przewiewny sweterek i ręcznik. Przebrałam się tylko w strój kąpielowy odsłaniający dużo ciała co rzadko się u mnie zdarza wole jakieś zwykle albo najlepiej jednoczęściowe kostiumy kąpielowe.

 Przebrałam się tylko w strój kąpielowy odsłaniający dużo ciała co rzadko się u mnie zdarza wole jakieś zwykle albo najlepiej jednoczęściowe kostiumy kąpielowe

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po prostu wstydzę się swoich licznych ran po biciu a jedna to się bardzo rzuca w oczy ponieważ znajduje się na dekolcie a dokładniej to po lewej stronie. Nienawidzę jej.

Stwierdziłam ze i tak nikt do mnie nie przyjdzie to mogę sobie pozwolić na co nieco a sąsiedzi mnie nie zobaczą ponieważ mamy duże ogrodzenie. Kierując się w stronę ogrodu powiedziałam mamie ze idę popływać, w końcu trzeba korzystać ze słonka. Puściłam sobie pierwszą lepsza piosenkę i zaczęłam „nurkować" bawiąc się przy tym jak małe dziecko.

-Weronika! - zawołała mnie mama.

-Co się tak drzesz przecież słyszę!- odpowiedziałam jej dokładnie tym samym tonem.

-Ubierz się Lukas przyszedł. - No to przerąbane. Stoi w drzwiach patrząc na mnie jak by chciał mnie zaraz  zjeść.

-Już wychodzę. -Wyszłam z basenu tyłem do Lukasa aby przypadkiem nie zobaczył moich ran i szybko ubrałam sweterek.

-Pięknie wyglądasz.- powiedział.

-To tylko strój kąpielowy ale dziękuje.

-Chciałem cię zobaczyć.

-Miło z twojej strony.

-Panie przodem. -wiedziałam jaki ma zamiar puszczając mnie pierwszą na schody.

-Nie patrz na mój tyłek. -Specjalnie to powiedziałam i zaczęłam jeszcze bardziej nim kręcić.  Wchodząc do pokoju Lukas zamknął drzwi i przybił się jego ustami w moje. Szczerze? Nie spodziewałam się tego.

-Tęskniłem.

-Ja tez

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Ja tez. - Nie zauważyłam kiedy sweterek zsunął mi się z ramienia wraz z ramiączkiem i odkryło akurat moją bliznę. Szybko odsunęłam się od Lukiego i zakryłam się rękoma, wiem że to zauważył.

-Przepraszam. -powiedziałam.

-Co to do cholery jest?!- Powiedział.

-Ciszej! Nie chcę aby mama do nas przyszła?

-Odpowiedz mi!

-Blizna nie widać?- Usiadłam na łóżku a chłopak uklękną.

-Kto ci to zrobił?

-Nikt.

-Weronika porozmawiaj ze mną jak dorośli ludzie.

~Lukas~

Po „soczystym" pocałunku Werce zsunął się sweterek i ramiączko, nie mogę ukryć było to pociągające ale moja uwagę przykuła wielka blizna na lewej piersi dziewczyny. Widziałem w jej twarzy zakłopotanie, chciałem dowiedzieć się kto jej to zrobił.

-Weronika porozmawiaj ze mną. -Chwyciłem ją za rękę i pocałowałem. -Powiedz mi. Będę słuchał.

-Mój nieżyjący ojciec. Nie wspominałam ci wcześniej o tym gdzie mam jakiekolwiek blizny.

-Dlaczego? Ty widziałaś wczoraj wszystkie moje to czemu ja miałbym nie wiedzieć?. -Zdenerwowałem się.

-Nie było potrzeby aby ci o tym mówić!

-Umm... to opowiedz jak to (dotknąłem jej blizny która była na piersi) się stało.

-Ym dobrze. Przyszłam kiedyś ze szkoły do domu i mój ojciec jak zawsze był podpity, wiec poleciałam szybko do pokoju ale pech chciał że się nie zamknęłam i tak oto wszedł. -Ciężko oddychała, widać było u niej wyraźne zdenerwowanie. Wstałem i usiadłem obok niej, przytuliłem i masowałem po plechach.

-Kontynuuj.

-On...on... chciał mnie zgwałcić... kazał ściągać mi ubrania...przejechał czym ostrym po mojej piersi... nie wiem co to było...kopnełam go w przyrodzenie i w ostatniej chwili uciekłam. Nigdy nie... nie wspominałam mojej mamie o tym i nie chce aby kiedykolwiek to wiedziała. -Byłem w szoku, jak ojciec może zgwałcić swoją córkę. Nie mieściło mi się to w głowie. I wtedy pomyślałem ze nigdy nie dopuszczę do tego aby ktoś ją skrzywdził.

-Przykro mi. Teraz już nikt ci nic nie zrobi. Masz jeszcze jakieś blizny o których nie wiem ? -Zapytałem.

-Mam... na nodze, rękach i chyba najwiecej na plecach. Ale to są takie draśnięcia od szklanych butelek.

-Co??? Nawet szkłem potrafił cię zranić ?!

-Tak,tak.

Kazałem jej wstać i ściągnąć ten sweterek, pokazała mi dokładnie w których miejscach ma te blizny. Krępowała się, wiadomo stała tylko w samym stroju kąpielowym. Dotykałem każdą ranę po czym całowałem, chciałem aby już więcej o nich nie myślała.

-Pamiętaj ze pomimo tylu blizn i tak jesteś piękna. -Zarumieniła się. Cieszyłem się że tak działam na moją dziewczynę.

-Dziękuje.

PROSZĘ O VOTE I KOM JEŻELI SIĘ PODOBA❤️❤️❤️

To motywuje do dalszego pisania rozdziałów🤩🤩☺️

Nowe Życie - (Lukas Rieger) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz