5.

1.3K 63 3
                                    

Przepraszam ze nie było tak długo rozdziału ale nauka..., i tez za bardzo nie wiedziałam o czym ma być następny rozdział ale dałam radę. Dziękuje za wszystkie vote💗
ZAPRASZAM DO KOM i VOTE 💗💖💋💕
............................................

Wstałam wcześnie rano ponieważ zaniepokoiły mnie dźwięki dochodzące z korytarza. Zanim poszłam sprawdzić co to jest, weszłam do łazienki aby się umyć oraz załatwić potrzeby fizjologiczne, po skończeniu rutyny wyszłam po cichu z pokoju mając nadzieje ze ojca nie ma... Ale jednak się pomyliłam. Stał tyłem do mnie na schodach trzymając śrubokręt, gdy usłyszał ze jestem za nim momentalnie się odwrócił, a mi podeszło serce do gardła. Zaczęłam biec do pokoju, weszłam i jak najszybciej zamknęłam drzwi na klucz.
- otwieraj te drzwi mała suko nie dokończyliśmy tego co zaczęliśmy wczoraj!!! - krzyczał tak strasznie, a ja się bałam... wiedziałam po raz kolejny ze nikt mi nie pomoże.

- co chcesz!, nie otworze ci idź się napić!!

- jeszcze zobaczysz do czego jestem zdolny!! - wtedy juz wiedziałam po co był mu potrzeby śrubokręt, chwile pobawił się zamkiem a pózniej wszedł do mojego pokoju. Podchodził do mnie coraz bliżej...

- zostaw mnie!!! - krzyczałam ile się da...
- nie!!

Wtedy poczułam jak mój  policzek  robi się czerwony i zaczyna piec, pchnął mnie na podłogę i zaczą bić wszędzie gdzie tylko się da tylko dla tego żebym poczuła co to znaczy ból. Ja... Ja się broniłam, dławiłam łzami a ten chuj pierdolony nie zdawał sobie sprawy ze bije jedyne dziecko jakie ma. Gdy skończył swoją "czynność" wyszedł z pokoju oraz z domu z czego byłam MEGA zadowolona, ale WIELKIM minusem było to ze ja nie mogłam się ruszyć z miejsca wszystko mnie bolało, nie mogłam oddychać tylko jedno mogłam zrobić wziąść telefon  i zadzwonić do mamy. Po paru sygnałach odebrała:

- halo?, mamo bo ojciec mnie pobił - mówiłam to ze łzami w oczach.

- halo córciu ale jak to dlaczego?! Co sie stało?!

- przyszedł do mnie rano bo powiedział ze nie dokończyliśmy tego co wczoraj zaczęliśmy, zaczą mnie bić we wszystkie miejsca a ja teraz leżę na podłodze i pójdę na 2/3  lekcje. - powiedziałam jej to jej reakcja nie była taka zła.

- dobra córciu słuchaj mnie, nie idź dzisiaj do szkoły tylko zacznij sie pakować mnie tez spokój weź jakies ubrania kosmetyki i to co najważniejsze wieczorem wychodzę ze szpitala to od razu wyjedziemy do Niemiec.

- dobrze ale..., co z mieszkaniem i z moją szkoła i twoją wypłata?

- nie martw sie juz załatwiłam wszystko żeby mieć z głowy twoi nauczyciele wiedzą.

- okej kończę pa.

- pa

Po skończonej rozmowie wyciągałam dwie duże walizki, pierwsze zaczęłam pakować siebie nie miałam za dużo ubrań ani kosmetyków ponieważ nie chodziłam po sklepach, nie miałam z kim i nie miałam czasu tak samo moja mama. Wszystko składałam w jak najmniejszą kostkę, chciałam tez spakować jakieś pamiątki, zdjęcia z moimi starymi przyjaciółmi a to wszystko było jednym spomnieniem...
Spakowałam walizkę do mojego szkolnego plecaka, wpakowałam rzeczy które się mogą przydać w czasie jazdy czyli: telefon, jakaś książka, słuchawki, pieniądze 'moje wszystkie oszczędności', i jakieś kosmetyki na wszelki wypadek. Następnie weszłam do pokoju mamy zrobiłam ta sama czynność co u siebie, walizkę przeniosłam do swojego pokoju a jej ostatni raz sprawdziłam i zamykłam na klucz. Zeszłam na dół aby poszukać czy coś jest na tyle warte alby wziąść to, przeglądałam, dotykałam wszystkie rzeczy aby zapamietać ile wydarzyło sie przez te 15 lat mojego życia. Dobre oraz te złe chwile, podeszłam do kominka, było tam zdjęcie z moja rodzina jak wszyscy staliśmy w jednym miejscu i uśmiechaliśmy się to były moje 13 urodziny cała rodzina się zjechała aby mi życzyć jak najlepiej ponieważ sami wiedzieli ze nie prędko się spotkamy. Wzięłam to zdjęcie i schowałem najgłębiej do walizki aby się nie potłukło, wzięłam kartkę i zaczęłam pisać króciutki list dla mojego ojca treść jego brzmiała tak:

Kochany tato, dziękujemy ci wraz z mamą za wszystkie lata spędzone mile w twojej obecności, dziękujemy ze miałyśmy tak wspaniałego ojca/męża jak ty, tyle dla nas zrobiłeś, starałeś się abyśmy miały z mamą jak najlepiej. Lecz gdy straciłeś prace nasze życie wywróciło się o 180 stopni, podpadłeś w alkoholizm nie dawałeś rady się uspokoić , nie panowałeś nad swoją agresja. Biłeś mnie i mamę za nic to było CHORE!!. Wyjeżdżamy od ciebie raz na zawsze!!😭 powinieneś się zmienić straciłeś właśnie nas ale stracisz tez swoich najbliższych.!! Pamiętaj!!! Mi ci możemy wybaczyć tylko się zmień.! Nie wiem czy to przeczytasz czy nie, czy zrozumiesz co zrobiłeś i dlaczego. My z mamą nie chcemy więcej wystarczy nam tyle. Jeżeli zmienisz zdanie zadzwoń do nas.
          💗KOCHAMY CIĘ
Na zawsze twoje, MARIA I WERONIKA ❤️❤️❤️- po tym liście rozpłakałam się pobiegłam na gore przebrałam sie w rzeczy które miałam wcześniej naszykowane i wyglądało to tak:

           💗KOCHAMY CIĘNa zawsze twoje, MARIA I WERONIKA ❤️❤️❤️- po tym liście rozpłakałam się pobiegłam na gore przebrałam sie w rzeczy które miałam wcześniej naszykowane i wyglądało to tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

  Nic ciekawego, następnie pobiegłam do łazienki wzięłam żyletkę i zrobiłam 5 nacięć. To były emocje które ze mnie wypłynęły po tylu latach..., zeszłam na dół i list przyczepiłam na lodówkę. Wtedy usłyszałam dźwięk telefonu szybko po niego pobiegłam i odebrałam:
- halo?

- córciu to ja mama, jadę juz do domu spakowałaś walizki?

- tak mamo spakowałam, napisałam tez krotki list dla taty.

- dobrze, dobrze zrobiłaś pisząc list. Teraz wynieś rzeczy na podjazd taksówka juz jedzie i zabierze nam to.

- dobrze, a masz bilety i pieniądze?.

- tak tak tak mam pieniądze a bilety kupimy na lotnisku.

- okej kończę znoszę rzeczy na dół.

- pa - po skończeniu rozmowy zrobiłam to co kazała mi rodzicielka, wyszłam na dwór i ostatni raz spojrzałam na dom, zakluczyłam drzwi i czekałam aż się pojawią. Nie czekałam zbytnio długo, pan Filip( bo tak miał na imię taksówkarz) wziął bagaże do auta i ruszyliśmy dalej, wsiadłam do auta i od razu przytuliłam mamę tak bardzo za nią tęskniłam.

- wzięłaś wszystko? - zapytała

-tak wzięłam, a powiesz mi co z mieszkaniem?

- a no tak, znalazłam będziemy mieszkać w pięknym domu.

- domu? - zapytałam zdziwiona  

- tak w domu szef dał mi podwyżkę wiec zasłużyliśmy na dom a nie na stare mieszkanie. Rozmawiałam z panią która zajmuje sie nieruchomościami i powiedziała mi ze to jest nie drogi dom w pięknej dzielnicy. I akurat będzie mieszkać 2 domy od nas.

- to chociaż tyle dobrze. - zakończyliśmy rozmowę ponieważ dojechaliśmy na lotnisko, mama poszła załatwiać bilety a ja wyciągałam bagaże z Filipem. Zapłaciłam i podziękowałam mu, podeszłam do mamy wzięłam bilet i od razu wsiadłyśmy  w samolot.
-------------------------------------
DUM DUM DUM W TAKIM MOMENCIE SIE KOŃCZY.😂😳
TERAZ TYLKO CZEKAJCIE NA NASTĘPNY ROZDZIAŁ💕💋💖

Nowe Życie - (Lukas Rieger) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz