Wstałam rano o godz 7:30,dzisiaj miałam leniwy dzień nic mi sie nie chciało. Każdy powinien chodzić do szkoły bo to mi kurwa WIELKI obowiązek, chyba każdy rodzic powtarza swojemu dziecku tak:'lepiej się ucz bo po ukończeniu gimnazjum dostaniesz się do najlepszej szkoły' i takie rożne gówna ale kto by ich słuchał?!. Ze względu na moich przyjaciół którzy od tak mnie opuścili któregoś dnia to tylko Kamil ( zdjęcie w załączniku 👆🏿) wydawał sie być rozsądny ale o czym ja myśle ze, będzie wszystko jak w bajce SORRY ale to jest mała pomyłka. Dobra koniec tyć dość dziwnych marzeń pora ubierać sie do tej zjebanej budy, dziś postanowiłam ze postawie na wygodę i ubiorę sie w to:
Po ubraniu i zrobienia porannych czynności w łazience postanowiłam ze sie umaluje lekko ale podkreślając trochę moje oczy. Nałożyłam puder, róż, brązer a na powieki nałożyłam
Trochę jasnego i brązowego cienia, do tego wszystkiego zrobiłam rzucająca sie w oko kreskę wyglądało to na tyle dobrze ze raczej nauczyciel mi nie zwróci uwagi. Zeszłam na dół mając nadzieje ze tego chuja nie będzie w domu ale jednak sie pomyliłam.
- gdzie leziesz suko!?- odpowiedział ojciec.- jak najdalej od ciebie "tatusiu"!
- nie odzywaj sie do mnie takim tonem!
- bo co mi zrobisz ?!
- Aa... Chcesz sie przekonać?! - ojciec wstał i podszedł do mnie, chciał mnie spoliczkować ale ja byłam szybsza i mu uciekłam.
- i co teraz mi zrobisz ?! - wyszłam jak najszybciej z domu i zamknęłam drzwi na klucz żeby nie wyszedł ale i tak miał swój klucz. Schodziłem po schodach gdy usłyszałam to:
- jeszcze się policzymy suko!! - no to ładnie mam matkę w szpitalu, ojca debila, a nikogo z rodziny nie mam aby mi pomógł bo wszyscy jak na złość za granica są, KURWA w najcięższym momencie mojego życia nikt mi nie pomoże. Byłam juz pod szkolnymi drzwiami wejściowymi gdy poczułam silne ramiona które oplatają mnie wokół ciała. Przestraszyłam sie
- cześć śliczna. - odpowiedział Kamil- Boże ty chcesz abym na zawał tutaj padłam, myślałam ze to jakiś koleżka mojego taty.
- hej hej hej spokojnie nie bój sie to tylko ja.
- łatwo ci powiedzieć...
- dobra tam.😊 jak tam u ciebie? - zapytał
- a dobrze. Jaka masz pierwsza lekcje?
- majce a ty?
- tez, chodź idziemy bo pani. Jarosław nie lubi spóźnionych uczniów.- pociągałam go za rękę i zaprowadziłam pod klasę.
- ej nie ciągnij mnie tak bo sie wywalę!
- haha nie bądź śmieszny przecież cie nawet nie ciągnę😂
- czyżby a co powiesz na to.?- pokazał na swój rękaw jak go mocno trzymałam i prawie biegliśmy.
- no może trochę za szybko idziemy ale jesteśmy juz pod klasa akurat wtedy kiedy zadzwonił dzwonek.- wchodziliśmy do klasy, jak zawsze usiadłam na samym końcu klasy sama ale mi to nie przeszkadzało bo słuchałam panią a nie rozmawiałam z innymi (nie to jestem kujonka ale wolałam słuchać pani niż nic nie rozumieć i chodzić na jakieś korki). Po skończonych lekcjach postanowiłam ze pójdę do szpitala ale zanim to zrobie muszę ZNOWU wrócić do domu bo zapomniałam rzeczy dla mamy. Szlam powoli puściłam sobie piosenkę i nuciłam ja:
Somethin' 'bout you makes me feel like a dangerous woman
Somethin' 'bout, somethin' 'bout, somethin' 'bout you
Makes me wanna do things that I shouldn't
Somethin' 'bout, somethin' 'bout, somethin' 'bout** byłam juz pod domem ojca nie było bo jak zawsze jest o tej porze czyli 14/15 w jakimś klubie z kolegami, miałam czas aby spakować kilka rzeczy jakieś ubrania, kosmetyki a po drodze kupie jakieś jedziecie powiedziałam sama do siebie 😂😂 dziwne ale Ok. Wyszłam i po raz kolejny tego dnia puściłam piosenkę tym razem była to piosenka Justina Biebera- Company
Can we, we keep, keep each
Othter company
Maybe we, can be, be each
Othter's company
Oh company
Ktoś pewnie sobie pomyśli ze słucham justina i jestem głupia i wgl ale ja go lubię i nie ukrywam tego mogę o sobie powiedzieć ze jestem Belieber. Akurat gdy piosenka sie skoczyła dotarłam pod sale w które leżała moja rodzicielka.
-hej mamo.- o cześć córciu.
-jak sie czujesz?
- a lepiej, mam dla ciebie zła i dobra wiadomość. Która pierwsze chcesz wiedzieć?
- może ta zła
- okej. Wiec jest taka ze... Jej nie ma! 😊 - czy moja mama właśnie powiedziała suchar ?? 😂😂😂 ja jebie.
- Boże mamo powiedziałaś zajefajnego suchara kurde. ( to był sarkazm😂) dobra powiedz ta dobra. - moja mama naprawdę jest jakaś pierdolnięta niekiedy.
- dobra a wiec tak..., ze jak wyjdę ze szpitala wyjeżdżamy z polski.
- o Jezus Maria to super! Tak sie cieszę.
- no wiec zacznij sie powoli pakować i zrób to tak aby twój tato nic nie wiedział. Ja pójdę do szefa i poproszę go o wcześniejsza wypłatę a ciebie wypisze ze szkoły.
- dobrze mamo, a co z mieszkaniem i twoja praca a tak wgl to gdzie pojedziemy??
- o to sie juz nie martw załatwię wszystko, Umm do Niemiec.
- tak sie cieszę wkoncu spotkam nowych ludzi którzy beda mnie przynajmniej lubić a nie co tu. Kiedy wyjdziesz?
- raczej jutro jak będzie lepiej z moimi ranami tygodnia nie będziesz musiała czekać.
- okej, przyniosłam ci rzeczy.
-dziękuje. - rozmawiałam długo z moja rodzicielka aż do 23:00, byłam padnięta marzyłam tylko o śnie. Pożegnałam sie z nią i ruszyłam do domu przemyslując wszystko co powiedziała mi mama o wyjezdzie, byłam pod domem, zwinnym krokiem
Weszłam do mojego pokoju i zamknęłam sie na klucz aby ten stary dziad nie wszedł. Nie pamietam kiedy ale zasnęłam.👏🏻👏🏻👏🏻👏🏻👏🏻👏🏻👏🏻👏🏻👏🏻👏🏻👏🏻👏🏻
Jest rozdział 4 trochę do dupy ale Ok myśle ze będzie Ok.** Ariana Grande- dangerous women (nwm jak to sie pisze)😂😂
CZYTASZ
Nowe Życie - (Lukas Rieger)
Novela JuvenilWeronika zwyczajna 15-latka która ma trudne życie w domu jak i w szkole, pewnego dnia postanawiają wraz z matka wyjechać do Niemiec. Zaczynaja nowy rozdział w ich życiu zdała od klopotow. Weronika poznaje wiele osób [...] w tym pieknego Lukasa który...