#19

284 24 12
                                    

May

W pomieszczeniu zapanowała cisza. Nikt nie wiedział, co powiedzieć. Spuściłam wzrok i zaczęłam bawić się końcem bluzki. Czułam, że wszyscy się na mnie patrzą.

To bardzo niezręczne. Przestańcie!

- To, ja się zmywam. - Ciszę przerwał Tonny, biorąc mój strój pod pachę. - Pozwolisz, że go wezmę - powiedział, zwracając się do mnie.

- Oczywiście.

Nie miałam, co do tego obiekcji. To on stworzył mój kostium, więc raczej go nie zniszczy. Chce go tylko przebadać, odkryć jego tajemnice z przyszłości.

Podszedł parę kroków w moją stronę i odparł:

- Coś czuję, że niedługo się jeszcze spotkamy. - Usmiechnęłam się na te słowa.

- No mam nadzieję.

Mrugnął do mnie, po czym odwrócił się, salutując wszystkim obecnym w pomieszczeniu.

Gdy zniknął, znowu zapanowała cisza, którą postanowiłam przerwać.

No, bo, ludzie! Ileż można?!

- Em, to ten... Co teraz?

Chciałam dać sobie facepalma, ale chyba to zły pomysł. Jeszcze uznaliby mnie za wariatkę.

- Zaprowadzę cię do twojego tymczasowego pokoju. - Na przód wyszła Tygrysica, kierując się w stronę wyjścia. - Chodź za mną.

- Idę z wami! - wyrwał się Nova, patrząc mi w oczy.

- Dobra - westchnęła. - Reszta może się rozejść, już późno.

- Cześć? - pożegnałam się trochę niepewnie, odwracając się do Power Mana i Iron Fist'a, przed wyjściem, ale zaraz potem szybko się odwróciłam, widząc za sobą niezadowolonego Novę.

Może lepiej go dzisiaj już nie wkurzać.

***

- Proszę. - Tygrysica wpuściła mnie do pomieszczenia. - W środku masz wszystko, co potrzebne. Dobranoc.

Nacisnęła coś na panelu, dzięki czemu drzwi zaczęły się zamykać.

- Tylko nie próbuj uciekać! - dodał Nova przed całkowitym zamknięciem drzwi.

Przewróciłam na to oczami, odwracając się w stronę reszty pomieszczenia. Pierwsze, co zauważyłam, to metalowe ściany.

Oryginalnie.

W dodatku pokój był niewielki, co bardzo mi się spodobało. Nie lubię dużych pomieszczeń.

Z prawej strony stało jednoosobowe łóżko, przyozdobione szarą pościelą, obok którego była średniej wielkości komoda. Na lewej ścianie znajdowało się wejście do kolejnego pomieszczenia, dlatego ruszyłam w tamtą stronę, aby sprawdzić, co tam jest.

Łazienka!

Nagle poczułam się niezwykle brudna, więc nie marnując czasu, zaczęłam się rozbierać, kierując w stronę prysznica.

Wolę wannę, ale nie będę narzekać.

Umyta i opatulona białym, puszystym ręcznikiem, weszłam do pokoju, kierując się na palcach, bo podłoga była trochę zimna, w stronę komody. Miałam nadzieję, że będą tam jakieś czyste ubrania, bo nie zamierzałam zakładać z powrotem moich starych.

Wysunęłam górną szufladę i wydałam z siebie niemy okrzyk zwycięstwa. Znajdowały się w niej koszulki w kolorze czarnym, szarym, czarnym, szarym...

- Serio? - mruknęłam pod nosem wyciągając jedną i oglądając ją dokładnie.

Była na mnie o wiele za duża, więc będzie idealna jako koszula nocna. Na samym środku ulokowane było białe logo T.A.R.C.Z.Y.

Westchnęłam, przewieszając ręcznik przez ramę łóżka, po czym od razu założyłam koszulkę, która sięgała mi prawie do kolan.

Otworzyłam kolejne szuflady, znajdując w środkowej spodnie, a w ostatniej bieliznę. Wyciągnęłam najmniejsze, czarne bokserki, które, o dziwo, na mnie pasowały.

Dobrze, że tak było, bo nie zamierzałam paradiować bez bielizny, brrr.

Weszłam do łóżka, zakrywając się od razu kołdrą. Klasnęłam dwa razy w dłonie, wyłączając w ten sposób światło. Przewróciłam się na prawy bok i zamknęłam oczy.

Niestety przez dłuższy czas nie mogłam zasnąć. Obrazy pojawiające się w mojej głowie, które uświadomiły mi, to co się dzisiaj wydarzyło, sprawiły, że w moich oczach zalśniły łzy.

Ukryłam twarz w poduszce i rozpłakałam się przytłoczona dzisiejszym dniem.

_________________________________________

CDN 😉 😜 😘

I jest rozdział! Yey 😄

Kolejny będzie z perspektywy Spider-Mana. Postaram się, żebyście nie musieli na niego długo czekać 😕😊

Miłego popołudnia i do następnego
Kanexsia

Uratować ojca | Spider-GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz