5 września
Zauważyłam, że skład naszego stolika się powiększył. Ola i Marta przyprowadziły swoje drugie połówki. Cieszyłam się z nowego towarzystwa. Liczyłam na to, że przy chłopakach dziewczyny przestaną pytać mnie o tematy na które nie chciałam rozmawiać. Częściowo odpuściły, ale relacji z randki nie przepuszczą.
- Cześć - przywitałam się i usiadłam czekając na lawinę.
- I jak było? Gdzie cię zabrał? Co robiliście? Jak się zachowywał? Spotkacie się? Będzie następna randka? Czy Tomek coś o tym wie? A co na to twoja mama? Mówiłaś że faworyzuje Tomka... - zaczęła Marta bez zbędnych formalności.
- Ej, przystopuj trochę - próbował ją uspokoić Paweł.
- Ehh...Wy dziewczyny jesteście jakieś dziwne - podsumował Kacper z westchnieniem, za co został dźgnięty łokciem w żebra przez swoją dziewczynę - Ej, Ola! za co to?
- Wiesz, słyszałam że dziewczyny są...Hmm, dziwne? - odpowiedziała sarkastycznie akcentując ostatnie słowo - A po za tym czekamy na to aż Zuza wreszcie coś z siebie wydusi, a ty jej w tym przeszkadzasz.
- Właśnie! - wtrąciła Marta - No już, mów.
- Ehmm...Było całkiem miło - zaczęłam bezpiecznie - Chcieliśmy zrobić piknik na plaży, ale się rozpadało i musieliśmy się zwinąć. Siedzieliśmy w jego samochodzie przez prawie dwie godziny i gadaliśmy - streściłam.
- A całowaliście się? - dociekała Marta.
- Dobra, my idziemy. Faceci nie chcą słuchać o takich rzeczach, ej Pablo? Ziemia! Idziemy? - zagadywał Kacper machając Pawłowi rękoma przed oczami, jednak ten był zajęty czymś innym.
- Jasne, wcale nie gadacie tak o dziewczynach kiedy nie słyszą - zaśmiała się Ola.
- Widzieliście tamtego kolesia? - spytał nagle i wskazał palcem na wysokiego chłopaka w ciemnych włosach, ziemistej cerze i w pomarańczowej koszulce - Nadałby się do naszej drużyny.
- Jakiej drużyny? - spytałam dalej wpatrując się w chłopaka.
- Tworzymy szkolną drużynę koszykówki i szukamy składu. Chłopak jest wysoki i myślę, że by się nadawał. Wygląda na takiego.
- W sumie masz rację, nadawał by się - zawtórował mu Kacper.
- To nowy uczeń, Marcel. Mam z nim angielski. Gdzieś jeszcze powinna być jego siostra, ma imię na B, ale niestety nie pamiętam - odpowiedziałam na wcześniej zadane przez Pawła pytanie.
- Beata? - spytała Ola, na co kiwnęłam głową - mam z nią biologię. Swoją drogą rodzeństwo jest do siebie bardzo podobne. Myślicie, że to bliźniaki?
- Możliwe. Może znajdziemy większy stolik i przygarniemy ich do paczki? - spytał entuzjastycznie Paweł.
- Dobry pomysł, jak się z nim zakumplujemy to jest większa szansa na drużynę. Chodź, poszukamy stolika.
Kiedy zostałam sama z dziewczynami szybko opowiedziałam im o szczegółach randki, chociaż starałam się wszystko jak najbardziej uogólniać, żeby nie wyobrażały sobie nie wiadomo czego. Po za tym próbowałam uspokoić samą siebie.
- Próbowałam go podpytać o jego wcześniejsze zachowanie, to całe zmienianie nastawienia i tak dalej, ale odpowiadał wymijająco. Okazało się natomiast, że mamy ze sobą trochę wspólnego i bardzo dobrze mi się z nim rozmawiało. Miałam wrażenie jakbym znała go od zawsze, co nie jest dobrym symptomem.
- Dlaczego nie? Pasujecie do siebie i wszyscy wkoło to widzą. Uważam, że bylibyście uroczą parą - stwierdziła Ola wydłubując rukolę ze swojej sałatki.
CZYTASZ
Ciągły wybór (✔)
TeenfikceZuza większość wakacji spędziła na próbie uporządkowania swojego dotychczasowego życia i nabrania do niego pewnego dystansu. Kiedy zaczyna myśleć, że wszystko jest takie, jak być powinno okazuje się, że los ma dla niej kilka niespodzianek. Trzy tyg...