-Hobi gdzie jesteście? Czekam za szkołą.
-Zerknij sobie na ten tłum przed szkołą.-w tle faktycznie usłyszałam krzyki fanek i zaczęłam się śmiać.
-Hahaha. Powodzenia.
Rozłączyłam się i pobiegłam przed budynek. Tak jak chłopak mówił tak też zobaczyłam wielki tłum dziewczyn.
Chłopak zaczął mi machać a ja ruszyłam w jego stronę ale przebicie się przez fanki było niemal nierealne.
Z czarnego auta wyszedł Suga, który podbiegł do mnie i wciągnął do pojazdu.
W samochodzie było tylko 7 miejsc, które były zajęte.
-Chodź do mnie.-usłyszałam od radosnego Hobiego i usiadłam chłopakowi na kolanach.
-Podrzuce was do domu i pojadę na zakupy, a Hobiasz jedzie ze mną.-stwierdził Jin siedzący za kierownicą.
Hoseok po chwili przytulił mnie na co na moich policzkach wyskoczyły rumieńce.
-Mrrrr.-szepnął Tae.
Wjechaliśmy już na podwórko a ja i reszta wysiadliśmy, nie pomijając faktu że Jin z Hobim pojechali na zakupy.
-Jimin pomożesz mi w lekcjach?-spytałam robiąc słodkie oczka.
-Zgoda a z czego dokładnie?-otworzył drzwi wejściowe a ja weszłam.
-Matematyka, fizyka i geografia.
-Tae zna się na tych przedmiotach najlepiej.-powiedział Rapi rzucając się na duży narożnik włączając telewizor.
-Serio?-zapytał Taehyung.
-Jeżeli pomożesz mi rozwiązać wszystkie zadania poprawnie to pobawię się z tobą pluszakami.
-To chodź odrazu!-chłopak pobiegł do mojego pokoju zabierając mi z ręki plecak.
-A twój Hobi nie będzie zły?-droczył się ze mną Rap Monster.
-Niewiem, spytaj się go.
-Jimin zobaczysz jeszcze dzisiaj się będą miziać.-wymamrotał Suga na co wszyscy zaczęli się śmiać.
-A co zazdrosny?-usiadłam na fotelu. Mój telefon zawibrował a na wyświetlaczu pojawił się napis:"Przewidywalny okres".
-Cholera!-wrzasnęłam.
Natychmiast wstałam i podeszłam do Jimin'a.
-Zadzwoń do chłopaków i powiedz żeby kupili mi podpaski.-szepnęłam chłopakowi na ucho i poszłam do swojego pokoju.
Jimin pov.
-Hoseok?
-Co chcesz?
-Jesteście jeszcze w sklepie?
-Tak a co?
-To kup swojej dziewczynie podpaski, bo nam się wykrwawi.
-Ale śmieszne. Dobra kończe.
-O co chodziło?-spytał Jungkook.
-Nasz Hoseok dzisiaj nie zarucha.-zacząłem się śmiać.
-Dlaczego?
-Katie ma chyba okres.-rzuciłem się na łóżko.
-Hobiasz będzie zawiedziony.-zaczął Jungkook.
-Przynajmniej nie będę słyszał tych jęków zza ściany.-zarzucił Suga.
-Jakich jęków?!?-byłem zdenerwowany.
-Żartuje sobię.-zaśmiał się.
-Mam nadzieję.
J-Hope pov.
-Ty po to idziesz.-wskazałem na dział z podpaskami.
-Ale to jest twoja dziewczyna.-Seokjin odsunął się od stoiska.
-Nie rób z siebie debila i weź któreś.
-Ale które?
-Na przykład te.-wskazałem na jakieś.
-To weź pare opakowań.-ja i Jin zaczęliśmy wkładać do koszyka opakowania różnego rodzaju.
Po chwili staliśmy już przy kasie a mój toważysz był cały czerwony.
Po spakowaniu zakupów ruszyliśmy do auta i pojechaliśmy do domu.
-No nareszcie jesteście.
-A co tak długo nas nie było?-podniosłem brew.
-Dzisiaj urządzamy maraton filmowy.-zaczął Jungkook.