Rozdział 24

3K 141 24
                                    

-Hobi pobaw się ze mną!-prosiłam, owojając się w około nogi chłopaka póki się nie zgodzi.
-Pobawie się jak wrócę z chłopakami z wytwórni. Nie mogę narazie.-kucnął.
Uniósł lekko mój podbródek i pocałował w czoło na pocieszenie. Trochę podziałało ale troszkę.

Dzisiaj sobota. Wolne od lekcji. Odkąd zamieszkałam u brata nie lubiłam chodzić już do szkoły. Z nikąd stało się to dla mnie nudne jak i meczące. Zamiast siedzieć w ławce parę godzin z któtkimi przerwami wolałam poświęcić na zabawę z TaeTae lub Hobim.

Rzuciłam się na ogromną kanapę powoli przewijając kanały pilotem póki nie zasnęłam.

-MAM SYNA!!!-krzyknął Jin jednocześnie otwierając drzwi wejściowe, krzycząc i budząc mnie.

-Nie drzyj się tak.-przetarłam oczy i wzdychnęłam.

-Ale zostałem ojcem.-chłopak podbiegł do laptopa znajdującego się na stole i włączył muzykę, która rozchodziła się po dormie. Zza siebie wyciągnął białą, pluszową alpake z małym uśmiechem i czerwoną chustką na szyji.

Rozumiem że to jego syn?

Raz jeszcze przetarłam oczy z niedowierzaniem. Jeden z najbardziej rozpoznawalnych ludzi w Korei Południowej tańczący z pliszową zabawką mierzącą jedną trzecią jego całego wzrostu.
W tym momencie uświadomiłam sobie jedno:

Jin wszystko może.

Z jednej strony zaczynałam bać się najstarszego lecz z drugiej miałam ochotę wstać i tańczyć z Jinem do ich własnej piosenki.

-SeokJin wszystko dobrze?-spytał Jimin wyglądając zza furtyny z rozszerzonymi oczyma.

-Tak Jimin-ssi. Jestem poważnym człowiekiem.

-Nie wydaję mi się.

-NamJoon!!!-krzyknął Suga.
Rozejrzałam się dookoła własnej osi ale moim oczom niestety nie ukazała się postać Kim'a. Po głowie chodziły mi myśli, że ponownie Bóg Destrukcji wkroczył do niszczenia lub poprostu jakimś cudem obudził śpiącego Yoongiego.

-Co?-głowa lidera wyjrzała zza futryny.

-Jin ścisz tą piosenkę bo szału dostane!-krzyczał zaspany.-Nie dość że jeden mnie budzi to drugi tańczy jak debil z pluszową zabawką!

-RJ ci tego nie daruje, a ja zapamiętam te słowa.-starszy powoli ściszył muzykę na co reszcie ulżyło. -Tylko poproś o Kimchi.

Jin odkręcił się i wolnym ruchem ruszył w stronę swojego pokoju. Oczywiście z synem.

SISTER || BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz