-Dziewczyno spokojnie.-zaśmiałam się.-a propo tak, całowaliśmy się i śpię u niego czasem.
-A jak tam u ciebie i Sugi?
-Dotknęłam go. Jest narazie spoko.-obydwie wpadłyśmy w śmiech. Nasza rozmowa dłużyła się a my ciągle gadałyśmy o chłopakach i się śmiałyśmy. Spojrzałam na zegarek było po 00:28.
Zapadła cisza a ja i Jo usłyszeliśmy że ktoś jest za drzwiami. Powoli i po cichu wstałam z łóżka i kierowałam się w stronę drzwi. Błyskawicznie je otworzyłam i zaniemówiłam. Siedzeli tam chłopcy, dokładniej Jin, Jimin, Suga, J-Hope i Taehyung. Podsłuchiwali nas.
-Ile już tu siedzicie?-spytałam.
-Ja podłogę czyszcze.-stwierdził Jin.
-Ile słyszeliście?
-Wystarczająco dużo.-zaśmiał się Tae.
-My właśnie szliśmy spać.-powiedzieli chórem po czym szybko pobiegli do swoich pokoju a ja spowrotem zamknęłam drzwi.
-Teraz gadamy ciszej.
-Ja chyba idę spać.-powiedziała Jo po czym sama odpłynęła w kraine Morfeusza. Ja nie, postanowiłam czuwać całą noc żeby mój brat lub Hobi bądź inny członek zespołu czegoś nie odwalił. Niestety nie udało mi się. Po paru godzinach czuwania usnęłam.
-Aaaaa!-ktoś zaczął krzyczeć a ja wraz z Jo zerwałam się z łóżka. Był to Rap Monster, który po chwili oberwał ode mnie w kostke i Suga, który także został kopnięty w kostkę.
-Przepraszam.-zakryłam ręką usta po tym jak chłopak upadł. Jo z Sugą wpadli w furie smiechu.
Nie zajęło to paru minut a już wszyscy członkowie BTS byli w moim pokoju. Hoseok czołgał się po podłodze nie mogąc powstrzymać śmiechu, natomiast Tae szczerzył się do nas swoim prostokątnym uśmiechem.
-Kto by pomyślał że zrobisz coś Namjoon'owi.
-To było w obronie własnej. Wbił mi nagle do pokoju krzycząc i jednocześnie wymachując rękami.-broniłam się. Rap Mon wstał z podłogi i zaczął się śmiać.
-Udawałeś.-uderzyłam chłopaka lekko w ramię na co się bardziej zaśmiał.
-Śniadanie na stole.-dodał. Jo tylko przetarła oczy i ruszyłyśmy do kuchni.
-Jeszcze się zamszczę.-zagroziłam chłopakowi.
-Zobaczymy.
-Hej słońce.-przywitał mnie Hoseok a następnie pocałował w policzek.
-Dzieńdobry.-przytuliłam ciemnowłosego i usiadłam obok Jo.
-Dla pań przygotowałem specjalnie danie.-powiedział Seokjin i pokazał nam dwa talerze z naleśnikami.
-Dziękuję.-podziękowałam wraz z Jo.
-Spoko.
Zjadłam wraz z przyjaciółką pyszne śniadanie i wróciłam do swojego pokoju.
-Katia mam pytanie.-usiadła na moim łóżku a ja zadałam jej pytające spojrzenie.-Czy mogłabyś się zaopiekować parę godzin moją młodszą siostrą cioteczną? Mama postanowiła że zabierze mnie na wycieczke a ciocia nie ma z kim zostawić Lili.
-Jasne. Uwielbiam dzieci.
-A kiedy?-spytałam.
-Pojutrze najlepiej.
-Dobra. Z wielką chęcią.
Gdy Jo wyszła z dormu i ruszyła do swojego domu, ja pobiegłam do pokoju V.
-Tae mam dla ciebie zajęcie.
-Jakie?-chłopak obrócił się w moją stronę.
-Chcesz się zająć dzieckiem?-zaproponowałam.
-Masz dziecko z Hoseokiem?
-Nie cymbale, tylko Jo ma siostrę cioteczną i czy chciałbyś się nią zająć pojutrze.
-Jasne, że tak!-chłopak zdawał się być przeszczęśliwy. Zaczął skakać z radości po całym pokoju.
-No to super.
Wyszłam z pomieszczenia i zaczęłam kierować się w stronę kuchni by coś przekąsić. Niestety Jimin mi to uniemożliwił.