- No dobra, wszyscy niech usiądą w kółku, a ja zawołam resztę ludzi! - Jenna wybiegła z salonu, a ktoś odrobinę ściszył muzykę.
Po paru chwilach zebrała się niezła liczba osób, która chciała uczestniczyć w tej zabawie. Nie miałem wyboru i za namową paru dziewczyn, zostałem wręcz zaciągnięty na podłogę siłą. I to przez dziewczyny, które nigdy by na mnie nie spojrzały, gdybym był po prostu sobą. Widać nieźle się spisałem i nikt nie doszukuje się jakichkolwiek podobieństw.
W jednej chwili straciłem jakiekolwiek chęci do uczestniczenia w tej grze. Do pokoju wszedł Gabriel z tą samą dziewczyną, z którą widziałem go na początku. Zauważyłem, że oboje byli w wyśmienitych nastrojach i lekko podpici. A szczególnie, jak jej tam... Agnes? Oczywiście jej ręka obejmowała go w pasie, no bo jakżeby inaczej.
Prychnąłem pod nosem, a dziewczyny siedzące po moich dwóch stronach to spostrzegły, spoglądając na siebie jednoznacznie.
- Ethan, podoba ci się Agnes? – zapytała jedna.
- Bo wiesz, ona jest chyba zainteresowana Gabrielem. Ale ja, to co innego – druga przysunęła się jeszcze bliżej mnie.
Napiłem się piwa, ignorując je. Jak się zaraz ode mnie nie odkleją, to je...
- No dobra, to zaczynamy! – Jenna, która trzymała pustą butelkę od piwa wychyliła się w stronę środka kółka i zakręciła nią. – Jackob! – wykrzyknęła radośnie. – Losuj!
- Że co? – chłopak spojrzał na koszyk, który wypełniony był małymi karteczkami.
- Są tu różne wyzwania. Losuj wyzwanie! – uśmiechnęła się do niego zachęcająco.
- No dobra, dobra – zamknął oczy i wylosował jedną z karteczek – "Zjedz ciastko z osobą, która cię wylosowała. Nie używajcie do tego rąk."
Po salonie rozeszły się pomruki zadowolenia i chichotu.
- Lecę po ciacho! – Jenna wystrzeliła, jak z procy ze swojego miejsca, o mało się nie przewracając. Podeszła do stolika, gdzie leżały różne przysmaki. – Mam!
Podeszła do Jackoba i chwyciła podłużne, czekoladowe ciastko, czerwonymi ustami. Usiadła przed nim, a on pochylił się do niej chwytając swoją część zębami. Odgryzł kawałek, na co ta zrobiła to samo. Po pokoju rozniosły się głośne: "Gorzko! Gorzko! Gorzko!" Odległość ich ust zmniejszała się z każdym kęsem, aż w końcu musnęli się ustami, tym samym kończąc wyzwanie.
- Słodko – dziewczyna zachichotała zarumieniona i wróciła na swoje miejsce.
- Słodkooo - Bastian szepnął Jackobowi na ucho, naśladując i przedrzeźniając dziewczynę.
- Spadaj – walnął go lekko w ramię.
- Kręć Jackob! – ktoś krzyknął, domagając się wznowienia gry.
Chłopak pochylił się do przodu i zakręcił butelką, która wskazała Lexi.
- Twoja kolej Lex – Jenna podsunęła jej koszyczek z karteczkami.
- Zobaczmy... "Osoba, którą wylosujesz będzie miała przyjemność gościć cię na swoich kolanach do końca gry." Kto wymyślał te durne pytania? – oburzyła się i wrzuciła kartkę z powrotem do koszyka.
- Kręć! – kilka osobników płci męskiej wykrzyknęło chórem.
Lexi wychyliła się i zręcznie zakręciła butelką. Chłopcy z zapałem obserwowali ruchy przedmiotu, modląc się by wskazał właśnie ich. Nagle butelka gwałtownie się zatrzymała, a każdy spojrzał na winowajcę czynu. Dłoń Scotta spoczęła na przedmiocie, wskazując jego samego, który patrzył z zadowoleniem na dziewczynę.
CZYTASZ
Gaze
RomanceGAZE (wym. /ɡeɪz/) Sev za dnia jest zwykłym, szarym chłopakiem, który za pomocą jednej, małej rzeczy zdobiącej jego nos, stara się ukryć przed światem swój sekret. Jego dotychczas spokojne życie wywraca się do góry nogami, gdy przypadkiem wpada na n...