6. My Ginger, my friend

296 18 0
                                    

Obudziłam się na swojej pryczy z bólem głowy. Jedyne co pamiętałam, to że ktoś podczas drogi powrotej do celi, walnął mnie w głowę ciężkim przedmiotem. Potem była tylko ciemność.

- Jak się spało, dollface? - zapytał chłopak z celi na przeciwko. To był on. Ten sam rudzielec, którego widziałam w cyrku i wczoraj na świetlicy.

- Emm, całkiem nieźle, pomijając ten ból głowy - mówiąc to pomasowałam się w miejsce bólu.

- Tak wogóle, to jestem Jerome. A ty jak masz na imię, piękna?

- Nie pamiętasz mnie, co? - zaśmiałam się lekko - Ja pamiętałam o tobie cały czas, bo od pierwszego spotkania wiedziałam, że tu trafisz.

- Hmm... nie przypominam sobie ciebie - powiedział unosząc spojrzenie ku górze.

- Około miesiąc temu przed twoją przyczepą spotkałeś dziewczynę. Była zafascynowana wężem i chciała cię poznać, ale przeszkodziła jej w tym policja.

- A no faktycznie, był ktoś taki! Ta dziewczyna była przerażająca.

- Ta dziewczyna, to byłam ja.

- Za co siedzisz? Czemu cię tu zamknęli?

- Zamordowałam ojca. Najpierw pięć razy dźgnęłam go w brzuch, a potem wydłubałam mu oczy.

Chłopak wybuchnął niepohamowanym śmiechem. Z początku przeraził mnie, ale potem do niego dołączyłam. Rudzielec po prostu zaraża dobrym humorem.

°°°
Siedzieliśmy razem z rudowłosym i resztą drużyny na świetlicy. Opowiadaliśmy sobie różne dziwne historie dotyczące naszej przeszłości. Przyszła kolej na mnie.

- A więc tak... w wieku pięciu lat razem z rodzicami wyszłam na festyn rodzinny, który odbywał się co roku w naszej okolicy. Było świetnie! Stragany z zabawkami, bar ze słodyczami, magicy, hipnotyzer i wiele, wiele innych - opowiadałam z zafascynowaniem - Na jednym ze stanowisk leżała piękna, srebrna bransoletka. Spodobała mi się, więc kiedy rodzice i sprzedawca nie patrzyli, zabrałam błyskotkę i szybko schowałam ją do kieszeni. To było moje pierwsze przestępstwo.
Do dzisiaj mam tą bransoletkę, a rodzice nawet się nie skapnęli.

Wszyscy wybuchli śmiechem. Mieliśmy dzisiaj totalną głupawkę, co chyba nieco przeszkadzało strażnikom. Jeden z nich podszedł do mnie i powiedział.

- Zabawna historia, Iga. Niestety musisz już iść na sesję - mówiąc to zaczął siłą prowadzić mnie do Natalii.

Pierwszy raz w życiu nie chciałam tam iść. Wolałam zostać razem z rudzielcem i resztą.

„Jakim prawem ten strażnik wogóle cię dotyka? Przywal mu, uderz go, ugryź, zabij!”

„Masz rację, mój drogi przyjacielu. Skurwiel musi wiedzieć kto tu rządzi!”

Wykonałam cios z półobrotu i bezproblemowo powaliłam strażnika na ziemię. Zaczęłam nawalać go pięściami i patrzeć jak jego twarz powoli zamienia się w papkę.

- Jakim prawem mnie dotykasz, co?! Jakim prawem prowadzisz mnie siłą do pani doktor, huh?! Jakim prawem zabierasz mnie od moich przyjaciół?!

Wyżywając się na nim, nawet nie zauważyłam, że wokół mnie robi się widowisko. Inni pracownicy Arkham próbowali odciągnąć mnie od i tak już martwego strażnika.

- Iga, przestań! - wykrzyczał znajomy głos. Odwróciłam się i ujrzałam doktor Mad.

Ktoś wykorzystał moją chwilę nieuwagi i wbił mi w szyję strzykawkę z dziwną substancją. Zasnęłam.

°°°
- Pobudka, sunshine - powiedziała Natalia, delikatnie mną potrząsając.

- Co się stało? Gdzie ja jestem? - zapytałam zdezorientowana, bo jedyne co pamiętałam to strzykawka z dziwną substancją.

- Jesteś w szpitalu i zostaniesz tu dopóki się nie ogarniesz.

- Ale dlaczego ja tu jestem?!

- Zabiłaś człowieka, Iga.

- What? To nie możliwe! To nie byłam ja... ja nie potrafiłabym.

- A ojca jakoś zabiłaś - powiedziała Mad uśmiechając się lekko - Ale masz rację, to nie byłaś ty. Prawdziwa ty jest dobra, milusia i kochana. To co go zabiło, to demon, który zalęgnął się w tobie po śmierci Carla. Musisz nauczyć się go kontrolować.

- Kontrolować? - zapytałam.

- Tak, Iga. Musisz go kontrolować, bo inaczej wszystkich wymordujesz.

°°°
„Co ona sobie wogóle myśli? Dlaczego nazywa mnie demonem?”

„Nie mam pojęcia, my friend. Nie mam pojęcia”

„Mam nadzieję, że nie zgodzisz się na leczenie. Przecież tak świetnie się razem bawimy!”

„Oczywiście, że się nie zgodzę! Jesteś jedyną osobą, która mnie rozumie i zawsze wie czego chcę. Jesteś moim best friend

C.D.N.

The craziest friend - Jerome ValeskaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz