Rozdział 6

4 1 0
                                    

Po śniadaniu poszliśmy nad rzekę. Wstałam wcześniej przez co Simon chyba nie widział że spałam z nim. A może się w nocy budził?

- I co dalej? - zapytałam a widząc zdezorientowany wzrok Simona dodałam - Z nami?
- Z nami? - powtórzył a jego źrenice się rozszerzyły
- Co zrobimy dalej? Opuścimy to miejsce? - sprostowałam
- Niedługo wyruszamy dalej. - oznajmił szorstko - A źle Ci tu ?
- Po prostu chce wiedzieć na czym stoimy. - dotarliśmy na miejsce, słonko mimo poranka świeciło ostro i zapowiadał się upalny dzień - Nie obrazisz się jak się poopalam ?
- No co ty.. Żaden problem - uśmiechnął się słodko

Przyjrzałam się mu i był naprawdę przystojny. Mirsk taki słodki dołek w prawym policzku. Uśmiechnęłam się i szybkim ruchem pozbyłam się koszulki, zostając w samym biustonoszu. Położyłam się na świeżej zielonej trawie na brzuchu i kątem oka zauważyłam że Simon mi się przyglądał. Może go krępuje... Ale to facet pewnie mu to nie przeszkadza.. Oddałam się słońcu zamykając oczy.

Pov. Simon

Że też musiała odsłonić swoje smukłe ciało.. jej wysportowane kobiece ciało... Kusiła mnie.. Tak pragnę jej dotknąć.. tej jasnej skóry.. Nie mogę tak dłużej... muszę coś zrobić.. Już wiem..Ż

Pov. Elizabeth

Odprężałam się czując jak promienie wnikają w moja bladość. Nie moją wina że jestem jasnej karnacji.. dziwne tyko że włosy mam ciemne i falowane.. prawie czarne. Nagle na moje rozgrzane plecy spadło coś bardzo zimnego.. szok jaki doznałam zaparł mi dech w piersi. Krzyknęłam i od razu odskoczyłam na bok.. To nie było coś tylko ktoś.. Simon postanowił się zabawić i przyłożył mi lodowate mokre ręce na plecy. Zrobił to specjalnie i śmieje się jeszcze. Zdenerwowałam się na niego.

- Ale masz minę! - zawył ze śmiechu i aż upadł na ziemię
- Pożałujesz. - szepnełam

Podeszłam do rzeki i nabrałam wody w ręce po czym chlusnęłam mu nią prosto w twarz. Nagle chłopak zaczął się krztusić!! Jezu ja głupia..

- Simon!! - podbiegłam do niego i klęknęłam - Przepraszam ja nie wiedziałam..

Przestał się ruszać. Chyba stracił przytomność! Spanikowałam. Postrząsnełam nim i wtedy błysnął uśmiechem a zaraz później otworzył oczy. Symulował... Wściekłam się i trzasnęłam mu z otartej dłoni w twarz. Uśmiech znikł. Roztarł policzek wstał niewzruszony i szybkim ruchem wziął mnie na ręce. Zmierzał w stronę rzeki! Zemsta..

- Popływasz za to kochana. - mruknął cicho i uśmiechnął się
- Simon.. przestań przepraszam nie rób tego! - zaczęłam się szamotać

Spojrzałam na potok i zdążyłam tylko nabrać powietrza bo za chwilę poczułam siarczyste zimno na ciele. Tutaj woda była na tyle głęboka że kiedy już usiadłam na tyłku nabierając powietrza w płuca sięgała mu po szyję..Wyplułam wodę z buzi i wstałam.

- Wiesz że symulowałem? - zaśmiał się
- Domyśliłam się. - wyszlam z wody
- Wyszło tak jak chciałem. - dobry humor go nie opuszczał
- Też mam uczucia!! - krzyknęłam - I martwię się o Ciebie bo wiele dla mnie znaczysz!!

Po tych słowach odeszłam do chaty. Nie miałam ochoty z nim gadać. Poszedł za mną.

- Przepraszam. - zatrzymał mnie łapiąc za ramię

Odwróciłam się i dostrzegłam w jego spojrzeniu troskę i smutek. Od razu go przytuliłam. Wtedy w sercu poczułam jakiś skok.. coś zapłonęło.. dziwne przecież tyle razy go przytulałam..

Pov. Simon

Przytuliła mnie tak mocno że myślałem iż połamie mi żebra.. Od razu objąłem rękoma jej nagie plecy rozkoszując się ich miękkością. Jej włosy sięgające aż do pasa były przylepione do plec przez to że były mokre. Delikatnie cmoknąłem ją w czoło kiedy się odsunęła już.. Wtedy w jej oczach dostrzegłem coś dziwnego... czyżby naprawdę aż tak jej na mnie zależało?

No i jest kolejny rozdział!! Jak się podoba piszcie komentarze 😘😘
Czyżby Elle coś czuła do Simona?

Bezpieczna PrzystańOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz