Obudziłam się wcześniej niż zwykle. Jestem taka wypoczęta, jest mi ciepło. Co chcieć więcej? W tej chwili zaburczało mi w brzuchu..cóż..jedzenia. Zapowiada się dobry dzień. Pomimo głodu nie wstałam, bo jeszcze chwilę chciałam być z Simonem. Zaraz potem spojrzałam na niego. Jest taki niewinny kiedy spał. Ma długie rzęsy, zazdroszczę. Popatrzyłam na jego usta i...zaczęłam fantazjować! Ciekawe w sumie jak całuje.. Pewnie dobrze.. przecież ma takie idealne usta. Chciałabym go pocałować.. Moje myśli przerwał dotyk ręki na moim udzie. Przesunęła się! Spojrzałam w tamtą stronę i zorientowałam się że położyłam się połową ciała na nim a on mimo woli położył dłoń na udzie. Matko!! Spaliłam buraka i jednak wstałam. Przykucnęłam i okryłam Simona. Wyszłam na dwór i uderzył mnie zimny porywisty wiatr.. Padało. Zdenerwowana weszłam do środka, chłopak dalej spał. Jest słodki. Uśmiechnęłam się do siebie i otworzyłam puszkę kukurydzy. Nagle naszła mnie nieodparta ochota zrobienia mu psikusa. Nabrałam ziaren w usta i położyłam się na podłodze kaszląc. Niby się zadławiłam. Simon szybko się obudził i podbiegł do mnie.
- Elizabeth?! Co się dzieje?! - potrząsnął mną a ja udałam omdlenie - Idę po wodę, nie umieraj!!
Wybiegł, ja szybko ułożyłam się wygodniej i czekałam. Już w sumie bym umarła gdyby to było naprawdę.
- Jestem kochanie!! Padało i moge być zimny ale chodź. - podniósł mnie na łóżko, był zimny
Podejrzewam że chce mi wlać wodę do ust.. Mogę się tak udławić serio. Poruszyłam się i kaszlnęłam tak że wyplułam na niego trochę ziaren. Biłam się w środku ze śmiechem..
- Elle ? Słyszysz mnie? - delikatnie zabrał włosy z mojej twarzy
- Już mi lepiej.. Chyba się zakrztusiłam.. - udawałam dalej ale nie powiem mu prawdy.. Jest taki zmartwiony..
- Jezu przestraszyłaś mnie..i oplułaś kukurydzą..
- Przepraszam.
- To nic. - przytulił mnie gdy usiadłam - Jak się rozpogodzi to wyruszamy dalej, spakuj się. Tu jest figla Curie niebezpiecznie trochę.Pomógł mi wstać, zaczęłam się pakować i on też lecz cały czas mnie obserwował. To dziwne uczucie ale nie powiem mu tego. Martwi się
Pov.Simon
Jezu..przstraszyłem się bardzo. Co by było gdyby umarła? Też bym się zabił..
Pov.Elizabeth
Padać przestało dopiero po południu. Wtedy od razu wyruszyliśmy. Już po godzinie marszu plecy odmawiają mi posłuszeństwa.. Tu nawet nie ma drogi!! Zauważyłam że las powoli zaczyna się przerzedzać. To dobry znak. Może zaraz ujrzę jakieś miasto albo chociaż wieś.. Tak czy inaczej prędzej tu umrę..
- Idziesz tam jeszcze? - usłyszałam przyduszony śmiech chłopaka idącego przede mną
- W chuj śmieszne.. - parsknęłam
- Nie klnij bo Ci Bozia język upierdoli. - zaśmiał się a ja pokazałam mu język - Krowa ma dłuższy i się nie chwali. - znów śmiech
- Pierdol się. - rzuciłam z nerwami
- Z Tobą? - odwrócił się i uniósł jedna brew do górySpiorunowałam go wzrokiem. Humor od razu mu znikł. Kolejna godzinę szliśmy w kompletnej ciszy przerywanej wyłącznie trzaskaniem gałązek i śpiewu ptaków. Nagle zauważyłam coś na kształt budynków. Chciałam powiedzieć o tym Simonowi lecz on tylko się uśmiechnął i zaczął biec. I mnie udzielił się humor. Wybiegliśmy na jakiś plac i od razu rzucił mi się napis ''Hotel'' na jednym z budynków.
- Może tu zostaniemy? - wskazałam mu odpowiedni budynek spojrzał na mnie ponuro i poszedł
Co mu się stało? Jest na mnie zły czy jak? Za to co powiedziałam?
- Bierzemy pokój. - powiedział do recepcjonistki kiedy weszliśmy
- Jeden? - kobieta melodyjnym głosikiem zaćwierkała do mojego faceta..a on puścił jej oczko
- Tak. - uprzedziłam go i rzuciłam mu złowrogie spojrzenie
- Proszę oto klucze. 100 złoty się należy. - powiedziała po chwili cały czas pożerając wzrokiem Simona!
- Dziękuje. - wyszarpnęłam je szybko i rzuciłam pieniędzmi - Idziesz?
- Tak. Już. - ruszył za mną - Co ci jest?
- Nic. - bąknęłam wchodząc do pokoju
- No przecież widzę.
- A co? Mam się gapić jak sobie flirtujecie? - rzuciłam bagaż i weszłam do łazienkiWeszłam pod prysznic i od razu się zrelaksowałam.
- Nie będę z nim spać. Tu już nie ma robali. Prześpie się na materacu. Pies na baby.. - mówię sama do siebie - A tak w ogóle on mnie nie obchodzi to mój przyjaciel a nie facet..
Pov.Simon
Jest o mnie zazdrosna?! Może coś do mnie czuje jednak? Zapaliła we mnie żar nadziei..
Rozdział krótki, ale to z powodu braku weny..
Zostawcie coś po sobie żebym wiedziała że ktoś to czyta 😽😽🤔
CZYTASZ
Bezpieczna Przystań
RomanceNie powiem Ci: ''Zostań'' Nie powiem Ci: ''Odejdź'' Wiesz co czuje... Ale czy mogę zabrać Ci myśli i serce? Myślę, że mogę... Ciebie omotać, spętać i trzymać, Tylko dla siebie... Nie oddam, nie opuszcze, Ale uwolnie jak będziesz wiedział, Że trzeb...