Rozdział 3 🌺

99 14 4
                                    


— Gdzie ty byłaś? — zapytał mój brat — Deszcz pada?
Pokręciłam przecząco głową.
— Wpadłam do oceanu.
— Coś ty robiła nad oceanem? Byłaś z Dayanem?
— I jeszcze z Maxwellem.
— Kto to?
— Spotkałam go na plaży. Uczył mnie surfować — wytłumaczyłam.
— Tak? — uniósł do góry jedną brew — Ile ma lat?
— Nie wiem — odparłam — Ale był przystojny. I bardzo miły.
— Nie każdy kto jest miły i przystojny ma dobre zamiary — powiedział.
— Wiem, ale on był inny... — odpowiedziałam lekko się uśmiechając — Pójdę do siebie.
— Tylko żebym nie został wujkiem! — krzyknął za mną ze śmiechem.
Weszłam do swojego pokoju i zamknęłam drzwi. Otworzyłam szafę i wyciągnęłam czarną sukienkę. Przewiesiłam ją przez krzesło. Z szuflady wyciągnęłam piżamę i się w nią przebrałam. Zmyłam makijaż i zgasiłam światło. Postanowiłam, że pójdę spać. Położyłam się na łóżku i przykryłam kołdrą. Zamknęłam oczy, jednak nie mogłam przestać myśleć o chłopaku, którego spotkałam. Widziałam oczami wyobraźni jak pochyla się nade mną i całuję moje usta. Ściąga moją przemoczoną sukienkę. Z pocałunkami schodzi na moją szyję, a ręką gładzi moje plecy. Moja dłoń zsunęła się w dół zahaczajac o moją pierś. Przeszedł mnie dreszcz. Ręka wędrowała coraz niżej aż w końcu znalazła się w moich majtkach. Cały czas wyobrażałam sobie Maxwella, który pieścił mnie namiętnie. W końcu ściągnął ostatnią część mojego ubrania i wszedł we mnie. W końcu osiągnęłam szczyt. Poczułam się zmęczona i prawie natychmiast zasnęłam.

Obudzilam się o 6 rano. Byłam niesamowicie podekscytowana. Nowy rok szkolny właśnie miał się zacząć. Wstałam z łóżka. Poszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Uczesałam włosy. Ubrałam przygotowaną wcześniej sukienkę i nałożyłam lekki makijaż. Zeszłam do kuchni, gdzie czekał na mnie talerz naleśników. Po chwili do pomieszczenia wszedł Adrien. Miał na sobie spodnie od dresu i luźny podkoszulek. Miał zmierzwione włosy w kolorze ciemnego blondu. Przetarł swoje piwne oczy. Jakaś dziewczyna, która go nie zna mogłaby powiedzieć, że był seksowny. Ale ja jestem jego siostrą, więc uważam, że jest przeciętny.
— Co tam? Kiedy wychodzisz? — zapytał i usiadł naprzeciwko mnie.
— Za chwilę — odparłam. — Planujesz coś dzisiaj?
— Pójdę na siłownię. — odpowiedział — A potem umówiłem się z Mirandą.
Przytaknęłam. Miranda była jego dziewczyną. Lubiłam ją. Była miła i mądra. Miała długie, czarne kręcone włosy. Była dość wysoka. Startowała w wielu olimpiadach pływackich. Wstałam od stołu.
— Wychodzę — oznajmiłam. Wyszłam z kuchni. Ubrałam buty i otworzyłam drzwi. Stał przed nimi Dayan.
— Co ty tu robisz? — zapytałam uśmiechając się.
— Czekam na ciebie — odpowiedział. Znów miał na głowie swój czarny kapelusz. Koszula tym razem była biała. Do tego czarne spodnie. No i oczywiście jego fioletowy szalik. Zamknęłam za sobą drzwi i razem z przyjacielem ruszyliśmy w stronę szkoły. Przez całą drogę rozmawialiśmy o jakiś mało istotnych rzeczach. W końcu dotarliśmy na miejsce. Oboje byliśmy w jednej klasie. Skierowaliśmy się w stronę auli. Wysłuchaliśmy nudnych przemówień nauczycieli i uczniów. Kiedy apel się skończył, poszliśmy do naszej sali. Na korytarzu zobaczyłam sporą grupkę dziewczyn, które praktycznie cały czas chichotały. W końcu zauważyłam o co chodziło. Otaczały chłopaka. Był wysoki, miał krótkie, brązowe włosy, kręcące się na końcach. Stał ubrany w ciemny garnitur i uśmiechał się promiennie do otaczających go dziewczyn. Był bardzo przystojny. Dayan pociągnął mnie w stronę sali. Zajęliśmy miejsca w trzecim rzędzie. Do sali weszła Pani Braun. Miała na sobie wąską spódnice do kolan i brązową marynarkę. Jej rzadkie włosy nie były związane, usta pomalowała różową szminką. Miałam nadzieję, że przejdzie na emeryturę. Niemal każdy uważał, że jest okropna. Wstrętna wiedźma.
— Dzień dobry, klaso — powiedziała swoim skrzeczącym głosem — Nasz kolejny rok razem. Mam nadzieję, że będzie owocny zarówno dla mnie jak i dla was... — uśmiechnęła się sztucznie. Wiedziałam, że ma ochotę nas pozabijać. Widziałam to w jej oczach. W końcu przemowa się skończyła i mogliśmy wyjść. Szłam koło Dayana ale nagle poczułam uderzenie. Upadłam.

Rozdarta Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz