Po chwili usłyszałam cichy szept:
- Kocham cię.
Momentalnie się odwróciłam i spojrzałam na chłopaka.
- Zostaniesz moja dziewczyną?
- Jungkook ja nie wiem co powiedzieć.
- Daj mi szansę, a obiecuję, że tego nie pożałujesz. - powiedział z uśmiechem.
- No... dobrze. Możemy spróbować.
- Naprawdę?! Nawet nie wiesz jak się cieszę. Dziękuję ci za to, że się zgodziłaś. To dla ciebie. - powiedział po czym dał mi małe pudełeczko do ręki.
- Co to jest?
- Otwórz to się dowiesz.
Otworzyłam więc pudełko, w którym był naszyjnik.
- I jak? Podoba ci się?
- Bardzo! Dziękuję ci! - wykrzyczałam i rzuciłam się na chłopaka mocno go przytulając.
***
Obudziłam się wypoczęta i gotowa do pójścia do nowej pracy. Jungkook jeszcze sobie smacznie spał. Nie chciałam go budzić, więc po cichu wstałam z łóżka i poszłam się przebrać w ubrania, które naszykowałam sobie wczoraj, a była to zwykła, czarna sukienka oraz tego samego koloru buty na dość wysokim obcasie.
Gdy byłam już gotowa poszłam do kuchni i spakowałam sobie kanapki do torby, które przygotowałam wczoraj wieczorem do pracy, by nie być głodną, po czym wyszłam z mieszkania.
***
Po kilku minutach byłam już na miejscu. Weszłam, więc do budynku i zaczęłam się kierować do recepcji, aby zapytać się gdzie znajduje się gabinet dyrektora. Przy ladzie siedziała młoda kobieta około dwudziestu lat, ubrana w krótką mini. Gdy mnie zauważyła wstała z krzesła po czym zapytała:
- Dzień dobry. W czym mogę pomóc?
- Dzień dobry. Ja jestem nową pracownicą. Chciałam się zapytać, gdzie mogę znaleźć gabinet dyrektora?
- Oh... tak pani Diana. Proszę pojechać windą na dziesiąte piętro, korytarzem w lewo, na samym końcu gabinet numer 128. Pan Park powinien już na panią czekać.
- Dobrze dziękuję. - odpowiedziałam i zaczęłam iść w kierunku windy.
***
Stoję właśnie przed drzwiami do gabinetu dyrektora. Po chwili otwieram je i widzę mężczyznę siedzącego przy jakichś papierach, który po kilku sekundach odwraca się w moją stronę.
- Jimin?! Co ty tu robisz?
- Pracuję, a nie widać?
- A... ale...
- Co zdziwiona?
- Bardzo.
- Teraz już mi nie uciekniesz. - powiedział po czym wstał z krzesła i zaczął się kierować w moją stronę. Cofnęłam się.
Nagle poczułam za sobą drzwi i zrozumiałam, że nie mam już gdzie uciec, bo Jimin stał dosłownie kilka milimetrów dalej ode mnie. Po chwili chłopak zaczął zbliżać swoją twarz do mojej po czym mnie pocałował, a ja nie wiedziałam co mam zrobić i stałam sztywno dopóki nie przestał.
Gdy już skończył, odepchnęłam go od siebie i wybiegłam z budynku kierując się w stronę domu.
Rozdział sprawdzany przez Igaa17❤