W ramach przeprosin za swoje zachowanie Jimin zaprosił mnie do bardzo drogiej restauracji na kolację. Siedzieliśmy właśnie przy jednym ze stolików czekając na swoje zamówienie kiedy Park zauważył mężczyznę siedzącego niedaleko nas i wpatrującego się we mnie.
- Znasz tego faceta?
- Co? Którego? - zapytałam udając, że nie wiem o kogo chodzi. Po chwili odwróciłam się w stronę wskazaną przez chłopaka i ujrzałam tam przystojnego, dobrze zbudowanego mężczyznę, który gdy tylko zobaczył, że się na niego patrzę puścił mi oczko i zaczął się uśmiechać. Jimin to zauważył i po jego minie można było wywnioskować że jest zazdrosny.
- No powiem ci, że zły nie jest. Ty przy nim to oj słabiutko wypadasz powiem ci szczerze. - powiedziałam nie mogąc się powstrzymać od śmiechu.
- Ah tak?! Jest aż tak źle ze mną?
- No bardzo źle. Pewnie też ma większego od ciebie.
- W tym też jestem kiepski?! Nie podobało ci się wczoraj?
- No nie wiem, nie wiem...
Nagle chłopak przesunął swoje krzesło bliżej mnie i już po krótkiej chwili mogłam poczuć jego ręce na moich nogach sunących się do góry.
- Nadal uważasz że jestem taki słaby?
Próbowałam się powstrzymać od jęknięcia i wysyczałam przez zęby:
- No i to bardzo.
Nagle chłopak złapał mnie za rękę i zaciągnął do jednej z pobliskich toalet. Zamknął starannie drzwi i złapał mnie w pasie. Jedną ręką podwinął moją sukienkę do góry, a że nie miałam na sobie rajstop zdjął moje majtki i od razu mogłam poczuć w sobie jego dwa palce. Na początku poruszał nimi powoli, ale po krótkiej chwili przyspieszył tępo i zapytał:
- A teraz też?
Nie mogłam się już wytrzymać z powodu przyjemności jaką mi sprawiał i po chwili z moich ust wydobył się niekontrolowany jęk. Chłopak tylko się uśmiechnął i gdy skończył pocałował mnie namiętnie w usta i powiedział:
- Dobra ubieraj się bo zaraz przyjdzie nasze zamówienie, a w domu się tobą zajmę.
Po kilku minutach zajadaliśmy się swoją kolacją, która była przepyszna.