~5~

351 18 12
                                    

-Jest git. - Noah powstrzymał śmiech i otworzył drzwi.

Pokuj był stosunkowo mały, naprzeciwko wejścia znajdowała się czarna kanapa. Ściany też były czarne. Poczułam się dziwnie.
Ale zaraz, gdzie jest Finn?
Na kanapie siedział jedynie czarnoskóry chłopak obstawiam, że Caleb.

-Przyprowadziłem Mercy.- Noah uśmiechnął się.- Prawdopodobnie przyszłą 010.
-Hejka, zostaw plecak na ziemi i siadaj. Reszta zaraz przyjdzie. Poszli po kawę. - powiedział Caleb.

Jejku.... Czy na naprawdę rozmawiam z Lucasem?? Ogarnij się Marcy, przecież to tylko zwykły nastolatek..
Znając mnie to pewnie zaraz coś palnę i uznają mnie za wariatkę..
Tylko spokojnie...

Nieśmiało usiadłam obok chłopaka, a Noah podążył za moim śladem. Teraz mógł pozwolić sobie na pełną wygodę i ściągnął kaptur oraz okulary. Tutaj nikt nie będzie go „prześladował".
Zza drzwi usłyszeliśmy głośny dziewczęcy śmiech. Do pokoju weszli Millie, Gaten, Sadie i oczywiście Finn.

Zamarłam... Finn wyglądał jeszce lepiej niż mi się zdawało. Wysoki, czarne loczki opadające na idealną twarz. Całą urodę podkreślał uśmiech anioła, a raczej żaby jak sam mówił ;).
Ubrany był w jasnoniebieską koszulę i czarne jeansy oraz klasyczne vansy old school'e. W ręce trzymał kartonowy pojemnik z kawą i logiem Starbucks'a podobnie jak reszta.
Sadie ze zdziwieniem popatrzyła się na mnie.

-To jest Marcy, być może zastąpi Sophie w roli 010. - pospiesznie wytłumaczył Noah.

Teraz wszyscy zwrócili na mnie uwagę. Pewnie poczerwieniłam się jak burak.

-Yy... eee... Hej... - język plątał mi się w buzi.

-Hejka, jestem Millie. Pewnie mnie już znasz jeżeli oglądałaś Stranger things.-dziewczyna podała mi rękę i potrząsnęła nią.
-Tak, znam cię też z wielu wywiadów i chociażby z magazynów.
-Wkrótce też się na nich znajdziesz. - dziewczyna uśmiechnęła się szeroko. - A to jest Sadie, Gaten i Finn.-przedstawiła mi wszystkich po kolei.
-To znaczy jeszcze nie wiadomo czy mnie przyjmą.. - powiedziałam.
-Przekonamy Pana Matt'a. - Finn do mnie mrugnął.

Człowieku... Co ty ze mną robisz???

Wtem z mojego plecaka wydobył się głośny rap jedenastki. Cholera...
Wszyscy spojrzeli najpierw na plecak potem na mnie i głośno zaczęli się śmiać.

-Sorki, muszę odebrać. - przeprosiłam klnąc w duchu.

Rozmowa

-Gdzie ty się podziewasz tyle czasu?! Już dawno skończyłaś lekcje!- darła się mama.
-Jak ci powiem, że być może będę przyjęta do roli 010 w stranger things i teraz siedzę sobie z ekipą w Starbucks'ie to i tak mi nie uwierzysz.- burknęłam.

Mama na chwilę zamilkła.

-Jeżeli to jakiś żart to nie ręcze za siebie. Zwalniam się z pracy i zaraz do ciebie przyjadę. - po tych słowach mama rozłączyła się.

______________________________________________________________________________
Hejka, z góry przepraszam, że rozdział taki krótki.
Dla niewtajemniczonych Finn Wolfhard uważa, że jego uśmiech jest podobny do emoji żaby. Sam nawet stworzył wzór koszulki z jej podobizną.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
A Lovely Obsession With Finn Wolfhard Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz