Marcy P.O.V
Usłyszałam szelest dochodzący z jednej z kabin. Zatrzymałam się i nasłuchiwałam.
-Możecie łaskawie oddać mi ten cholerny plecak?! - byłam wściekła.
„Cisza...”
Już miałam chwycić za klamkę i otworzyć drzwi jednak ktoś ścisnął mnie za ramię.-Auć! - syknęłam i odwróciłam się. Zobaczyłam Filipa. Wpatrywał się we mnie dzikimi błyszczącymi, zielonym oczami. Momentalnie przytknął mnie do ściany i zbliżył się na tyle blisko, że nasze oddechy zmieszały się.
-Odwal się od mnie!- wykrzyczałam.
-Powtórz!
-Powiedziałam SPIEPSZAJ! - nie dawałam za wygraną.Chłopak przymknął oczy z drwiny.
-Czy ty naprawdę...
Korzystając z okazji odepchnęłam go z całej siły od siebie, a on niczego się nie spodziewawszy upadł na ziemię z łoskotem.
I właśnie w tym momencie jakby z nikąd w drzwiach pojawiła się nauczycielka.Co za pech...
Spojrzawszy na mnie, potem na Filipa facetka nabrała grymas na twarzy.
Stanęłam bezradnie i rękoma wykonałam gest dający do zrozumienia, że nie ja tu zawiniłam.
-Wyjaśnienia zachowajcie na później, teraz za mną. - kobieta z rozpaloną twarzą chwyciła mnie i Filipa za rękę.
************************************
Przygryzłam mocno wargę gdy facetka oddała mi dzienniczek. Wiedziałam, że mama nie bedzie zadowolona, a wręcz przeciwnie pewnie dostanę szlaban na telefon.
Spojrzałam spode łba na Filipa, który bawił się palcami. Pewnie wyczuł moje spojrzenie bo podniósł głowę i szyderczo się uśmiechnął. Nienawidziłam z całego serca. Serio nie wiem co on sobie wyobrażał tam, w kiblu ale napewno nie dam sobą pomiatać.
Niech sobie nie myśli...Kobieta zaprowadziła nas na lekcję i posadziła w ostaniej ławce.
Przez resztę dnia byłam w złym chumorze i totalnie zapomniałam o tym, że miałam zwolnić się z ostanich dwóch godzin. Siedziałam znudzona i jak zwykle rysowałam w brudnopisie.
Nagle moim oczom ukazał się rysunek z piątku, który przywrócił mnie na ziemię.Boże... Jak mogłam zapomnieć?! Która jest godzina? 12:28. O FUCK!! Pewnie Finn czeka na mnie przed szkołą!
Co ja teraz zrobię?? Dobrze wiem, że pan Sławiński nie lubi jak mu się przerywa lekcje, a z kolei to spotkanie jest dla mnie mega ważne.
W tym momencie drzwi sali lekcyjnej otwarły się, a w progu stanął nikt inny jak Finn. Po klasie przeszedł szum szeptów i pisków, a ja zamarłam.
-Dzień dobry, przepraszam, że przeszkadzam ale mógłby Pan zwolnić Marcy? - lekko skrępowany chłopak popatrzył się na mnie, a z nim cała moja klasa.
Czułam się okropnie.
______________________________________________________________________________
Rozdział na prośbę Larewka oraz littlegirl848
Do następnego ;)
CZYTASZ
A Lovely Obsession With Finn Wolfhard
Fanfic-Może do się to jakoś odkręcić? -Sorki, za późno....już podjęłam decyzję. Nie zatrzymuj mnie. -Nie będę próbować... Tę śliczną okładkę robiła @darrrow Książka może zawierać wulgaryzmy! - 12.08.18 I 1k wyświetleń I - 18.8.18 I 1 #finnwolfhard I