3.

457 52 6
                                    

- Yoongi? - krzywo spojrzał na chłopaka - Co tu się stało? Jestem pewien, że maczałeś w tym palce.

- Ja nie - spojrzał na niższego po czym wskazał na stojącego w kącie ciemnego korytarzu Hoseoka - ... ale on tak.

Ciemnowłosy, wysoki chłopak ruszył w stronę Yoongiego. Zaraz po Tae to właśnie Hoseok był najlepszym przyjacielem Yoongiego. Mieszkali w tym samym bloku, więc spotykali się codziennie od parunastu lat. 

- Widzę, że się wam upiekło - uśmiechnął się figlarnie. W rękach miał małego laptopa.

- Tym czymś..- Jimin spojrzał na laptop - Tym czymś wyłączyłeś prąd na całej ulicy? Jesteś niesamowity Hoseok!

Chłopak odgarnął włosy z czoła i spojrzał w stronę swojego przyjaciela.

- Jakie macie plany na dzisiaj? Znowu spędzicie sobie "spokojne" popołudnie? Czy może w końcu ruszycie dupy i wyjdziecie z nami na piwo?

Jimin się zaśmiał cicho pod nosem. Wiedział co miał na myśli chłopak i tylko złapał dłoń Yoongiego mocniej. Spojrzał się w jego stronę i dał mu soczystego buziaka w policzek. Ten za to się tylko uśmiechnął.

- Halo? Ja tu stoję i czekam na odpowiedz...

- Cicho siedź Hobi - Yoongi spojrzał żartobliwie na wyższego - Jasne, że idziemy... O której? I gdzie?

- A skąd ja to mogę wiedzieć? Przyjdźcie do nas później to się dogadamy. - Chwile milczał po czym półszeptem dopowiedział - Moglibyście z nami częściej przesiadywać. Ostatnio się oderwaliście od nas... Co jest z wami? - Chłopak z widocznym smutkiem na twarzy odwrócił się od pary i szybkim krokiem poszedł w stronę łazienki. Jimin zdezorientowany patrzył jedynie w strone odchodzącego, chudego chłopaka. Nie wiedział co zrobić, po chwili poczuł wiatr spowodowany biegiem Yoongiego.

- Co jest?! - Ruszył za Yoongim, mając nadzieje na wytłumaczenie, jednak jedyne co go spotkało to cisza. Chłopak postanowił, że nie będzie biegł za resztą. Czemu? Sam nie wiedział. Wolał się nie mieszać.

*

- Hej Hobi co ty robisz?

- A nie widać?

- E? Może jakbyś odgarnął włosy z czoła to bym się dowiedział - podszedł do chłopaka i szarpnął go delikatnie za włosy, żeby odchylić mu twarz w jego stronę.

- Lepiej Ci?

- Gdybyś nie był moim najlepszym przyjacielem to bym Ci pierdolnął.

- Oh Yoongi.. ja poprostu za wami tęsknie.

- Nie rozumiem - powoli puścił włosy młodszego, żeby jego głowa delikatnie opadła na ramiona chłopaka. - Jak to tęsknisz? Przecież jesteśmy z wami cały czas.

- Ale hyung... nie tak jak kiedyś. Kiedy ostatnio byliśmy na piwie? Albo u Seokjina na filmie? Pamiętasz? Zawsze u niego przesiadywaliśmy w piątki, a was nie było już... - zamilkł.

-Oh Hobi... i dlatego płaczesz? 

Cisza. 

- Chodź tu ciamajdo - wyciągnął ramiona do uścisku. Hoseok wstał z podłogi i podszedł do swojego przyjaciela który objął go swoimi drobnymi rękoma.

- Ja zawsze będę przy tobie - wyszeptał młodszemu do ucha, powodując u niego przyjemne dreszcze.

*

- Ooo hej Jimin!

- Siema Namjoon! - podszedł do przyjaciela, żeby się z nim przytulić na powitanie - Widziałeś gdzieś Yoongiego i Hoseoka? 

- Nie, chyba nie...

- JA! 

-E?

- Ja widziałem! - wykrzyczał głośno, jak zwykle Seokjin.

- To gdzie poszli?

- No.. tam - wskazał na korytarz - .. albo tam?

- Jin... serio? 

- Oh no sorka. Posiedź z nami, za chwile pewnie przyjdą.

- Ale...

- Siadaj kurduplu!

- Hej nie jestem kurduplem! Mam 174 centymetrów wzrostu!

- Hahahah karzełek. Jiminie ja mam 181 - zaśmiał się Namjoon - nie pogrążaj się

- A cicho siedź Joon - zasadził mu kuksańca w ramie.

- Oh no popatrz kto idzie - Seokjin wskazał palcem w stronę łazenki. 

Jimin podbiegł prędko do chłopców i zmartwiony spojrzał na Hoseoka. Chłopak miał zaszklone oczy, jakby płakał jeszcze pół minuty temu. Jimin pochylił się, żeby ujrzeć jego twarz od spodu.

- Ej Hobi... co się dzieje? - złapał go za ramię.

- Jimin... nie ważne.

Jimin niespokojnie spojrzał na Yoongiego dając mu do zrozumienia, że to jednak jest ważne.

- Nie Ciebie pytałem Yoongi - rzucił oschle. 

- Ugh Jimin...

- Hobi? - Hoseok wtulił się w Jimina. Jimin był osobą, która zawsze się o wszystkich martwiła bardziej niż o siebie, więc nic dziwnego w tym, że to do niego przychodzono się pocieszać. Był po prostu kochanym przyjacielem.

- Tak bardzo Ci zazdroszczę. Tak cholernie Ci zazdroszczę Jimin - pomyślał Hobi.



I Still Want You // Vmin/ Yoonmin/ YoonseokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz