10.

375 37 4
                                    

Obserwował lasy, góry, nawet każdy znak. Ta droga była nudna, a jeszcze parę dobrych godzin przed nim. Wyciągnął z kieszeni swoje słuchawki. Zaplątane jak zwykle. Zabrał się za rozplątywanie ich po czym podłączył je do telefonu. Załączył swoją ulubioną playlistę i zamknął oczy. Nawet nie wiedząc kiedy usnął. Jak małe dziecko w foteliku.

*

- Tae... wstawaj! - kobieta tyrpała go za ramie - jesteśmy już w Gyeryong.

- Co? Już?

Nagle się ocknął. Spojrzał na zegarek w telefonie. Szesnasta, spał dobre 4 godziny.

- Były korki?

- Dosyć spore.

- Trzeba coś wynieść? Cokolwiek pomóc? 

- Nie Tae, kartony z twoimi rzeczami są już w twoim starym pokoju. Idź się przywitać z babcią i poukładaj sobie tam jak chcesz. I żebym nie zapomniała... jutro już idziesz do szkoły także się przygotuj.

Kobieta uśmiechnęła się szczerze i pogłaskała Tae po policzku. Była taka opiekuńcza, nie nadopiekuńcza, po prostu była jak ideał matki. 

- Dobrze... 

Zdjął rękę mamy z policzka i również się do niej uśmiechnął. Po chwili już go nie było przed nią, a on sam wspinał się po schodach do swojego pokoju. Babcia poczeka, chciał zobaczyć swój pokój. Otworzył powoli drzwi, te piękne pomimo upływu tylu lat białe drzwi. Jego oczom ukazały się te same zielone ściany i te same meble w kolorze brzozowego drewna. Były tak zadbane, czyste. 

- Musiała tu sprzątać dosyć często - mówił sam do siebie w myślach. 

Gdy tylko otworzył drzwi poczuł na swoich ramionach delikatne dłonie, automatycznie ułożył swoje na nich. Poczuł pomarszczoną skóre.

- Babcia - wyszeptał.

Obrócił się i objął staruszkę.

- Nie masz pojęcia jak tęskniłem!

Uśmiechał się jak głupek. Nie widział jej dobre trzy lata, gdzieś na wigilii się spotkali. Kobieta nic się nie zmieniła, a Tae? Zmienił się, bardzo. 

- Oh Taehyung...

Zaszlochała, była szczęśliwa. Tae poczuł parę łez na swojej koszulce, aż jego oczy same się zaszkliły. Był zdecydowanie zbyt wrażliwy w tych tematach. Bardzo się przywiązywał do ludzi, chyba miał to po mamie. Nauczyła go troski. Gdzieś w głębi duszy dziękował jej za to.

Staruszka oderwała się od chłopaka i przyglądała mu się przez chwile. Nie skomentowała tego jak wygląda. Oszczędzała swojego wnuczka, wiedziała jak bardzo go irytowały teksty typu " jejku jak ty wyrosłeś. No prawdziwy kawaler się z ciebie robi! " 

- Widzę, że już zobaczyłeś swój pokój... - uśmiechnęła się promiennie - Nie było dnia, żebym w nim nie sprzątała. Naprawdę mi brakowało twojej obecności Taehyung. Tęskniłam za naszymi rozmowami przy porannej herbacie, czy piątkowymi spacerami nad jeziorko. To było 7 lat temu... Ten czas tak szybko mija...

Pochylił się nad kobietą i ucałował jej policzek.

- Dziękuję babuniu. 

- Idź już... jutro czeka cię ciężki dzień! 

Jeszcze raz uściskał kobietę i wszedł do pokoju. Zaczął zaglądać po kolei do każdego z kartonów wyciągając jakieś figurki, książki czy zdjęcia. Sam nie wiedział za co się zabrać, Łaził od jednego kartonu do drugiego. Chwile mu zajęło dostrzeżenie torby na jego łóżku.

I Still Want You // Vmin/ Yoonmin/ YoonseokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz