3

4.2K 272 159
                                    

*Reader POV*

Siedziałam właśnie z moim bratem na kanapie w salonie organizacji. Nie byłam pewna co tu robię, ale wiem, że jednak braciszkowi chłopcy się nie podobają, a wręcz przeciwnie... stał się strasznym zboczeńcem.

Zaczesałam [kolor] grzywkę za ucho, kiedy zauważyłam wchodzącego do salonu Paina.

-Możesz tu zostać, pod warunkiem, że pokażesz nam swoje umiejętności...

-Chcecie, żebym zepsuła wam salon tak?- przerwałam mu.

-Nie. Odbędzie się to daleko od bazy. Jednak mam dużo na głowie, więc musimy to zrobić dzisiaj.

▶▶▶

Stałam naprzeciwko całej organizacji. Nie miałam pojęcia, że wszyscy tu przyjdą, tylko po to, żeby popatrzeć jak morduje.

-[Imię] z kim chcesz walczyć?- wyczułam na sobie wzrok Rinnegana.

-Z Hidanem.- odparłam krutko.

-Wybrałaś sobie kogoś, kogo znasz umiejętności? - Kakuzu nie był zachwycony moim wyborem.

-Mojego brata drogi starcu nie widziałam osiem lat. Więc mało wiem o jego umiejętnościach, a wiem, że przynajmniej go nie zabije.- Na te słowa zielonooki tylko prychnął.

Fiołkowooki ustawił się na przeciwko mnie.

-No siostra pokaż na co Cię stać!

-To będzie krótka piłka b r a c i s z k u. - powiedziałam to specjalnie koszmarnym tonem uśmiechając się chytrze.

*Kakuzu POV*

Wkurza mnie ta mała. Jest bardzo pewna siebie. Myśli, że wygra a nawet nie zna technik Hidana! Jakie to głupie, gdyby walczyła z nim na serio zapewne była by trupem po pięciu minutach! Heh... czemu ja się tak zdenerwowałem?

Spojrzałem na [kolor]oką. Była piękna w całej swej postaci. Aż trudno uwierzyć, że ten tępak ma z nią coś wspólnego... chwila o czym ja myślę!

Złapałem się za mostek nosa i dałem sobie chwilę na odgonienie wszystkich myśli od siebie. Po chwili podniosłem głowę a moim oczom ukazała się dziewczyna dalej stojącą w miejscu i Hidan leżący na ziemi...

Jak!?

*Sasori POV*

Byłem w szoku! Ona nawet nie drgnęła! Więc jak mogła pokonać Hidana? Czy on udaje? Nie.... ten dureń w życiu by nie udawał, że przegrał.

-Koniec gry.- Z zamyśleń wyrwał mnie aksamitny głos [kolor]okiej. Czyli jednak, wygrała.

*Reader POV*

Wszyscy z Akatsuki byli oszołomieni i zupełnie nie wiedzieli co się stało. Pewnie myślą, że nie zrobiłam ani kroku, a są w błędzie...

°retrospekcja°

Hidan zaczął biegnąć w moim kierunku. W jednej chwili aktywowałam moją technikę, przez co moje oczy (źrenice, tęczówki białka) stały się ostro fioletowej barwy.

Świat dookoła mnie stał się czarno-biały, co oznacza, że się zatrzymał. Podeszłam spokojne za mojego brata i przełożyłam mu rękę do tyłu głowy.

W jednej chwili wyleciał z niej [kolor] promień, przeszywając czaszkę szarowłosego.

Udałam się spowrotem w miejsce gdzie stałam, jednak zanim dezaktywowałam technikę spostrzegłam dwie pary oczu, które były kolorowe. Rinnegan i Sharingan.

-Souka... czyli jednak moja technika nie działa na inne techniki oczne...

-Imponujące. Nie znam jeszcze tych oczów...

-To nawet nie jest połowa mojej siły...- odparłam po czym włączyłam technikę.

°Koniec retrospekcji°

Zaczęłam kierować się w stronę bazy, nie zwracając uwagi na pozostałych.

-A Ty dokąd ? -spytał się Deidara.

-Chcem jeść.

🎇🎇🎇

Mam nadzieję, że rozdział się spodobał ;)

Choć był krótki...

[ZAKOŃCZONE]"Łasica i Biały Kruk" ItachixReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz