8

2.9K 204 95
                                    

Leżałam właśnie na kanapie czekając na zbawienie. Było mi strasznie nudno a Hidan wyruszył na jakąś misje z Kakazu i z Tobim. Deidara poszedł z Zetsu... A że moja pamięć jest perfekcyjna... Nie pamiętam kto jeszcze był w naszej organizacji. No po za Kisame, ale on też gdzieś wyeksmitował.

Postanowiłam nie marnować dnia i wstałam z kanapy. Wyszłam na korytarz szukając sobie jakiegoś zajęcia. Moje [kolor] tęczówki rozglądały się po pomieszczeniu, ale nie było tam nic nadzwyczajnego. Nagle usłyszałam trzaśnięcie drzwiami gdzieś dalej. Podzielam w tamto miejsce i przyłożyłam swoje ucho do drewna.  Usłyszałam w środku jakieś skrobanie i stukanie. Bardzo mnie to zaciekawiło, a że nie byłam cierpliwą osobą zapukałam natychmiast. Wyprostowałam się czekając na ich otworzenie.

Natychmiast pojawił się prze de mną czerwono włosy chłopak. A no tak Sasori!

-Szybki jesteś...- powiedziałam patrząc się w jego czekoladowe oczy.

-Nie lubię kazać innym czekać. Co chciałaś?

-A nic... nudno mi więc postanowiłam zobaczyć co robisz... -skierowała wzrok na swoje buty.

Skorpion stał tak przez chwilę wyraźnie nad czymś rozmyślając.

-Heh, możesz wejść jeśli tylko nie będziesz przeszkadzać. -odszedł od drzwi i pokierował się w stronę biurka. Poszłam tuż za nim zamykając za sobą drzwi. Jednak przed wejściem do pokoju poczułam na sobie czyjeś spojrzenie ... i nie należące do czerownowłosego.

Podeszłam do biurka i zajrzałam przez ramię chłopakowi. Miał tam rękę marionetki, której dokładał jakiś mechanizm. Sasori po chwili wyciągną rękę i pokazał siedzenie obok niego. Zrobiłam ci poleciła dalej się przyglądając. Miałam straszną ochotę coś powiedzieć , ale nie chciałam mu przeszkadzać.

*SASORI POV*

Widziałem, że [Imię] chce coś powiedzieć. Nie była ona osobą cichą a po jej wyrazie twarzy można było wiele zobaczyć. Po za tym była tak skupiona, że nawet nie zauważyła jak jej się przyglądam. Postanowiłem przerwać ciszę.

-Co chcesz powiedzieć?- zapytałem się jej przerywając pracę i obracając swoje krzesło tak aby być do niej prosto ustawiony.

-Z kąt..- mina dziewczyny wyrażała zdziwienie, ale i ulgę.

-Twoja mimika twarzy to mówi. Często można z niej coś wyciągnąć od człowieka. - powiedziałem i znowu się odwróciłem do biurka.

-Nauczysz mnie?- tym razem to mój wyraz twarzy przypominał jeszcze ten  [kolor] włosej z przed chwili.

-Ty chcesz... je robić ?

-Tak... no... są Bardzo ciekawe i oryginalne... W Kusogakure nie było ludzi, którzy w jaki kolwiek sposób posługiwali się nićmi chakry. Wiem o tym tylko z książek.

-Ja... mogę Cię jakoś poduczyć.- odwróciłem wzrok w rękę marionetki aby ukryć zadowolenie. Do tej pory nikt się mnie o to nie zapytał...

-Arigato!- [kolor]oka klasnęła w dłonie. - Etto... Ja już Ci nie przeszkadzam zajrzę do ciebie jutro dobrze!?

-J..jasne.- było mi przykro, że wyszła. Nic nie poradzę... Ale...chwila! Ja coś poczułem!? Jak? Marionetki nie ...

*[Imię] POV*

Skierowałam się w stronę pokoju lidera. Chciałam się dopytać Kiedy dostanie swojego jednorożca. Nie odpuszczę. Bez pukania weszłam do sporego pomieszczenia. Kiedy rudy mnie zauwarzył natychmiast schował coś pod biurko. Podeszłam do niego i pochyliłam się tak, że moja twarz była blisko jego.

-Gdzie mój jednorożec?

-Powiedziałem...

-I na co masz kredki na biurku?- przerwałam mu, kierując wzór na kolorowe przedmioty.

-Eee... Podkreślam istotne rzeczy...- mężczyzna zaczną się jąkać.

-Okey...

Odwróciła się na pięcie i wyszłam z pomieszczenia. Udałam się w stronę powrotną korytarzem. Nie uwierzyłam, że liderowi kredki są potrzebne do podkreślenia skoro ma zielone i czerwone długopisy.

Tak bardzo się tym zajęłam, że nie zauważyłam i wpadłam na kogoś. Okazał się być to nikt inny jak Sasori. Bez słowa wyciągną rękę przed siebie, za którą po paru sekundach chwyciłam. Pociągną mnie w stronę swojej pracowni. 

-Okazuje się, że jutro zastąpię Kakazu w misji. Jednym słowem nie będę mógł Ci pokazać niczego do puki nie wrócę. Dla tego...- otworzył drzwi- dziś poduczę cię z mechanizmów.

Pokiwałam mu na znak, że rozumiem po czym zaczą mi pokazywać różne marionetki i je opisywać. Pod koniec dał mi parę zwojów, abym się pod uczyła. Nie przeszkodziło mi to, lubię pochłaniać wiedzę.

Wyszłam z pokoju aby nie przeszkadzać chłopakowi w pakowaniu. Kiedy podchodziłam do moich drzwi zauważyłam wychodzącego ze środka lidera. Ten mnie chyba nie zauwarzył i skierował się do swojej sypialni. Zdziwiłam się.

Weszłam do środka i nie uwierzyłam w to co widziałam. Uśmiech sam pojawił się na twarzy. Na biurku leżała sporych rozmiarów kolorowy rysunek z jednorożcem...

🎇🎇🎇

Yo! W końcu! Piszę ten rozdział cały dzień ! Mam nadzieję, że nie ma dużo błędów.

Mattane!

[ZAKOŃCZONE]"Łasica i Biały Kruk" ItachixReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz