6

2.8K 179 18
                                    

ADRIEN

 Siedziałem za biurkiem. Próbowałem załatwiać sprawy na komputerze, ale nie mogę. Jezuuu.... Ciągle myślę o Marinette i o tym czy się zgodzi...

Zadzwonił telefon, była to moja sekretarka. Powiedziała, że Marinette przyszła. Serce przyspieszyło i zacząłem się pocić. Powiedziałem, że może wejść.

Weszła... Na luzie?! Usiadła i się uśmiechnęła. Odwzajemniłem to.

- Mam parę nowych projektów chcesz je przejrzeć?- zapytała nie patrząc na mnie.

- Takie rzeczy powinnaś pokazać swo....- przerwała mi.

- Adrien zgadzam się. Zostanę twoją żoną... Na rok.- powiedziała poważnie. Yyyyy serio?! Nie no nie wierzę.......!

- Yyy... no to znaczy okej!- powiedziałem ukrywając moje emocje. Cieszę się, że to właśnie ona będzie moją żoną... Ah.... Znaczy no na rok oczywiście hehe....

- Przeczytałam umowę i wszystko okej.

- Czyli wszystko zrozumiałe?

- Tak, tak. Ale mam pytanie...

- Tak?

- Kiedy te ,,oficjalne zaręczyny"- powiedziała układając palce w cudzysłów.

-Za dwa tygodnie, ale dzisiaj dam znać prasie, że jesteśmy w ,, związku" odwzajemniłem ruch.

-Aha okej... Możesz mi tylko wyjaśnić po co ten cyrk?- spytała.

- Chcę pokazać świato, że nie jest tak jak oni o mnie myślą. Mam dość tego całego hejtu na mnie.- wytłumaczyłem.

- Hejt jest i będzie, Adrien. Rozumiem, że to boli, ale trzeba się przyzwyczajać. Jak byłam na studiach, to prowadziłam bloga modowego. Każdy się śmiał, ale i tak czytali moją twórczość. Zauważ, że był to tylko blog! Ty za to jesteś celebrytą i biznesmenem. To zrozumiałe, że masz hejterów i wrogów.

- Wiem Marinette... PamiĘtaj, jedno. W momencie, kiedy będziesz chciała się wycofać, powiedz.

Uśmiechnęła się i wyszła.

Usiadłem wygodnie i zadzwoniłem do ojca.

- Halo?

- Tato, nasz plan czas realizować...


                             ----------------
Hejooo!

Tak tak wiem krótkie ale cóż....
Jutro coś dodam.....

Kosiam 💗

Małżeństwo na rok /❤️ ADRIENETTE ❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz