27.

2.4K 143 46
                                    


ADRIEN

Czytałem właśnie gazetę na tablecie, ale na każdej stronie byłem ja i Marinette...

Boże z tego rozwodu robią większy szum niż przy naszym ślubie...

Nagle natrafiłem na pewien artykuł. O Chloe?

,,Córka burmistrza, Chloe Bourgeois w ciąży!''

Chloe w ciąży?! Aha...

Zacząłem czytać artykuł.

,, Chloe wczoraj pochwaliła się na swoim Instagramie, że jest w ciąży! Fakt, że to dopiero drugi tydzień. Z tego co nam wiadomo, Chloe jest od miesiąca w związku. Facet ma na imię Kim. Zapytaliśmy Chloe kto jest ojcem dziecka i potwierdziła, że Kim. No cóż zostało nam tylko pogratulować młodej parze!"

Chloe i poważny związek? Co się z nią dzieje? Mówiła jeszcze trzy tygodnie temu, że to przelotny związek... Bez sensu.

Do biura wpadł Nino, zdyszany Nino.

- Adrien! Marinette pod budynkiem dopadło stado paparazzi!

- Kurwa!- powiedziałem i szybko wyszedłem. Zjechałem windą na dół i pobiegłem do wyjścia.

Usłyszałem kawałek ,, rozmowy"

- Czy kocha pani Agreste?

Marinette się zatrzymała i spojrzała na kobietę. Moje serce przyspieszyło i zapomniałem jak się oddycha.

Chwilę się zastanawiała nad odpowiedzią. Paparazzi ucichło i czekali na jej odpowiedź.

- Tak.

Uśmiechnąłem się mimo iż wiem, że kłamie.

---

- Kolekcja wiosenna wypadnie wyśmienicie!- powiedziała Marinette. Mieliśmy zebranie firmy.

- Mhm.- zebrani niezbyt słuchali Marinette bo obserwowali mnie i Mari.

Miałem ochotę się do niej uśmiechnąć, ale wtedy by się wydało. Musiałem szybko się wyrwać....

- Dobra, koniec zebrania.

I wyszedłem.

---

Szedłem w stronę mojego czarnego Lamborghini. Nikogo już w firmie nie było więc na parkingu było tylko moje auto.

- Adrien!- krzyknął ktoś za mną. Odwróciłem się i była to ona. Uśmiech sam wszedł mi na usta.

- Marinette!

Podeszła do mnie.

- Kierowca nie ma czasu aby po mnie przyjechać.

- Oh... To chodź wsiadaj.

Po chwili wyjechałem z parkingu.

Jechaliśmy w ciszy.

- Chloe jest w ciąży.- odezwała się nagle. Ona i blondynka się nie lubią.

- Tak Wiem.

- Mhm.

- Fajnie mieć dzidziusia pewnie...- rozmarzyłem się.

Popatrzyła na mnie z szokiem.

- No co?

- Nie nic. 

- A co ty byś kiedyś nie chciała?

Patrzyła chwilę na mnie.

- Chciała.

...

Hejooo!

Jak mówiłam będą teraz takie krótsze bo już za nie długo koniec...

Ten odcinek rozświetla trochę część drugą...

Głos? Komentarz?

Kosiam 💗

Małżeństwo na rok /❤️ ADRIENETTE ❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz