-Dzień dobry Wujku- Powiedział Antek podając mi talerz z kanapkami do łóżka.
Przetarłem oczy, wziąłem talerz do ręki i rozejrzałem się po pokoju. Zobaczyłem Sarę.
-Witaj śpiochu- powiedziała koleżanka uśmiechając się do mnie
-No cześć- powiedziałem zaspanym głosem.
-Antek chciał ci zrobić niespodziankę i... poprosił mnie o pomoc.
-Dziękuję Antoś- powiedziałem przytulając chłopca.- Oczywiście tobie też Sara- uśmiechnąłem się do koleżanki.
-Jasne nie ma problemu.
-A wy jedliście śniadanie?
-Nie- odpowiedziała Sara
Antek spojrzał mi w oczy i powoli zaczął zabierać kanapkę z talerza nie tracąc kontaktu wzrokowego. Zaczęliśmy się w trójkę śmiać. Po chwili spytałem Sarę:
-Też chcesz jedną?
-Jak już rozdajesz- zaśmiała się koleżanka.
Zjedliśmy razem kanapki, potem poprosiłem, żeby Sara poczekała z Antkiem na mnie przed pokojem, a ja się przebiorę w ciuchy dzienne.
Wyszedłem z pokoju i powiedziałem:
-No Antek, to pojedziemy ci kupić jakieś rzeczy co?
-Tak! A może jechać z nami Ciocia Sara?- spytał chłopiec.
Spojrzałem na Sarę, ona na mnie i w końcu powiedziałem:
-Jeśli Ciocia chce.
-Ciociu! Ciociu! Pojedziesz z nami prawda?- pytał Sary Antek.
-No jasne, że z wami pojadę.
Antek po tej informacji przytulił się do Sary. Sara tylko z uśmiechem spojrzała na mnie. Marcin pożyczył mi samochód więc, mogliśmy pojechać do sklepu. Wsiedliśmy do auta. Sara obok mnie z przody, a Antek usiadł z tyłu za mną. Odwróciłem się tylko do chłopca:
-Antek, tylko pamiętaj zapiąć pasy.
-Tak, pamiętam Wujku.
-Cieszę się- i uśmiechnąłem się do chłopca.
Ruszyliśmy. Wyglądaliśmy z Sarą pewnie jak młodzi rodzice. Antek patrząc w okno zaczął:
-Wujek?
-Słucham cię Antek.
-A Ciocia to twoja żona?
Spojrzałem na Sarę, ona na mnie. Zaczęła się śmiać.
-Nie Antuś, to nie jest moja żona- powiedziałem i również się zaśmiałem, nie spodziewałem się takiego pytania.- a dlaczego pytasz?- dodałem
-Bo fajnie by było.
Muszę przyznać zawstydził mnie 5 latek. Ale ciągnąłem dalej:
-A czemu tak uważasz?
-Nie wiem, tak fajnie by było.
-Ale niestety to tak nie działa.
-A jak działa?-słyszałem zaciekawienie w jego głosie.
-Bo, żeby dwie osoby wzięły ślub muszą się kochać, musi powstać między nimi więź czyli miłość.
-Co to znaczy?
Kątem oka widziałem jak Sara na mnie patrzy i również czeka na moją odpowiedź. Ja patrzyłem przed siebie na drogę i mówiłem dalej:
CZYTASZ
Świat 2044
Science FictionRok 2044, 3 wojna światowa, Losy całego świata widziane z oczu jednego młodzieńca z polskiej armii, oraz ponowna walka o niepodległość po prawie 100 latach wolności. (W trakcie poprawek)