Ktoś W Odwiedziny...

188 22 28
                                    

- Wchodzę w to.

- Jesteś pewien? To naprawdę jest trudna i skomplikowana operacja. Twój organizm może tego nie wytrzymać...

- ... Mam wybór. Albo będzie ta operacja, albo już nigdy cię nie zobaczę... Choćby zarys twojej twarzy poprawiłby mi humor.

Uśmiechnąłem się szeroko i łza spłynęła mi po licu. Ale on tego nie mógł zobaczyć. Wziąłem jego rękę i dałem na moje usta, zaczął je dotykać delikatnie jakby bał się, że coś mi zrobi. Poczuł mokry policzek i uśmiechnął się delikatnie.

- Nie płacz proszę...

Wytarł ją z mojego lica. Dał drugą rękę na moją twarz i przyciągnął mnie do pocałunku, był tak słodki, tak jakby łskały cię skrzydła motyla.

- Kocham cię...

Wyszeptałem przez pocałunek.

- Mam dla ciebie niespodziankę... Poprawi ci humor.

Pobiegłem do celi na samym parterze. Tam znalazłem to czego szukałem.

- Edd... Matt...

Powiedziałem otwierając cele, oni śpią...
Pobudka alla Tord Larsson. Bardziej jak LarSIN, czajicie? Hehe. Nieważne.

- Halo pobudka Edd... Matt wstawaj.

- Nie, mamo ja nie chcę do szkoły... Daj pospać.

Wybuchnąłem śmiechem przez co się obudzili.

- Tord! Jak mogłeś, dlaczego akurat Tom, gdzie on jest, co z nim jest, po co ci on...

- Hej, już spokojnie. Za dużo pytań naraz,nie sądzisz?

- TY mi tu nie sądz, bo nie jesteś od sądu.

Dałem rękę do przodu na gest zgody.
Edd patrzał na nią przez chwilę i z powagą podał mi rękę.

Oboje stopniowo żeśmy się usmiechali aż w końcu na twarzach widniały banany. Nie potrafiły zejść nam z oblicza. Aż w końcu Matt się zaśmiał i my też. Przytuliliśmy się wszyscy.

- Hahahahahhaha!

- Hahahahhaha!

- HAHHAHAHAHA!

OK, to jest piękna chwila ale Tom jest sam.

- Chce zrobić Tomowi niespodziankę. Tylko jak wejdziemy to bądźcie cicho.

- A wy się lubicie?

- Zobaczysz odpowiedzi na swoje pytania ale cicho sza. Oki?

- Oki doki.

- Spoczko.

*time skip*

Pokazałem im jeszcze raz na wszelki wypadek żeby byli cicho. Staliśmy przed Tomem.

- Już jestem.

- Pokaż się...

Dałem rękę na jego ramię a on poszedł po niej do mojej twarzy i zaczął ją głaskać.

Odwróciłem się do Matta i Edda. Prawie się zaśmiałem jak widziałem ich umierających z fangirlingu na ziemi.

- Śmieszne... Czuję teraz każdy detal twojej twarzy nie widząc jej... Nawet jak tylko dotknę jesteś piękny. Nie fair.

- Oh Tom... Schlebiasz mi.

- Bo cię kocham.

Jeszcze raz rzuciłem okiem na tych dwóch. Leżą i starają się cicho nawet oddychać. Edd pokazał dwie jego ręce i zbliżył je do siebie ruszając znacząco brwiami. Zaśmiałem się i powiedziałem do Toma.

- Pocałuj mnie... Chcę jeszcze raz...

On od razu mnie przyciągnął i pocałował namiętnie. Głaskał mnie po włosach, całował przerywał czasem pocałunek tylko żeby szeptać mi malutkie miłe rzeczy do ucha.

- Tom, mam ten prezent o którym Ci mówiłem.

- Cześć Tom.

- TOM!

===============Tom pov ===============

Nie wierzę to oni!

- EDD! MATT!

Ktoś mnie przytulił to jest Edd. Skąd wiem? Bo wiem. Tyle.

- EDD TY PIERDOLCU!

- TOM TY JEBANY ALKOHOLIKU!

- MATT TY SKURWIAŁY NARCYZIE!

- TOM TY KURWA NAŁOGU!

Ah tak... Nasze przywitanie zawsze jest takie samo, nie zmieniło się i niech tak zostanie. Tord pewnie czuje się trochę porzucony.

- Tord... Choć też się tulić kochanie.

Słyszałem cichy szloch. On płacze.

- Skarbie nie płacz...

Pocałowałem go w czoło... Chyba.

- To ze szczęścia, idioto...

Wszyscy znowu cali i zdrowi. Znowu są najlepszymi przyjaciółmi. A ja zyskałem miłość mojego życia. Mojego zbereźnika.

- Czekaj no... Jesteś... Ślepy?

- O boże...

Przytaknąłem na jego pytanie. Muszę im powiedzieć co mamy w planach co do mojego wzroku.

- Ale Tord ma plan... Tak jak każdy jego plan, ten jest ambitny.

- P-przestań już... Jestem cały czerwony!

- To słodko~ Szkoda że tego nie widzę...

- Będziesz widział~ Każdy skrawek mojego ciała. Zobaczysz.

Oboje zarumieniliśmy się jeszcze bardziej, przynajmniej ja, podczas gdy Edd i Matt z tego co słyszę umierają, piszcząc na podłodze. Czuję się taki... Zmęczony, moje powieki są tak ciężkie, że nie potrafię ich utrzymać otwartych... Dziwnie jest mieć ciemność przed oczami...

Gdy oczy ma się otwarte.

















- Cieszę się że cię mam... Tom.

Usłyszałem zanim tak jakby uciął mi się film...
















OTO JA BACK IN TOWN! BABY!

Więc tak... Echem..  Po pierwsze sorki ze taki krótki.

Po drugie.

7,2 TYŚ.!????

Kochani... Jesteście najzajebistrzymi (wymyśliłam nowe słowo jej) czytelnikami jakich kiedykolwiek mogłam mieć! Bez was nie ma tej książki. To wy podnosicie mi wyświetlenia! Wy dajecie gwiazdeczki!

Jedyne czego żałuję to tego, że nie możemy się wszyscy zobaczyć twarzą w twarz, porozmawiać, pośmiać się!

Jestescie wspaniali, wspieracie mnie bardzo pozytywnymi komentarzami!
Chcialam wam to uświadomić.


Do następnego moje diabełki! :*

TOMTORD/I Wanna Know More About You.../Where stories live. Discover now