Dziś lekcje mieliśmy skrócone więc już o 12:00 byłam w domu. Przebrałam się w luźne ubrania i skierowałam się do kuchni gdzie czekał na mnie obiad. Podgrzałam sobie Ramen i wróciłam do siebie do pokoju. Miałam zamiar zacząć rysować nowy rysunek więc szybko zabrałam się za pyszne ramen i po chwili mogłam odnieść pustą miskę do zmywarki. Szukałam swoich przyborów z kila dobrych minut.Gdzie ja je dałam ? Stanęłam na środku pokoju myśląc gdzie je wcisnęłam. Stałam i gapiłam się na pudełka na wielkiej szafie. Zabrał krzesło i starałam się je ściągnąć. Po mimo krzesła i tak nie dosięgałam. Stanęłam na palcach, a kiedy już miałam pudełka w rękach i szczęśliwa chciałam z niego zejść krzesło się wywróciło ja spadła a wszystko, co było na szafie spadło na mnie. W tym samy momencie ktoś wbiegł do pokoju.
-Co ty zrobiłaś ? - zapytał podbiegając do mnie.
-Yoongi? - zapytałam trzymając się za głowę.
-Chciałem ci zrobić niespodziankę i usłyszałem jakiś huk więc szybko tu przybiegłem – oznajmił pomagając mi wstać.
-Ała głowa mnie boli.
-Coś ty zrobiła ?
-Chciałam ściągnąć te cholerne pudełka.
-Pójdę po worek z lodem czekaj tu – nakazał.
Pod nie obecność chłopaka z bólem głowy zaczęłam wkładać porozrzucane rzeczy do pudełek. Dlaczego on zawsze musi pojawić się w złym momencie ?
-Zostaw to – zabrał wielkie pudła odkładając je na bok, po czym przyłożył mi zimni worek do skroni.
-Ała to boli – odepchnęłam jego rękę.
-Chciałem cię gdzieś zabrać, ale teraz to chyba już nie będziesz chciała gdzieś iść prawda ?
-Jeśli mi przejdzie – syknęłam z bólu.
-Więc w takim razie doktor Min Yoongi zaraz cię wyleczy – zaśmiał się delikatnie przykładając worek z lodem.
-Hahah bardzo śmieszne.+
Kiedy ból głowy miną chłopaka stwierdził, że zabierze mnie do wesołego miasteczka za bycie dzielną pacjentką przystałam na ten pomysł i ruszyliśmy. Będąc już na miejscu można było usłyszeć krzyki małych dzieci czy głośną muzykę. Przechodząc przez budkę z nagrodami zobaczyłam dużego misia. Kiedy byłam mała zawsze chciałam mieć takie dużego misia, ale tata nigdy mi go nie kupił pomimo obietnic. Złapałam blondyna, żeby się zatrzymał.
-Yoongi Yoongi Yoongi – krzyknęłam jak małe dziecko.
-Co się stało – zachichotał widząc mnie podekscytowaną.
-Zobacz,jaki duży miś – powiedział z wielki bananem na twarzy robiąc przy tym słodkie oczka.
-I założę się, że chcesz tego misia prawda ?
-Jak ty mnie dobrze znasz – zachichotałam jak mała dziewczynka.
Chłopak widząc moje podekscytowanie zapłaci za kolejkę i zaczął rzucać piłkami w wyznaczony cel a ja stałam z boku bacznie się przyglądając jak kolejne kolorowe puszki spadają.
-Gratulacje.Może pan wybrać sobie nagrodę – powiedziała kobieta stojąca za ladą eksponując wszystkie maskotki.
-Proszę dużego misa dla tej ślicznej pani – oznajmił spoglądając na mnie a ja poczułam jak moje policzki robią się czerwone.
-Dziękuję– pocałowałam chłopaka w policzek.
Przez resztę dnia chodziliśmy po różnych atrakcjach, które wybudziły we mnie tę stronę małej dziewczynki. Na koniec dnia chłopaka kupił mi dużą różową watę i odwiózł mnie do domu. Polubiłam spędzać z nim czas.
-Dziękuję za tego misia i w ogóle za wszystko – zarumieniłam się.
-Nie widziałem, że lubisz takie miejsca, gdy bym wiedział wcześniej –zaśmiał się przytulając mnie mocno.
-Jeszcze raz dziękuję – pocałowała go w policzek i skierowałam się do drzwi.
Resztę wieczoru spędziłam na gapieniu się na dużego misia, który ciągle przypominał mi cały dzień spędzony z Yoongim. Kurde czy on wygra? Przecież jeszcze nawet tydzień nie miną. Mówiłam do siebie w myślach, po czym wsunęłam się do ciepłego łóżka przytulając się do jasnobrązowego misia z czerwoną kokardą.Ohh przepraszam, że takie krótkie ;(
Za bardzo was rozpieszczam tymi rozdziałami XD
CZYTASZ
First love
FanfictionNaRin to prosta nastolatka. Min Yoongi należy do szkolnego gangu przystojniaków, którzy zmieniają dziewczyny jak skarpetki. Jak jedno zdarzenie złączy ich ścieżki? Czy to uczucie przeżyje, czy zawładnie nimi zazdrość?