Obudziłam się jako pierwsza. Wywlekłam się spod kołdry i szybko przemknęłam do łazienki tak, aby nie obudzić śpiącego chłopaka. Zamknęłam za sobą drzwi i zabrałam się za poranną rutynę. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w czyste ciuchy. Wychodząc z łazienki zauważyłam, że chłopak jeszcze śpi. Podeszłam do łóżka i położyłam się na klatce piersiowej blondyna.
-Śpisz? - zapytałam słodko.
-Już nie - sprawnie przerzucił mnie na drugą stronę łóżka i złożył delikatny pocałunek na moich wargach. -Tak to ja się mogą budzić codziennie - dodał po chwili.
-Wyspałeś się?
- Czy kiedykolwiek spiąć z tobą się nie wyspałem?
-No ja nie wiem nigdy mi nie mówiłeś - zachichotałam.
-Jak mógłbym się nie wyspać przy tak pięknej dziewczynie.
-Pewnie jesteś głodny masz pięć minut, żeby doprowadzić się do stanu normalność czekam na dole - ucałowałam go i wyszłam z pokoju.
Nadole nie znalazłam nikogo oprócz małej karteczki.Śniadanie macie w lodówce
Smacznego<3Wyrzuciła ową karteczkę i spojrzałam do lodówki. Na talerzu był stos naleśników. Wyciągnęłam je i rozłożyłam na dwa talerze. Siedziałam w kuchni z dobre dziesięć minut popijając ciepłą kawę a Yoongiego dalej nie było. Nie mogłam już dłużej czekać mój brzuch wydawał z siebie dziwne odgłosy mors.
Zabrałam się za swoją porcję pysznych naleśniki ukradkiem spoglądając na schody, które prowadziły na górę.
-Ile można na ciebie czekać?
-Oh przepraszam chłopaki dzwonili.
-Jeszcze chwila a siedziałbyś głodny - powiedziałam zagryzając ostatni kawałek swoich naleśników.
-Hoseok robi dziś małą imprezę idziemy?
-Myślę,że lepiej będzie jak pójdziesz sam. Ostatnio mało czasu z nimi spędzasz -oznajmiłam
-To samo mógłbym powiedzieć o tobie. Zabierz KaMi i będziemy kwita.
-No dobrze rozważę twoją propozycję - zachichotałam.
-Po prostu do niej zadzwonić myślę, że się ucieszy.
-No dobrze zadzwonię - zabrałam telefon do rąk i zadzwoniłam do dziewczyny. Długo nie musiałam jej namawiać zgodziła się niemalże od razu. Wysłałam jej adres gdzie miała przyjechać i pożegnałyśmy się.
-Zgodziła się - odłożyłam telefon i zabrałam łyk kawy
-To świetnie. A teraz muszę już iść spotkamy się u Hoseoka - ucałował mnie i zacząć się ubierać
-Musi już iść? - posmutniałam.
-Muszę kochanie za kilka godziny znowu się spotkamy.
-No dobrze - oparłam się o róg drzwi i wpatrywałam się w blondyna.
-Podziękuj mamie za śniadanie - puścił mi oczko i wyszedł.+
Szykowałam się z dobra godzinę ubrałam spódniczkę i czarno białą bluzkę w pasy do tego zrobiłam delikatne loki i lekki makijaż, po czym ruszyłam w stronę domu chłopaka. Miałam nadzieję, że KaMi i Yoongi już tam są. W kilka minut znalazłam się pod domem chłopaka. O dziwo nie mieszkał tak daleko jakby mi się zdawało. Zapukałam do drzwi, ale nikt mi nie otworzył postanowiłam tak po prostu wejdź do środka.
-Jesteś już - podszedł do mnie blondyn, chcąc mnie pocałować.
-Jest KaMi ? - zapytałam, lecz nie uzyskałam żadnej odpowiedzi zostałam załapał za nadgarstek i wciągnięta do salonu. Reszta już tam siedziała i bawiła się w najlepsze łącznie z KaMi. Usiadłam na jednych z wolnych miejsc i zabrałam jedną butelkę z alkoholem. Wypiłam kilka piw i czułam się całkiem inaczej. Impreza trwała do późna. Graliśmy w różne gry, które oczywiście polegały na piciu alkoholu. Przez co o trzecie nad ranem wszyscy byli już całkiem pijani jedynie Yoongi był w 100% trzeźwy. Joon z Jinem zasneli w ogródku, Jungkook i Jimin zaczęli się kłócić kto ma lepszy abs, przez co wylądowali bez koszulek na środku salonu, Tae zaczął gadać z lampą a Hoseok razem z KaMi gdzieś zniknęli a ja siedziałam na fotelu chichocząc pod nosem.
-Lepiej będzie jak się położyć spać - blondyn zabrał mnie na ręce prowadzący na górę. O dziwo nie próbowałam się sprzeciwić. Nie wiem co się ze mną stało włączyły mi się stan depresyjny i ot, tak zaczęłam płakać.
-Dlaczego płaczesz? - zapytał troskliwie.
-Nie wiem - wyszlochałam.
-Ewidentnie za dużo alkoholu. Przysięgam, że już go nie dotkniesz - ułożył mnie na łóżku i w mgnieniu oka zasnąłem.
CZYTASZ
First love
FanfictionNaRin to prosta nastolatka. Min Yoongi należy do szkolnego gangu przystojniaków, którzy zmieniają dziewczyny jak skarpetki. Jak jedno zdarzenie złączy ich ścieżki? Czy to uczucie przeżyje, czy zawładnie nimi zazdrość?