39

2.6K 96 37
                                    

Min obiecał, że pojedziemy razem do szkoły. Zgodziłam się, bo nie chciało mi się iść na piechotę czy też jechać autobusem. Wsiadłam do pojazdu chłopaka i ruszyliśmy prosto pod szkołę. Pod budynkiem nie było żadnych wolnych miejsc oprócz jednego. Blondyn szybko zaparkował i kiedy mieliśmy już wchodzić do szkoły ktoś zaczął za nami krzyczeć.
-Co ty debilu nie wiesz, że to moje miejsce?! Chyba sam prosisz się o wpierdol - zaczą popychać Yoongiego a ja nie wiedział, w jaki sposób mam zareagować.
-O co ci chodzi przecież to głupie miejsce na parkingu -odpowiedział spokojnie nie reagując na popychanki chłopaka.
-Ty się serio prosisz o wpierdol.
-Słuchaj, gdybym chciał to już dawno miałbyś obitą mordę - złapał mnie za rękę i bez skrupułów odszedł od wściekłego chłopaka. Jeszcze parę miesięcy temu zapewne pobili się a teraz nawet nie zareagował. Byłam w szoku. Wiedział, że się zmienił, ale nie wiedział, że aż tak .
-Co, jeśli zrobi ci coś z autem?
-Jak go dotknie to połamie go tak, że nie będzie mógł się ruszać a teraz się tym nie przejmuj -pocałował mnie w policzek.
-No dobrze, ale nie wplontaj się w jakieś kłopoty okey?
-Oczywiście. A teraz spadam mam muzykę.
-Leć, bo się spóźnisz - uśmiechnęłam się.
Szłam przez korytarz do sali plastycznej. Niestety muzykę i plastkę mieliśmy osobno. Weszłam do sali i ruszyłam w kierunku swojej ławki gdzie siedziała już KaMi. Była strasznie dziwna. Musiałam jej zadawać to samo pytanie mniej więcej ze trzy razy, aby w końcu mi odpowiedziałam. Nie mogłam na nią już patrzeć.
-KaMi tak nie może być musisz z nim pogadać nie mogę już na ciebie patrzeć. Wyglądasz jak żywy trup. Spałaś dziś w ogóle? Martwię się o ciebie - usiadłam na przeciwko dziewczyny ,aby w końcu zwróciła na mnie uwagę.
-Nie będę z nim rozmawiać - unikał mojego wzroku.
-KaMi tak nie można za chwile jest dzwonek i idziemy do niego - postawiłam na swoim.
-Nie nigdzie nie idę chcesz to idź sama.
Kiedy dzwonek zadzwonił złapałam dziewczynę za nadgarstek i mimo moich wielokrotnych sprzeciwów szukałam Hoseoka. Szarpałyśmy się prawie na środku szkolnego korytarza. Wiedział, że jej nie odpuszczę i nawet gdybym miała ja uderzyć to bym to zrobiłam. Miała z nim porozmawiać i koniec. Po długich szarpaniach w końcu zrezygnowała i podążała ze mną. W pewny momencie usłyszałam mocny trzask o szafki. Natychmiast się odwróciłam, żeby zobaczyć co się stało. Jakieś dziewczyny zaatakowały KaMi. Pewnie były to jakieś zazdrosne laski. Chciałam jak najszybciej jej pomóc, ale ktoś zrobi to już za mnie.
-Zostaw ją! - krzykną zdenerwowany Hoseok. Szybko podbiegłam do KaMi sprawdzić, czy nic jej nie jest.
-Kolejną sobie do łóżka znalazłeś? - oburzyła się.
-Uwierz mi ,że jest lepsza niż ty a teraz zostaw moją dziewczynę w spokoju - kiedy usłyszałyśmy słowa dziewczyna we dwójkę spojrzałyśmy się na chłopaka. -Nic ci nie jest? - zapytał przejęty.
-Ni..e nic mi nie jest - wyjąkała zakłopotana. Nie wiedział co się właśnie stało zresztą jak ja.
-Czy ty powiedziałeś przed chwilą, że jestem twoją dziewczyną?
-Wolę porozmawiać z tobą o tym na osobności - spojrzał się na mnie z delikatnym uśmiechem. Rozumiałam to i odeszłam z wielkim bananem na twarzy. Mam nadzieję, że będę razem.

+

Po powrocie do domu nie miałam żadnych specjalnych planów. Chciałam usiąść i zobaczyć jakiś film w spokoju, bo MinHo miał być dopiero rano a mama wraca późnym wieczorem. Zawsze gdy mój kochany braciszek jest w domu nigdy nie mogę w spokoju zobaczyć czegokolwiek telewizor to jego pieprzona świątynia. Nie raz musiałam wywalczyć sobie pilota, aby chociaż raz zobaczyć jakąś drame. Wyciągnęłam ze swojej ukrytej szafki małą paczkę żelków i włączyłam jedną ze swoich ulubionych dram. Kochałam je oglądać w niektórych momentach można się pośmiać ale i także popłakać. Uważnie wpatrywałam się w ekran telewizora śledząc losy bohaterów zagryzając swoje ulubione żelki. Właśnie była jedna ze scen, kiedy główny bohater umierał. Chcąc nie chcąc łzy zaczęły same spływać po moim policzku. Siedziałam i płakałam aż usłyszałam telefon.
Akurat teraz ktoś musiał do mnie dzwonić. Ruszyłam się z kanapy i odebrałam telefon.
-Yoongi? Coś się stało? - zapytałam ocierając łzy.
-To ja powinienem zapytać się ciebie. Płaczesz?
-Oglądałam drame zresztą nieważne.
-Pomyślałem, że może byś wpadła napisałem tekst, ale nie wiem , czy jest dobry . Przesłuchasz go? - zapytał z nadzieją.
-Nigdy nie pokazywałeś mi swoich tekstów. Daj mi dziesięć minut zaraz będę.
-Kocham cię.
-Tak wiem ja ciebie też - rozłączyłam się.
Poszłam na górę się przebrać i po kilku minutach byłam już w drodze. Byłam ciekawa tej piosenki. Yoongi nigdy nie chciał pokazać mi swoich tekstów więc czułam lekkie podekscytowanie. Nie mogłam się doczekać aż w końcu będę mogła to usłyszeć. Zapukałam do drzwi i nie malże od razu chłopaka je otworzył. Od razu poszliśmy na górę. Usiadłam na wygodnym krześle i założyłam słuchawki. Po chwili w słuchawkach rozniosła się piękna melodia i głos blondyna. Nie mogłam w to uwierzyć miał naprawdę piękny głos. Nie dokończyłam słuchać jej do końca wyjęłam słuchawki i spojrzałam się na blondyna z szerokim uśmiechem.
-Aż takie złe?
-Wręcz przeciwnie. To jest cudowne - uśmiechnęłam się
-Jest jeszcze druga zwrotka. Chciałbym, żebyś ją zaśpiewała - podał mi kartkę z tekstem.
-Ja? Ale ja nie umiem śpiewać.
-No proszę cię. Będzie to nasza wspólna piosenka - uśmiechną się zadziornie.
-Yoongi nie - zaprzeczałam.
-No proszę cię. Zrobię co zechcesz.
-Co będę chciała? - usiadłam na jego kolanach delikatnie dotykając jego warg.
-Tak
-Wszystko? - składałam kolejne całusy.
-Wszystko - złapał mnie za biodra jeszcze bardziej do sobie przybliżając.
-No dobrze - dałam mu ostatniego całusa i zadowolona usiadłam na krześle obok.
-Tak to tylko ja mogę cię bawić - oznajmił z zadziornym uśmieszkiem.
-Jeśli ty masz swoje gierki to ja mam swoje - puściłam mu oczko i zabrałam kartkę z tekstem.
Nie byłam do końca pewna czy mam to zaśpiewać. Przecież ja nie umiem. Chłopak po kolei wytłumaczył co mam robić. Założyłam słuchawki i nie pewnie zaczęłam śpiewać swoją zwrotkę. Bałam się otworzy oczy.
Bałam się tego za zaraz będzie się śmiać jak fatalna jestem w śpiewaniu.
-I ty mi mówisz, że nie umiesz śpiewać.
-Bo nie umiem - odłożyłam słuchawki.
-Masz talent i to duży. Lepszej dziewiczy wymarzyć sobie nie mogłem -oznajmił.
-Przestać - zawstydziłam się.
-Trochę dopracujemy tekst i będzie cudownie. Zrobiłam kawy i razem siedzieliśmy do późna. Oczy powoli same mi się zamykały. Przecież nie mogę u niego spać jutro musimy iść do szkoły. Oparłam głowę o ramię chłopaka powoli zasypiając.
-Jesteś śpiąca. Połóż się spać - zaniósł mnie na kanapę obok biurka.
-Pójdę do domu. Nie mogę tu spać.
-Zaraz wszystko załatwię połóż się - ucałował mnie w czoło.
-Yoongi - złapałam go za nadgarstek.
-Tak?
-Masz już tytuł piosenki? - zapytałam pół przytomna.

-First love - pocałował mnie i przykrył kocem. W kilka sekund zasnęłam pod wpływem zmęczenia.


Co tam u was szkraby? 🙈❤️
Miłego dnia. Pamiętajcie żeby się dużo uśmiechać 💋

PS. Możecie napisać mi jak wam się podoba będziemy mi bardzo miło ❣️

First love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz